Wpis z mikrobloga

Moje podsumowanie rocznej przygody z #tinder , #facebookdating #badoo

Tinder

Pierwsze podejście miałem ok. 2 lata temu. Konto, które założyłem, nie miało zbyt dobrych zdjęć, często eksperymentowałem ze zdjęciami i opisem. Wpadło kilka matchy i like’ów, ale konkretniej pisałem tylko z jedną dziewczyną. Na propozycję spotkania odpowiedziała, że jest trochę za wcześnie, pisaliśmy jeszcze kilka dni, ale kiedy przestała odpisywać odczekałem 2 dni i usunąłem parę a następnie konto.

Drugie podejście nastąpiło w sierpniu zeszłego roku. Wstawiłem lepsze zdjęcia + opis (zainteresowania [nic szczególnego], wzrost, typ osobowości). Odzew trochę lepszy od pierwszego podejścia (zdjęcia robią dużo roboty). W ciągu tych 12 miesięcy:
- spotkałem się z 1 dziewczyną (bardzo w porządku, można powiedzieć że szara myszka). Rozmowa się kleiła, po spotkaniu pisaliśmy jeszcze przez jakiś miesiąc ale z czasem sam przestałem odpisywać, bo czułem że mimo wszystko to nie to.
- umówiłem się z jedną dziewczyną, jednak pierwszy termin po kilku dniach odwołała ze względu na zajęcia. No ok, pisaliśmy jeszcze kilka dni ale na propozycję drugiego terminu odpisała że nie chce się spotykać. Ok rozumiem, odczekałem 2 dni i po braku kontaktu z jej strony usunąłem konto
- z dwiema powyższymi przeszedłem na Messengera, zaproponowałem to też trzeciej ale napisała że to zbyt wcześnie, a potem kontakt się urwał
- zaproponowałem dość szybko spotkanie jednej dziewczynie, niby zgodziła się ze śmiechem (myśląc, że spora odległość mnie zniechęci), ale tym jak napisałem że nie widzę w tym przeszkody już nie odpisała
- z kilkoma dziewczynami pisało się bardzo dobrze… przez pierwsze 24 godziny. Potem kontakt się urywał. Pary usuwałem po 2 dniach odczekania. Do jednej dziewczyny napisałem z ciekawości z czego wynika taka olewka po tych kilku pierwszych wiadomościach, ale nie odpowiedziała
- napisałem pierwszy do ok. 90% matchy. Zaczynałem nawiązując do zdjęć/opisów/wymyślając coś w przypadku, gdy ze zdjęć nie można było odczytać zainteresowań lub brakowało opisów
- miałem kilkanaście matchów, do których nie odezwałem się pierwszy. Same z siebie „napisały” do mnie 3 dziewczyny. „Napisały”, bo „<3” lub emotkę machającej ręki trudno uznać za właściwe rozpoczęcie rozmowy
- w moim odczuciu 95% lajkujących mnie dziewczyn były w skali Ruchensteina niżej ode mnie (choć to subiektywna opinia).

Badoo

- przez 12 miesięcy wpadły 2 matche (jeden jakiś randomowy od dziewczyny, która lajkowała wszystko co popadnie)
- drugi match nie odpisał
- mam raptem 9 lajków
- zdjęcia i opis ustawione podobne jak na tinderze

Facebook randki

- tutaj konto mam od jakichś 6 miesięcy
- zdjęcie i opis podobne jak wyżej
- trafia się dużo więcej Azjatek przechodzących od razu na whatsapp (może zrobię o tym osobny wpis)
- wpadło parę matchów, do połowy z nich napisałem pierwszy
- z jedną dziewczyną pisałem przez ok. tydzień, ale potem kontakt się urwał (mimo klejącej się gadki do ostatnich wiadomości) – propozycja przejścia na Messengera zakończyła się odmową, nie naciskałem ponownie
- jako pierwsze pisały tutaj tylko Azjatki (chcące od razu przejść na whatsapp – scam)

Wnioski i przemyślenia?

