Wpis z mikrobloga

@DexterFromLab: #!$%@? jest po to, żeby poczuć się lepiej, co jest żałosne bo to energetyczne żerowanie na obcych ludziach. Się i sobie taki i myśli "o jak mam dobrze, bo tamtemu dzieci płaczą i go w**rwiaja a ja mam spokój". I jemu jest lepiej, czuje się wyższy dzięki temu, dlatego to robi. Nie wie o czym pisze, bo rodzicielstwo jest mu obce w całym swoim szerokim spektrum, więc sprowadza je do
gdybyś miał #!$%@? to byś nawet o tym nie pisał. Prawdopodobnie przeraża cię przyszłość i próbujesz to w sobie zagłuszyć.


@za_niemca_bylo_lepiej: @DexterFromLab: @Jamniki2: No dokładnie tak to wygląda. Siedzi taki chłopak pewnie jeszcze przed 25 lvl, włączyły mu się resentymenty i zaczyna produkować memy myśląc o ludziach którzy mają rodziny i dzieci. Nie wiem czy się śmiać czy współczuć.

Same niskie i miałkie pobudki, ale każdy jeden antynatalista stwierdzi,
@nie_programista_20k: ludzkość to ma wyginac a cywilizacja to bulwa i luj. On to robi dla swojego nieistniejącego i potencjalnego dziecka. A zastanawia się w ogóle czy jest płodny?
Tak czy siak jest to zwykle #!$%@?, żeby poczuć się lepiej kosztem innych ludzi.

Childfree to jeszcze inny poziom absurdu. Robienie halo z faktu, że życie bez obowiązków jest prostsze i przyjemniejsze. Oczywiście, te "nieprzyjemności" ich nie dotyczą, bo nie mają dzieci, ale
Największe uciśnienie bezdzietnych z wyboru polega na słuchaniu gadaniny babci i odpieraniu Grażyn z pracy. Oprócz nich nikt nie daje #!$%@?, że nie chcą mieć dzieci dla wygody.


@ciemnienie: A to ciekawe bo zlot bóldupiących dzieciorobów z tobą na czele w tym wątku i wielu innych na tagu przeczy temu stwierdzeniu ( ͡° ͜ʖ ͡°) A ciebie to widuję w każdym wpisie antynatalistów/childfree który trafia w gorące,
@ciemnienie: Każda decyzja która podejmujesz podlega ocenie i zawsze się znajdzie ktoś komu się ona nie spodoba. W naszym społeczeństwie istnieje silna presja na podążanie drogą domyślną - ślub z byle kim, dziecko, kredyt. Być może poszłaś tą drogą żeby społeczeństwo dało ci spokój, myślałaś że wtedy już nikt się do ciebie nie przyczepi bo będziesz jednym z tych życiowych prymusów co robią wszystko "jak trzeba"? Nic bardziej mylnego ( ͡
@Monke: lol, już z ciebie cieknie jakąś chora wyższość, że każdego przejrzałaś. Nie każdy kto bierze ślub i ma dziecko robi to z presji społecznej. Ponad 10 lat zylam bez męża i dziecka i nie czułam żadnego społecznego ciśnienia na swoje decyzje.

Nadal nie kumasz, że tu nie chodzi o decyzję że nie masz dzieci, bo każdy ma to w doopie, tylko że zerujesz emocjonalnie na innych, antaginizujesz a do tego
@Monke: i tak z ciekawosci: wyjaśnij mi proszę, jak objawia się ta ogromna społeczna presja na założenie rodziny?

Od 18 do 31/32 rż nie zylam w małżeństwie i nie miałam dzieci a nikt mnie nie naciskał. Chyba, że za nacisk miałabym uznać docinki kolegi z pracy, który miał po prostu naturę złośliwca. Mogę więc powiedzieć, że znam sytuację z obu stron "barykady" i nadal nie rozumiem.
@ciemnienie: Jesteś na tagu dla ludzi bezdzietnych no to chyba logiczne że tu będą ludzie bezdzietni którzy cieszą się ze swojej bezdzietności. Ja nie wchodzę na tag szosa żeby przekonywać kolarzy o wyższości MTB, pisać im że te ich kolarki to gówno i oni się tylko oszukują że ich to cieszy, jak sobie kupią MTB jak ja to zobaczą co to za frajda. Ani nie oburzam się że oni tylko o
@Monke: pokrętne masz ta zdolność odczuwania radosci, skoro uważasz że budowanie jej na cudzych wyborach i przeżyciach poprzez ich wyśmiewanie jest normalne (nie mam akurat teraz na myśli tego wpisu, tylko wiele innych). I właśnie o to się rozchodzi. Gdyby na tym tagu były np. relacje ze spontanicznych wypadów, wizyty w restauracji, knajpie, przeczytania książki, obejrzeniu jakiegoś dzieła sztuki, czegokolwiek co jest związane z wykorzystaniem nieograniczonego obowiązkami czasu, to było by