Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Są tutaj jakieś anony z tate pijakiem w domu? Tate niedawno spadł z rowerka w wieku 49 lat z przechlania i przypomniały mi się inby w domu.

tate wrócił do domu i #!$%@?ł się w przedpokoju. Myślałem że to co zwykle pijany #!$%@?ął gdziekolwiek ale nie osunął się na ziemię tylko #!$%@?ął jak bokser po nokaucie. Patrzę a staremu z pyska leci krew, z nosa też. Karetka była wezwana okazało się że obskoczył #!$%@? po pijaku i wybili mu kilka zębów.

Raz miałem jechać na wycieczkę szkolną w podbazie i miałem pieniądze w portfelu na biurku. W podbazie podchodzę do wychowawczyni a tam w portfeliku pusto. Po powrocie przetrząsnąłem cały pokój ale pieniędzy nie było. Tate miał za to pół litra i reklamówkę piw. To było tuż przed wypłatą i w końcu na wycieczkę nie pojechałem. Tate #!$%@?ł fundusze.

Gdy wracałem z podbazy nie miałem swoich kluczy a mieszkam na parterze. Tate miał być w mieszkaniu, dobijałem się piętnaście minut i nicz. Drzwi balkonowe były otwarte i jakoś wlazłem na balkon na parterze. Wchodzę a tam tate pijany śpi a w mieszkaniu dziwny dym. Patrzę na kuchenkę a tate wstawił sobie żurek i zasnął. Garnek spalony, resztki zupy dymiły, gdybym wrócił trochę później to tate by się spalił razem z mieszkaniem

Tate raz wrócił ze sklepu z alkoholem ale przyniósł sobie ze śmietnika drzwi z półprzezroczystą szybą i wstawił sobie do pokoju. Jakiś czas później chciało mu się siku po piwach i w nocy te drzwi się zacięły. Tate #!$%@?ł w szybę i ją potrzaskał o trzeciej w nocy. Sąsiedzi wezwali policję a tate pojechał do szpitala z pokaleczonymi dłoniami i stopami.

Gdy byłem w gimbazie tate i mame mieszkali w innych pokojach a rozwód wisiał w powietrzu. W środku nocy tate odpalił porno na cały regulator. Zapukałem i powiedziałem żeby to ściszył a on kazał mi #!$%@?ć. Wlazłem do pokoju, złapałem za pilot i #!$%@?łem mu pilotem w głowę. #!$%@? był dla mnie dany, rozbity nos, śliwka pod okiem i stłuczenia. Przyjechała policja i karetka, tate miał niebieską kartę. Była sprawa w sądzie i tate został wyeksmitowany. To był jeden z końcowych rozdziałów.

Nagle w mieszkaniu zaczęło #!$%@?ć prąd. Stara instalacja niby nic dziwnego ale po każdym braku prądu tate wyzywał nas od najgorszych co wy tam robicie itp. Mieszkaliśmy w sumie w dwóch częściach mieszkania z wspólną toaletąni kuchnią. Zakradłem się do kuchni i nie mogłem uwierzyć co zobaczyłem. Tate wciskał kawałek pokrytego izolacją druta do gniazdka i znowu wywaliło prąd. Zaczął drzeć ryja ale ja wszystko widziałem i policja zabrała go na wytrzeźwiałkę. Tate był kilka lat elektrykiem i zawsze powtarzał że elektryka prąd nie tyka ale do dzisiaj nie wiem jakim cudem napięcie go nie usmażyło.

Bieda motzno tate wszystko przepijał i przepalał. Potrafił skopcić dwie paczki szlugów dziennie które przy cenie 3 złote dawało 180 złotych przy jego pensjii 700-800 pln bo późne lata 90 to były.

Dostałem karteczkę z upoważnieniem i biegałem staremu po szlugi w wieku 10 lat do sklepiku osiedlowego. Raz seby z osiedla otoczyły mnie i zabrały mi szlugi. W domu była awantura i #!$%@? od tate.

Bieda motzno. Stare ubrania, plecak który się rozlatywał, brak komórki czy kompa gdy były powszechne w każdym domu sprawiły że wkroczyłem na ścieżkę kieszonkowca. Trzepałem kieszenie, portfel i ubrania tata a że był wiecznie pijany to nie pamiętał co kiedy i gdzie wydał. Po jakimś czasie kupiłem za to telefon komórkowy. Nie mrugła mi nawet powieka i nigdy nie miałem wyrzutów sumienia. To jedyna rzecz jaką kiedykolwiek zwędziłem ale od własnego tate to nie kradzież.

