Wpis z mikrobloga

@mariusz-skorp: To jest płynne, może mieć złe, dobre, albo oba na raz. U internetowych feministek rządzi relatywizm, nie ma żadnych stałych reguł.
Pojedyńcze oskarżenie jakiegoś gościa o gwałt, po latach, brak dowodów, gość twierdzi, że jest niewinny, inni twierdzą to samo?
WINNY, bezczelnie manipuluje i jeszcze ma popleczników, zamknąć wszystkich, believe all women, "nie musimy przy sobie nosić kamer i nagrywać całego naszego życia żeby wam coś udowadniać"!
Wyrok sądu, badania,
a 365 dni, jakie ma zdanie kasia babis o tym?


@mariusz-skorp: że romantyzuje gwałt i jest szkodliwe społecznie.

Poza tym gdyby książki były pisane 'poprawnie' aby nie obrazić jakiejś basi kasi to by nikt tych książek nie czytał.


@BigDaddyy: Sugerujesz, że książki w których nie ma gwałtów, ani poniżania i uprzedmiotowiania kobiet się nie sprzedają? Niezła ta bańka w której żyjesz.
@ImYourPastClaire: Widzę, że czytanie ze zrozumieniem idzie ci równie bardzo dobrze jak wyciąganie 'poprawnych' wniosków. Napisałem, że gdyby książki były pisane tylko w poprawny sposób to by nie były tak chętnie czytane. Moje 'nikt' to było oczywiście wyolbrzymienie. Owszem można napisać książkę, którą będzie się dobrze czytało i która nie będzie w żaden sposób 'obrażała' jakieś grupy społeczne. Ale gdyby rynek był przesiąknięty tylko takimi książkami byłoby to monotonne.