Wpis z mikrobloga

@Konkol: Jezu, zdążyłem o tym zapomnieć. W tym wypadku, potencjalne spotkanie mogłoby nastąpić z ochroną dla jednej i drugiej strony ( ͡° ͜ʖ ͡°) Kontekstu nie znam, ale się domyślam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jestem też odrobinę skłonny zrozumieć jego wybuch, bo ten portal ryje mózg i to co napisałaś może być dla Ciebie, dla mnie, dla pierdyliarda innych osób niewinnymi heheszkami, czy
@Wycu91: był tam szerszy kontekst do tego, a to jest urywek, który wrzucił i już różowe sramto tamto owamto. On poza rowerem nie ma NIC do zaoferowania, a to właśnie były między innymi poprzednie pytania na PW ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@krabat: @Wycu91: oczywiście gdybym się spotkała to byłoby to niezobowiązująco, mam parę znajomych z wykopu, których tu poznałam, więc dla mnie to by była okazja zawarcia znajomości, a u niego wiadomix
On poza rowerem nie ma NIC do zaoferowania,


@Konkol: Może zyska po bliższym poznaniu?


Idzie to wywnioskować po wpisach, że szału nie ma. Nawet ostatnio gdzieś tu pisałem, że jak potencjalna różowa zobaczy jego konto na wypoku, to #!$%@? xD

których tu poznałam, więc dla mnie to by była okazja zawarcia znajomości, a u niego wiadomix


@Konkol: xD

Pod każdym wpisem ludzie tłumaczą, że związek to nie tylko tłuczenie kilometrów,
  • 0
@Konkol: skąd wiesz, że nie ma skoro nawet się nie spotkałaś ani razu XD to chyba nie jest zaskoczenie że gość jeździ dużo i lubi, Ty też lubisz rower to chce się spotkać chociaż raz dwa na tym rowerze. Na takich przejażdżkach można swobodnie pogadać i jak coś za trybi to można myślec o spotkaniach/wypadach na innym gruncie, jakieś jedzenie na mieście, kino, basen czy cokolwiek innego.

Sam tak poznałem sporo