Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siema

Próbowałem zapoznać se jakąś dziołchę online #randkujzwykopem i dramat jest.

Mam 24 lata, 186 cm wzrostu, 80 kg, mordę 5-5,5/10 wg. #photofeeler , swoje mieszkanie w dużym mieście i co miesiąc z outsourcingu IT wpada pięciocyfrowa wypłata na moje konto.

Na #tinder czy #badoo zaledwie kilka matchy z czego jak się potem w praniu okazuje są to #p0lka które najwyraźniej chlały z badboyami kiedy ja się uczyłem i ciężko pracowałem na swoją pozycję na rynku pracy- robią gównostudia albo #!$%@?ą za 3k maksymalnie sprzedając szmaty fast fashion w sieciówkach czy coś w tym stylu. Często mają nadwagę albo "bagaż" z poprzednich związków. Oczywiście po co informować o tym w opisie, niech jeleń przyjedzie po księżniczkę i się przekona, że na miejscu jest +20 kg do zapakowania do gabloty. Jak można w dzisiejszych czasach cateringów dietetycznych, appek do monitorowania ilości kcal być #!$%@? ulanym czołgiem i dodatkowo ukrywać ten fakt za fotkami sprzed 5 lat?

Jednym słowem masakra. W ogóle taka rozkmina: dlaczego sprzedawczynie z centrów handlowych podbijają do wysokich, ogarniętych gości z IT takich jak ja zamiast do np. magazynierów ze swojej kasty? Dlaczego nie można dostać matcha od ogarniętej kobiety na poziomie która robi w korpo przykładowo i nie jest ulana? Jakim cudem założyć rodzinę niby?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6101f5f4cbea6c000a5b6fcf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 91
Terra: Rety, ciągle faceci narzekają na portale randkowe, a zapominają, że istnieje jeszcze coś takiego jak biura matrymonialne. Tam jednak trzeba być kimś. I nie chodzi tu tylko o pozycję społeczną, zarobki, ale też ogólny poziom osobisty. Jeśli ktoś chce znaleźć osobę "na poziomie", to najprędzej tam. W końcu w internecie kobiety prawie zawsze randkują bez ograniczeń, za darmo, a w biurach jest pewiem przesiew osób. I to nie tylko na
@MatiKosa: totalnie to rozumiem, postrzegam to tak samo i dlatego nie mam (już) tindera i moim zdaniem OP też nie powinien tam szukać. Ta aplikacja nie jest zaprojektowana na takie szukanie, po prostu do tego nie zachęca, a nie mamy narzędzi do tego, żeby ileś razy zaczynać tę samą rozmowę, czy może ta osoba ze zdjęcia jednak ma pokrewne zainteresowania itd. Jeszcze żyjemy poza piwnicami, przynajmniej niektórzy z nas ( ͡
@Kr12345: Tinder to paskudztwo, to prawda. Problem w tym, że jak ktoś jest już dorosły i nie ma kosmicznego życia socjalnego to tak naprawdę nie zostaje wiele innych opcji. Na żywo oczywiście można zagadywać, ale skuteczność jest raczej bardzo niska, kluby podobnie + tam są często imprezowiczki. Nawet jak żyjesz w mieście, ale nie jest to miasto wojewódzkie, a dookoła albo ludzie starsi albo z dzieciakami, a totalny brak takich 20-30,
@MatiKosa: zgadzam się, ale ja mieszkam w mieście wojewódzkim. Nie chodzę do klubów, ale po prostu wychodzę na wydarzenia, które mnie samą interesują i czasem tam na kogoś wpadnę. Tak poznały się otaczające mnie pary i im styka.
@AnonimoweMirkoWyznania:
Zakladajac, ze to nie bait.
Mozna bez problemu wyrwac fajne panny, ale do tego trzeba miec odrobine bajery. Widzac, ze Ty skupiasz sie na cyfrach na koncie i mieszkaniu w miescie moge spokojnie zalozyc, ze takiej nie masz xD Pomijam reszte Twojego posta, bo wychodzi na to, ze jestes totalnym bucem, ktory nie powinien wyrac nic powyzej 4/10.
"No ale on jest ogarniętym informatykiem i też jest w topce facetów
@Kr12345: No tak, tak też można, choć takich wydarzeń też nie ma aż tyle, chyba, że ktoś lubi chodzić na cokolwiek :) Tak czy inaczej, na miejscu to już prawie to samo co zagadywanie na ulicy, jedynie tyle, że może będzie dodatkowy temat do rozmowy. Na pewno musi być możliwie duża ekspozycja na różnego rodzaju sytuację socjalne żeby zwiększyć szanse, to fakt :)
@MatiKosa: uważam, że to jest też kwestia pewnego nastawienia. Jeżeli ja wychodzę w takie miejsce, to po prostu mam ochotę porozmawiać z ludźmi i jeśli pozwalam spotkać się wzrokiem na dłużej to wiadomo, że chcę rozpocząć kontakt - spotkam kogoś ciekawego albo nie i tyle. Jeżeli podchodzisz do dziewczyny i ona ma muchy w nosie, to albo jej się nie podobasz albo przyszła w złym moodzie - w jednej i drugiej
@Kr12345: Racja, w takim miejscu jest większa szansa na to nastawienie, którego na ulicy często brak. Pytanie tylko na ile to zadecyduje pomiędzy "ooo tak, fajny facet, chcę się z nim spotkać" vs "co za typ, czemu on mnie zaczepia?". Wydaje mi się, że to będzie w tych przypadkach, gdzie ktoś się podoba "na styk", bo jak się zwyczajnie podoba, to miejsce ma już mniejsze znaczenie. Tak czy inaczej takie eventy
@MatiKosa: No ja wychodzę z założenia, że jeśli długo odwzajemniam spojrzenie, to czekam na zaczepienie, że ja już uznałam, że ten chłopak podoba się „wystarczająco”. A z tą odległością No to prawda jest brutalna - kwestia priorytetów w życiu. Jeśli chcesz mieszkać w takiej odległości od młodych ludzi bo tak ci na co dzień wygodniej to jest twój wybór i ponosisz tego konsekwencje - przy dzisiejszym bezrobociu nie ma opcji, ze
A jak mówię, że programiści to banda zadufanych w sobie buców to ludzie mnie minusują.