Tate był też górnikiem i jak zamykali kopalnie to dawali odprawy kilkadziesiąt tysięcy w zamian za zrzeczenie się pracy na kopalni w kraju. Po opuszczeniu kopalni tate wpadł w roczny ciąg alkoholowy i kupił samochód. Pożałował na ubezpieczenie. Samochód ukradli, a resztę przechlał. Liczyłem na kompe ale nie tym razem suny jako jedyny w technikum nie miałem kompa.

Siedziałem z mame w pokoju a tu nagle tate wydał nieludzki krzyk. Brzmiało to jak ryk zwierzęcia. Poszliśmy zobaczyć co #!$%@? a on na podłodze rzucał się w drgawkach. Tate dostał padaczki alkoholowej i prawie spadł z rowera. Ja nie chciałem wzywać pogotowia ale mame się uparła. Tate przeżył niestety.

Raz tate miał się mną opiekować cały dzień a zabrał mnie do baru. Od rana do wieczora siedziałem o jednej coli a wieczorem zasłabłem. Leżałem w szpitalu o kroplówkach kilka dni.

Na osiedle wprowadziła się rodzina ich córka chodziła ze mną do klasy. Mieszkaliśmy w sąsiednich blokach. Nie lała na mnie sagi bo była nowa razem chodziliśmy i wracaliśmy do szkoły. Ogólnie czułem dobrze żaba była moją przyjaciółką. Miałem wtedy 13 lat. Raz wracałem ze sklepu i szedł mój tate #!$%@? jak meserszmit. Tate zataczał się na boki. Niestety akurat wtedy przechodziła ona z rodzicami. Chciałem uniknąć kompromitacji ale tate zawołał suny pomóż tacie dojść do domu. Do dzisiaj pamiętam wyraz twarzy jej rodziców obrzydzenie wymieszane z pogardą. Zabronili jej się w ogóle ze mną widywać, już nie chodziliśmy razem do szkoły. Rozmawialiśmy w szkole ale to już nie było to samo. Potem poszła do innej szkoły i moja jedyna szansa żeby zasrać w przyszłosci poszła się #!$%@?ć.


Ogólnie jestem wrakiem człowieka pracuję w gównorobotach, jestem magikiem i jem tabletki na nerwicę i depresję od pana doktora. Może gdybym miał normalnie w domu to nie byłbym #!$%@?. Jeden rabin powie tak, drugi nie.

Przypomniało mi sie jeszcze

tate wracał do domu pijany na rowerze. #!$%@?ął go samochód i uciekł z miejsca wypadku. Tate leżał miesiąc w szpitalu. Wstrząśnienie mózgu, złamana ręka i dwa żebra.

Zadzwoniła koleżanka mamy że tate #!$%@? samochodem środkiem drogi. Po kilku pijackich jazdach zgarnęła go policja i zabrali mu prawo jazdy.


Ogólne tate tyle razy otarł się o śmierć że zamiast cienia miał chyba anioła stróża. Wielu ludzi ginie przy pierwszym zagrażającym życiu wypadku a tate śmiał się śmierci w twarz. Nie chcę mitomanić ale są jest jeszcze wątek zwierzęcy.

Ja z mame wyjechaliśmy do babe i dziadziusią na wieś, tate został sam. Miałem w klatce dwa chomiki. Gdy wróciliśmy w klatce był jeden szkielet i trociny we krwi a drugi zgniły chomik. Jeden chomik zabił i zjadł drugiego a potem sam zdechł z głodu.

Jak mame była młoda to opowiadała że tate miał duże akwarium i rybki. Była jakś impreza z okazjii zakończenia szkoły górniczej i tate poszedł w tango. Wrócił po tygodniu i wszystkie rybki pływały do góry brzuchami.


Wątek remontowy

Przeprowadzaliśmy się z jednego mieszkania do drugiego. Tate ogarnął kolegów z kopalni żeby mu pomogli. Efekt był taki że koledzy pakowali meble do żuka a na końcu wrzucili na pakę nieprzytomnego tate. Tak też go wypakowali do nowego mieszkania.

Tate robił wylewkę w łazience. Mokry cement miał zaschnąć przez noc i przypominał nam ciągle żeby iść po desce do kibla. Rano wstaję a tam odbity w cemenci na podłodze odcisk tate a wokół poodbijane ślady rąk jak w horrorze.


Wątek bojowy

Tate był bardzo bojowy, w młodości amatorsko boksował. Raz wracaliśmy skądś wieczorem i do tate podeszło dwóch gości. Chodziło o jakieś długi związane z alkoholem. Zaczeli się kłócić a ja stałem osrany motzno. Jeden z tych gości złapał tate za kurtkę a wtedy tate wyprowadził podbródkowego. Zanim drugi gościu zdażył zareagować tate powalił go sierpowym. Ludzie zaczeli krzyczeć na ulicy a tate jescze trochę ich skopał. Miałem wtedy już kupę w majtach. Szybko wróciliśmy do domu, nie wiem czy miał za to przypał chyba nie.


