Wpis z mikrobloga

@Sansiwiera: Coś za coś, wiadomo każdy musi zdecydować co jest dla niego najistotniejsze i czego szuka. Ja nie narzekam, jest trochę zgrzytów oczywiście, głównie z deweloperem jeszcze i zarządcą (między innymi dlatego blok jest taki brudny, bo zarządca od kilku lat nie potrafi ogarnąć umycia elewacji, na szczęście to ich ostatni miesiąc jest), ale taki już urok bloków.
@Freya663: ja mieszkam w starym bloku z wielkiej płyty i fakt mam spoczko widok na zielony teren ale za to sciany sa dość cienkie i słyszę sąsiadów, blok jest stary więc nie wygląda tak fajnie jak deweloperka- nie jest tak ładnie na klatkach schodowych i na zewnątrz.

Tak jak mówisz - coś za coś, wszędzie można znaleźć jakieś wady ale to zalezy co kto chce i jakiego miejsca do życia szuka.
Podoba mi się luźne podejście do prywatności, można tak sobie stać i patrzeć, co ludzie porabiają. Całkiem jak w Morrowindzie, w Ald Ruhn

Kurde to drzwi widać, a ja się zastanawiałem, po co komuś fotoradar w mieszkaniu
@Sansiwiera: Jak szukaliśmy mieszkania to oglądaliśmy też w starym budownictwie, ale dramat był, małe ciasne i głośne, słychać jak sąsiad pierdnie. Ogólnie jak chciałeś coś co ma więcej niż 3 pokoje i możliwość wykupu miejsca postojowego, oraz dobrą komunikacje, bo nie chcesz być przyspawany do samochodu, to została dosłownie garstka ofert.
A co do wyglądu, sami z mężem nazywamy nasze "Apartamenty" bunkrem ;).