@RoastieRoast: ilu znasz programistow? Podejrzewam ze zadnego a OP slusznie napisal ze jak typiara jest 3/10 i pracuje w Żabce no to sorry ale podbijanie do programisty 5/10 to troche za wysokie progi.
@Kr12345: Tak, miałem taką sytuację niedawno, to spojrzenie było dość wyraźnie czuć :) Szkoda tylko, że ogromna odległość i pani nie odezwała się (kontakt początkowo dała). Na ulicy jest jednak trudniej gdy ktoś się porusza choć czasem warto spróbować. Na eventach o tyle lepiej że ludzie stoją, kręcą się dookoła, większa szansa na kontakt wzrokowy. Mobilizacja jest tu chyba kluczem, trzeba zwyczajnie od czasu do czasu gdzieś wyjść i już :)
@MatiKosa: dokładnie, trzeba wychodzić. Ja ba przykład nie dałabym się zaczepić na ulicy, to nie jest dla mnie miejsce i nastrój, bo zwykle bardzo się spieszę. No i jak sam widzisz - wychodzenie działa, a jeszcze się taki nie urodził, co mu wszystko wychodziło za 1. razem
@AnonimoweMirkoWyznania: Najwyższy czas zrozumieć, że goście z IT (ja też się do nich zaliczam) są zwykłą klasą robotniczą. Nie powinieneś czuć się lepszym od pana Mietka z budowy tylko dlatego, że w pracy zamiast mięśni używasz głowy. Im szybciej to zrozumiesz tym mniej zgorzkniały będziesz.
@AnonimoweMirkoWyznania

dlaczego sprzedawczynie z centrów handlowych podbijają do wysokich, ogarniętych gości z IT takich jak ja zamiast do np. magazynierów ze swojej kasty? Dlaczego nie można dostać matcha od ogarniętej kobiety na poziomie która robi w korpo przykładowo i nie jest ulana?


Dlatego

mordę 5-5,5/10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania:

Zakladajac, ze to nie bait.

Mozna bez problemu wyrwac fajne panny, ale do tego trzeba miec odrobine bajery. Widzac, ze Ty skupiasz sie na cyfrach na koncie i mieszkaniu w miescie moge spokojnie zalozyc, ze takiej nie masz xD Pomijam reszte Twojego posta, bo wychodzi na to, ze jestes totalnym bucem, ktory nie powinien wyrac nic powyzej 4/10.