- dobre zdjęcie i opis może drastycznie zwiększyć liczbę par (ale musi to być dobre, „profesjonalnie” wykonane zdjęcie a nie selfie samego ryja)
- z wymienionych 3 aplikacji „najwłaściwszą” do poznania fajnej osoby wydaje się być facebook randki (mało atencyjnych instagramerek, chyba najwięcej zwykłych dziewczyn). Najgorzej oceniam badoo, gdzie widać ogrom lasek <=3/10 w skali Ruchensteina
- nie wiem jak przejść przez tę granicę 24 godzin, po których ostatnio urywa się kontakt. Rozmowa się klei, tematy nie są jeszcze wyczerpane a dziewczyny przestają odpisywać. Obstawiam, że to nowe profile, które dopiero zaczynają łapać matche i po kilku godzinach mają duuuużo więcej lepszych par niż ze mną

#podrywajzwykopem
  • 11
  • Odpowiedz
@kalafior99215: Fajny opis, acz brak bardziej szczegółowych danych. Trochę lipa, że pomimo bardzo długiego czasu spędzonego na licznych portalach, odzew był najzwyczajniej bardzo słaby, w sumie to tylko jedno spotkanie było.

z kilkoma dziewczynami pisało się bardzo dobrze… przez pierwsze 24 godziny. Potem kontakt się urywał.


To akurat jest na tych portalach nagminne. Gdybym miał strzelać to: efekt nowości. Laska dostaje powiadomienie: ooo, nowa para, zobaczmy kto to. Potem ten ktoś
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
dobre zdjęcie i opis może drastycznie zwiększyć liczbę par (ale musi to być dobre, „profesjonalnie” wykonane zdjęcie a nie selfie samego ryja)


@kalafior99215: Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura ( ͡º ͜ʖ͡º) Na wszystkich moich profilach chadów (a jeszcze jako incelebryta sporo ich zrobiłem) jak zarówno na moim prawdziwym profilu na którym poznałem dziewdzynę miałem 90% selfie z lustra albo ręki.

Jedyne co się liczy to
  • Odpowiedz
@MatiKosa: z tym, żeby dawać w lewo te co mają tylko insta to się zgodzę, jeśli chodzi o laski bez opisu to spotkałem się z dwoma i były w miarę spoko, jedna dopiero co założyła tindera i może dlatego nic nie miała w opisie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@kalafior99215: rok zainstalowanego tindera na fonie, bardzo podobne atrakcję tzn ghosting, poziom inteligencji jednokomórkowca itp. miałem max 40par,z czego jedne (!) spotkanie w ciągu roku i to beznadziejne. Polecam tindera,a tak naprawdę to nie.
  • Odpowiedz
z kilkoma dziewczynami pisało się bardzo dobrze… przez pierwsze 24 godziny


@kalafior99215: Bo po 24 godzinach jak już trafią dobry towar, to uciekają na IG lub MSG. Nie ma co się dziwić. Koleżanka Mirabelka w kilka godzin miała już ponad 100 rozmów - tego się nie da opanować. Finalnie po dwóch dniach usunęła konto.
  • Odpowiedz
@spinel:

Jak dla mnie to jeszcze wartościowa byłaby informacja na temat rozmiaru zamieszkiwanej miejscowości.


Mieszkam w mieście wojewódzkim. Robiłem testy w małym mieście (do 100 tys. mieszkańców) i wyniki były duużo gorsze. Byłem też na weekend w Warszawie i parę par wpadło, ale bez odpowiedzi.

@MatiKosa:

W miażdżącej większości przypadków taka wymówka to jest ściema, szczególnie jeśli po jej odmowie nie pada termin alternatywny. Oczywiście dla 100% pewności możesz zaproponować
  • Odpowiedz