Wpis z mikrobloga

@BenAffleck: Ale to jest kwestia jak z nietolerancją laktozy. No dobra nie do końca, bo ogólnie to z 1/3 ludzi, którzy uważają, że mają taką nietolerancję serio są przebadani i nie mogą, reszta unika bo moda / wszedł efekt placebo i czują się lżej i lepiej bez. Ale z grubasami to jest gorzej, ile % z nich faktycznie ma chorą np tarczycę, a ile jest spasionymi, leniwymi, grubymi grubasami?
@SilesianBear: ja ogólnie mam fobię jakby przed nadwagą i otyłością. Jako jedyna kestem szczupla w mojej rodzinie, ale u mnie w domu nikt sie nie #!$%@?, kqzdy stara sie zdrowo żyć, poniekad dzieki mnie. Ale kiedys należeliśmy wszyscy do drugiej grupy. Ja jako dziecko bylam uzalezniona od chipsow, a rodzice sami mi je dawali. Na szczęście doroslam, zrozumialam i w domu tez juz nie ma takich rzeczy. No od święta oczywiście
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@SilesianBear: Wiele osób nie rozumie, że body positive dotyczy nie tylko osób grubszych. Często nawet właśnie te osoby mówią o sobie, że "przynajmniej nie są chude", "facet nie pies, na kości nie leci" i inne. I nierzadko są to osoby, które nic nie robią że swoim wyglądem, są grubsze ze swojej winy itd. Ja, kiedy miałam sporą niedowagę non stop słyszałam o tym, że jestem za chuda, że nic nie jem
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Mukkadun: no tak, tylko przecież zanim dowiesz się czy ktoś jest otyły bardziej lub mniej ze swojej winy to już zdążysz go ocenić jako leniwego grubasa. Olałbym to durne body positive itd. a po prostu zachęcał do nieoceniania ludzi po okładce :p
@Bananada: no ja oprócz czipsów to jadłem zupki chińskie i czasami budyń ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kluczem jest umiar i to że rodzice nie zmuszali mnie do jedzenia, niezjedzony obiad to nie był koniec świata jak w niektórych rodzinach