Wątek rodzinny

Kiedy tate się wyprowadził a raczej zostł eksmitowany wrócił do babe. Raz pijany musiał coś kliknąć albo siąść dupą na telefonie bo włączyła się rozmowa z mieszkania babe. Szkalował nas ostro i robił z siebie niewiniątko a babe mu przytakiwała bo nigdy nie przepadała za moją mame. Tate pomieszkał u babe dwa lata po czym prawdopodobnie wykończył ją swoimi inbami. Babe całe życie chwaliła sunyego ale jak go dostała z powrotem to wpędził ją do grobu.


W gorące letnie dni tate dawał mi wyliczone grosze na oranżadę vivat czy kolę tęczę najgorsze i najtańsze gówno. Kiedy wracałem z oranżadą wyczrpany upałem ten nalewał mi pół szklanki oranżady i pół wrzątku z czajnika żebym się nie przeziębił. W środku lata żałował pół szklanki oranżady.


Już chyba więcej nic nie było albo zapomniałem. Ze wszystkich inb i krzywych zagrywek można by napisać małą książkę.

#przegryw #alkoholizm #rodzina

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #611d6805f81bf9000b2c756c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 20
MetalowyUrolog: Ja tate co pił jak twój nie miałem, ale mame (mówię raczej "matula" lub "stara"), pisałem już o tym, ale w skrócie tak:

1. Matka chlała, nie ojciec jak w większości przypadków, ale właśnie matka. Nie umiała raz czy dwa razy się napić (nawet ostro), ale leciała w ciągi, aż się hajs skończył i miała dość. Głównie piła w domu, albo po kryjomu w piwnicy czy na działce.
Miała też
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Grubo. Mam nadzieję, że takich historii będzie coraz mniej od kiedy nie ma już wytykania palcami rozwodników, głupiej nagonki religii na "świętość małżeństwa" i uzależnienia finansowego kobiet od "jedynego pijanego żywiciela rodziny" ()
PotężnyTygrys: @Tytanowy_Lucjan:

Grubo. Mam nadzieję, że takich historii będzie coraz mniej od kiedy nie ma już wytykania palcami rozwodników, głupiej nagonki religii na "świętość małżeństwa" i uzależnienia finansowego kobiet od "jedynego pijanego żywiciela rodziny" ()


Religia nie tworzy żadnej nagonki. To nie religia jest odpowiedzialna za tragedie ludzi tylko np. właśnie to że ktoś pije i krzywdzi swoją rodzinę. Ani Katolicyzm ani Kościół Katolicki nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Religia to opium dla debili i naiwnych. Za komuny pełno było przypadków, gdy ludzie się nie rozchodzili, bo "bozia będzie zła i ksiundz wytknie to na mszy", więc choćby bił i pił to jednak mąż sprzed oltarza i "trzeba dźwigać swój krzyż" xD

Wciskaj innym te bajki i pięknych religiach.
PotężnyTygrys: @Tytanowy_Lucjan:

Religia to opium dla debili i naiwnych. Za komuny pełno było przypadków, gdy ludzie się nie rozchodzili, bo "bozia będzie zła i ksiundz wytknie to na mszy", więc choćby bił i pił to jednak mąż sprzed oltarza i "trzeba dźwigać swój krzyż" xD

Wciskaj innym te bajki i pięknych religiach.


Widzę że to dla Ciebie bardzo drażliwy temat. Zrozum że nikt nie zmusza Ciebie żebyś był osobą wierzącą.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro buk stworzył nas na swoje podobieństwo i dał nam wolną wolę to widocznie jego wolą było zachowywać się jak on i wyśmiewać jego głupich wyznawców ( )

I będę to robił za każdym razem jak świry w rządzie czy ordo szuris nakazuje mojej niewierzącej dziewczynie rodzić dałnów czy kadłubki bez mózgu. Wierz sobie w co chcesz, ale jak chcesz zakazu aborcji to tylko dla
PotężnyTygrys: @Tytanowy_Lucjan:

A co mi tam. Mam czas.

Skoro buk stworzył nas na swoje podobieństwo i dał nam wolną wolę to widocznie jego wolą było zachowywać się jak on i wyśmiewać jego głupich wyznawców ( )


Masz po części rację. Bóg dał wolną wolę każdemu. Dał ją również Tobie. Oznacza to że możesz zrobić wszystko w granicach swoich możliwości. Właśnie dlatego bo Bóg Tobie na