Wpis z mikrobloga

Czy na wycieczki około 100km wypadało by już zabierać ze sobą jedzenie? Jeśli tak to co polecacie? Do tej pory zabierałęm ze sobą ze 2 banany, paczkę żelek Haribo i dużo wody. Jakieś inne pomysły?

#rower #gravel
  • 17
Przy 100 km musisz jeść. W trakcie takiej jazdy spalisz ze 2000 - 3000 kcal a więc więcej niż normalne dzienne zapotrzebowanie. Spożycie wody w zależności od temperatury ale tak średnio to pewnie powinno ci wychodzić 1l na godzinę.
Ja kupuję często orzeszki w tych skorupkach śmiesznych. Łatwo się to przewozi z tyłu w koszulce.
@SmutnoMi: Ja w weekend zrobiłem pierwszą setkę po paru latach przerwy. Średnia wyszła mi ~21.5 km/h
Zjadłem 2 batony bakaliowe z biedry (nie pamiętam dokładnie ale ok. 230 kcal jeden). Początkowo było ciepło i słonecznie, na 70 km ochłodziło się i złapał mnie deszcz. Do picia miałem 2 bidony po 750ml. W połowie trasy wypiłem Monstera zero i kupiłem 1.5l wody do uzupełnienia bidonów.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@SmutnoMi: to zależy jak długo będziesz jechał. Przyjmuje się, że trzeba spożywać około 1g węglowodanów na 1kg masy ciała na godzinę podczas wysiłku. Przy bardziej intensywnych, na przykład długi wyścig to nawet 90g węgli na godzinę. W jakiej postaci to przyjmiesz to zależy od ciebie. Może być banan, beton, żel, izo
Podczepiam się pod temat 100km. Jak robię traski po 40-50km regularnie to na jak dużo się przygotować psychicznie i fizycznie do ataku na 100? Na razie najdłuższa w życiu 58km i na niej wypiłem ze 2l wody i zjadłem ok 600kcal.
@SmutnoMi: Ja zawsze zabieram ze sobą 4 batony Ba! z bakallandu, albo ich biedronkowe odpowiedniki (de facto produkowane przez bakalland) i wcinam sobie raz na jakiś czas jednego. Pamiętaj o regularnym nawodnieniu, bo to podstawa. Weź sobie izotonika - lepiej nawadnia od samej wody. Jedź swoje, nie patrz na prędkość, czas, a spokojnie zrobisz setkę
@AnonAlfa: Ja wiem, pracujesz w specu, decathlon to gówno, rower zaczyna się od 10k, ultra w górach na samej wodzie. Wszystko spoko ale jak ktoś robi pierwszą setkę w życiu a ty mu mówisz, żeby nie jadł podczas jazdy to utwierdzasz mnie w tym, że masz z garem. Nie zapraszam do dyskusji.
@AnonAlfa: @SmutnoMi: No właśnie jak patrzę jak ludzie tutaj targają cały szwedzki stół ze sobą i jeszcze się zatrzymują w sklepie, to się trochę za głowę łapię. Imo zależy od warunków, wysiłku, indywidualnego zapotrzebowania i tego, co jadłeś wcześniej i czy masz co palić, ja robię kółko 100 na batoniku i bidonie 750 izotoniku i żeby jeść więcej, to musiałbym w siebie wmuszać. No ale tempo dalekie od wyścigowego, xD
Jeśli OP nie ma doświadczenia w jeździe na długie dystanse (a po tym poście domyślam się że takowego nie ma) to nie doradzajcie żeby nie jadł. Można sobie w ten sposób zrobić krzywdę. Bierz batony bo nic cię to nie kosztuje a się ubezpieczysz od bomby. Zasada jest taka że jesz za nim zrobisz się głodny. W momencie złapania głodu może być już za późno.
W dodatku przy takiej jeździe spalisz jak