Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania #zwiazki #zalesie #pytanie #seks #zona #rozowepaski #logikarozowychpaskow

Dziwna sprawa, bo takiego shittestu jeszcze nie miałem.
Na szybko o mnie: lvl 35, poznałem żonę 5 lat temu, chcieliśmy dziecko i urodziło nam się 2 lata temu. Tak to wszystko było dobrze, ale po urodzeniu dziecka zaczęły się jazdy. Zmienne wahania nastroju u różowego (może to być przez przemęczenie, albo tarczycę - niestety nie chce iść zbadać), często się teraz kłócimy. Przed ciążą i w trakcie ciąży istny seksualny demon z różowej (znaczy jak na nią, zwykłą dziewczynę), bardzo dobrze się mną zajmowała, żeby jaja zbytnio nie puchły. Po urodzeniu i połogu jest niestety kiepsko. Byłem na to przygotowany, bo jak już jest dziecko to mission accomplished i po co więcej seks. Raz było lepiej, raz gorzej, kilka razy szczerze z nią o tym rozmawiałem, ale niestety po tygodniu znów było to samo. Czyli rzadko i kiepsko, jakby robiła to z fochem lub z przymusu, zero weny i jakiejś radości z tego, ot przykry obowiązek żony.
To tak na szybko jeszcze o podłożu shittestu. Mimo, iż jestem raczej niski i brzydki to jakoś dawałem radę z pannami (było kilka stałych, jakieś FWB, kilka ONS, jakieś roksy). Jedne były drętwe, inne #!$%@? w łóżku, miałem pełen przegląd. Żona jest pod tym względem po środku.
Nigdy nie ukrywałem żonie (ale też nie wdawałem się w szczegóły - odpowiedź typu: kilka ich było...) ilości moich partnerek seksualnych (liczba dwucyfrowa), ja nigdy ją o to nie pytałem, bo nie lubię zadawać pytań na które nie chcę znać odpowiedzi (ale raczej jeden lub dwóch).
No i sedno sprawy. Niedawno, po seksie z lodzikiem wypaliła do mnie, że kiedyś jej niby powiedziałem, że nikt nigdy mi nie robił loda, i że według mnie robi to zajebiście. Oczywiście ani jedno, ani drugie nie jest prawdą (inne potrafiły mnie doprowadzić do końca w minutę, jak robi to ona to nie ma na to szans). Odpowiedziałem, że musiało jej się z kimś innym pomylić, bo jestem z nią szczery i nie kłamię, a to byłoby ewidentne kłamstwo. Zmieszała się po tym i już nie chciała o tym rozmawiać. Myślałem czy jej nie powiedzieć prawdy, że raczej seks jest przeciętny, lodzik jest słaby ale wiadomo, że wtedy byłby już celibat.

Ktoś coś? Miał ktoś tak?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6116bff7f81bf9000b2c6845
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 10
Bo baby takie są i tyle. Kobiety to dorosłe dzieci, bez logicznego myślenia, bez logiki i bez niczego. Tyle. Dałeś się omamić małżeństwem, dzieckiem i wyszło jak wyszło. One myślą, że będzie dziecko, będzie jak w bajce xD. Z czasem będzie gorzej, jak na grafice poniżej. Mam nadzieję miras, że tak nie będzie... Stawiam na to, że jej "koleżaneczki" nagadały w głowie i hormony jej świrują i tyle.

ehh jak dobrze, że
Ziomal4321 - Bo baby takie są i tyle. Kobiety to dorosłe dzieci, bez logicznego myśle...

źródło: comment_162888525789ZXZiBnc8lFNEwdyDzJSP.jpg

Pobierz
OP: @bellazi to nie tak, że życie seksualne mam ujowe. To, że żona nie jest tak #!$%@? w seksie jak reszta, jest jakimś plusem, bo przynajmniej mam do niej szacunek. Będąc z jakąś borderką, która pozwalała na wszystko, szacunek szybko straciłem, a jakby dłużej to trwało to i jakieś choroby czy urazy mogłyby się pojawić. To nie jest coś do czego chciałbym wrócić. Seks mam teraz 3-4 razy w tygodniu, oral
knur: Kiedyś krążył po necie zrzut z jakiegoś forum gdzie ktoś założył wątek "married men describe how your life sucks". Nie mogę teraz tego jakoś znaleźć. W każdym razie było tam ze setka takich historii jak Twoja: żona przed ślubem do rany przyłóż i w łóżku szaleństwo, po ślubie #!$%@? i ledwo co sex a po dziecku zero. Wiem, że to żadne pocieszenie, ale nie tylko Ciebie dotyka ten problem. Małżeństwo
BezwzględnyTyran: > Odpowiedziałem, że musiało jej się z kimś innym pomylić, bo jestem z nią szczery i nie kłamię, a to byłoby ewidentne kłamstwo. Zmieszała się po tym i już nie chciała o tym rozmawiać.

Widocznie faktycznie pomyliła Cię z innym z jej bolców, być może aktualnym

Zaakceptował: LeVentLeCri
PospolitaStara: Przykro mi, opie, ale @Ziomal4321 i knur mają całkowitą rację. Piszę to jako dojrzały facet, który pare dłuższych związków w życiu miał wątpliwą przyjemność przetrwać.

Taka jest natura. My chcielibyśmy ruchać non stop, a one starają się znaleźc najlepszy towar, usidlić go i zaciążyć, bo jedyne co w życiu naprawdę potrafią kochać tak, jak my kochamy swoje baby, to ich dzieci. Gdy dziecko się rodzi, zwykle cykl rozwoju baby zatacza
OP: @Olsea: próbuję to zrobić, ale przywiązanie do dziecka jeszcze mocne jest, jak na razie to żona nie chce zostawić dziecka na noc z babcią. Od dwóch lat byliśmy z żoną sami tylko ze 3 razy gdzieś, ale to też na 2-3 godziny. Ma jakiś problem z postrzeganiem siebie jako zła matka, bo uważa, że każda rozłąka jest zła

@knur: nigdy jej nie mówiłem o dokładnej liczbie, raczej ogólnikowo,