Wpis z mikrobloga

Muszę się wyżalić bo mnie zaraz szlag trafi. A z tego co widzę w sieci i mediach jest to temat zupełnie pomijany. Otóż jeżdżę rowerem. Dużo jeżdżę. Mam taką super leśną drogę rowerową z fajnym asfaltem, która prowadzi nad jezioro. Wszystko było super, ale do czasu. Niestety oprócz osób dla których ta droga została stworzona - dla rowerzystów i kolarzy, upatrzyły ją sobie też koniary z pobliskiej stadniny i się zaczęło. #!$%@? ja nie wiem ile łajna te łajzy produkują, ale cała ścieżka jest usłana końskim gównem. Żeby w to nie wjechać to trzeba by chyba zejść z roweru i prowadzić obok tej ścieżki, albo nauczyć się latać. Od lat mówi się żeby sprzątać odchody po swoich psach, dlaczego więc osoba jadąca na koniu ma być uprzywilejowana i zostawiać ekskrementy tam gdzie jej środek transportu nasrał!? A pamiętajmy jakiej wielkości są to odchody w stosunku do psich... Przypominam że po ścieżce jeżdżą też dzieci i co jak takie dziecko dotknie tej kupy, poliże palec i zachoruje!? Ostatnio po jeździe wieczorem, w lekkim zmroku, musiałem 10 złotych na myjce wydać żeby doczyścić rower - a trzymam go w mieszkaniu. Nie wiem czy nie napisać do ministerstwa, albo urzędu żeby zrobili jakąś ustawę o sprzątaniu po swoim koniu.( ͠° ͟ل͜ ͡°)

#rower #konie #zalesie #koniary
rozdartapyta - Muszę się wyżalić bo mnie zaraz szlag trafi. A z tego co widzę w sieci...

źródło: comment_1627222865Fj2KBt2ieAHzzVtlexjVC4.jpg

Pobierz
  • 38
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: A ta droga po której jeździsz to droga rowerowa ? Bo jeśli nie ma zakazu jazdy konnej w danym lesie to można sobie patatajać. Jeździec nie wie kiedy jego koń robi kupę i nie da się w praktyce wymagać by sprzątał po swoim koniu poza drogami asfaltowymi. A już tak kompletnie na boku: końska kupa to w zasadzie zmielona trawa, rozkłada się w około 2 dni.
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: wczoraj na mirko jedna koniara zamieściła wpis o swoich przygodach, a że sprawiała wrażenie doświadczonej i obeznanej zadałem jej pytanie dlaczego po koniarzach wszędzie jest nasrane. Dowiedziałem się, że można zgłosić na policję, że jest nasrane i policja wystawia mandat bo ponoć "jeśli nie ma w okolicy nie wiadomo ile stajni to dochodzą czyj koń nasrał wiedząc jakie kto trasy robi". Ja tam nie wiem ale chyba ciężko udowodnić
  • Odpowiedz
@hadrian3: Dziwny wniosek. Jeździec i koń są uczestnikiem ruchu, czy się to komuś podoba czy nie, kiedy jedną, zazwyczaj leśną drogą poruszają się jednocześnie pieszy, rowerzysta i koń, każdy z nich musi zachować rozwagę i przystosować się do innych bo każdy każdemu przeszkadza, normalna sprawa, wystarczy trochę szacunku do siebie nawzajem. Ale wymóg sprzątania na nieutwardzonych drogach po koniu jest absurdalny, bo nie da się tego po prostu kontrolować, wiem
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: lol, chyba sobie tego nie wyobrażasz? Jedzie 5 koni i nagle wszystkie się zatrzymują i wracają, jak się zdarzył taki "incydent" w lesie? Zresztą jeździec, zwłaszcza jeśli był to początkujący, mógł nie zauważyć. Mają wracać tą samą trasą? Od właścicieli krów też się będziesz domagać, by ten sprzątał po sobie? Lub od leśnictwa, by sprzątało po leśnych zwierzętach? Jeśli to jakaś nieutwardzona droga przez las, teren niezabudowany, środek niczego,
  • Odpowiedz
  • 8
@radekrad no u mnie ostatnio przez park jechali i normalnie nawalone na pół alejki końskiego gówna jak nie widza kiedy koń sra to niech pampersa mu założą.
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: mam podobny problem, nawet napisałem o tym na fb lokalnej gazety to wrzucili post ze zdjęciami, ludzie przyznali że też ich to denerwuje ale nic to nie zmieniło. A w okolicy jest kilku właścicieli więc nie wiadomo na kogo drzeć ryja, a na gorącym uczynku jeszcze nikogo nie złapałem.
  • Odpowiedz
@rozdartapyta: poświęciłbym te kilka godzin, zwerbowałbym za 0,5 czyściochy jakiegoś pijaczka do taczek i łaziłbym z nim po tej ścieżce i zgarniał łopatą te gówna na taczki. Następnie pojechałbym do stadniny i #!$%@?łbym im te gówna do biura, jeszcze widłami rzucałbym nim po ścianach. Jedna taka akcja dałaby im do myślenia.
  • Odpowiedz
@radekrad: ale op napisal ze to droga asfaltowa. Jak koń nasra to trzeba posprzatac i tyle. Jak Pies Ci nasra na chodnik lub drogę to Ci nie przeszkadza? To moze wszyscy srajmy na utwardzone drogi bo w koncu to tylko incydent?

A z psami sobie wyobrazasz? idzie 5 psow na spacer, jeden sie zesra i wyobraź sobie ze powinny sie zatrzymac i posprzątać.
@rozdartapyta: niestety ale współczuję, raz
  • Odpowiedz