"No ale on jest ogarniętym informatykiem i też jest w topce facetów
Mam 24 lata, 186 cm wzrostu, 80 kg, mordę 5-5,5/10 wg. #photofeeler , swoje mieszkanie w dużym mieście i co miesiąc z outsourcingu IT wpada pięciocyfrowa wypłata na moje konto.


@AnonimoweMirkoWyznania: masz tzw iluzję komptencji. Sam przez to przechodziłem.
Też mi się wydawało, że skoro mam po siłowni sylwetkę 9/10 (ale morda i wzrost 2/10) i zarabiam gruby hajs w IT to będę dla kobiet atrakcyjny bo jestem kimś. Nic bardziej
@ZjadaczPrzegrywu: związek stereotypowej sklepikarki z kimś obytym, kto mieszka w jakimś standardzie, pracuje umysłowo na sensownym stanowisku, ma jakieś zainteresowania, obytym w świecie, który podróżował etc. nie ma szans.
Może być jakaś fascynacja faceta dziewczyną jeśli jest piękna, dziewczynie z kolei może imponować, że jej facet odwiedził x krajów, ma szerszą wiedzę, coś ciekawie opowiada, ma jakieś pasje... ale później jak emocje opadną to zaczynają się problemy - to inne światy.
No ale on jest ogarniętym informatykiem i też jest w topce facetów jeżeli chodzi o zarobki to chyba ma prawo wymagać tego samego?


@Lucider5: Skoro jest w topce facetów pod względem zarobków niech sobie szuka dobrze zarabiającej brzydkiej programistki. :)
@RoastieRoast skoro podbijanie do bogatszych to norma to podpowiesz gdzie ja, zarabiający minimalna mógłbym znaleźć jakas fajna lekarkę albo prawniczke? Chciałbym w końcu mieć coś od życia, jakiś fajny samochód czy coś
@Pozytywny_gosc

Nie jesteśmy klasą średnią. Kobietom podobają się bardziej prestiżowe zawody - lekarz, prawnik, przedsiębiorca - tam jest 30k, ale ludzie dobrze mówią o tych zawodach. A o IT jakie społeczeństwo ma zdanie? Dobra kasa, ale nudna praca i ludzie #!$%@?, dlatego prestiżu brak.


Żeby być lekarzem czy prawnikiem to trzeba byc ordynatorem oddziału czy dobrym adwokatem żeby tyle zarabiać , podejrzewam że większość prawników zarabia mniej więcej tyle co ci państwowi,
Dlaczego nie można dostać matcha od ogarniętej kobiety na poziomie która robi w korpo przykładowo i nie jest ulana?


@AnonimoweMirkoWyznania: Zazwyczaj albo mają już partnera od czasu studiów, albo w ogóle nie szukają związku rodzinno-radzieckiego.

Jakim cudem założyć rodzinę niby?


@AnonimoweMirkoWyznania: Zredukować wymagania. Kultura macho (która mamy w Polsce, nie wierz blackpilowi w baje o matriarchacie) wysoce sugeruje, by kobieta mniej zarabiała od męża.

Plus - dziecko jest gigantycznym hamulcem
No ale on jest ogarniętym informatykiem i też jest w topce facetów jeżeli chodzi o zarobki to chyba ma prawo wymagać tego samego?


@Lucider5: Bambo, prośba. Podobne zarobki mają też marynarze (niekoniecznie pan kapitan lotniskowca), masa inżynierów, prawników, bankowców, HR-owców a nawet kierowcy TIR-a co srają do żwira. Jednocześnie komfort życia nie rośnie liniowo z zarobkami - przeskok z 2k na 3k jest odczuwalny zajebiście, z 3k na 6k (a więc
Żeby być lekarzem czy prawnikiem to trzeba byc ordynatorem oddziału czy dobrym adwokatem żeby tyle zarabiać , podejrzewam że większość prawników zarabia mniej więcej tyle co ci państwowi, taki sędzia ma mniej niż 10k na start chyba i podejrzewam że ciężko to przebić komuś na wolnym rynku.


@Lucider5: Tak, ale taki sędzia czy prokurator ma jedną przewagę - z grubsza zerowe szanse na bezrobocie. Radca prawny ma nieco mniej zerowe szanse