Wpis z mikrobloga

@u_k1: ja się zajebiście bawiłem aż do samego zamknięcia, ale sporo osób narzekało na nagłośnienie, bar i kible. Inhalt der Nacht zagrał przekozackiego seta akurat jak największa faza wjechała ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@benedeusz: @u_k1: problem był z totalnym brakiem zapowiadanej strefy chillu, te kilkanaście leżaków na tyle osób to żart.

muzycznie też w sumie bez szału, byłem do samego końca ale jednak niedosyt spory.
Na szczęście w sobotę na jasnej Błażej Malinowski pozwolił wytańczyć się do końca
  • Odpowiedz
@pine: leżaków było mało - potwierdzam, ale ja na 10 godzin to półtorej godziny odpoczywałem i to głównie na dworze - chillu miałem wystarczająco. muzycznie to kwestia gustu - dla mnie było 10/10, może oprócz Svagila - nie do końca moja bajka
  • Odpowiedz
@benedeusz: a gdyby padał deszcz? Byśmy siedzieli wszyscy tam na glebie między tymi drewnianymi belami przez 1.5 godziny jak grał Svagila ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dobrze ze w końcu pozwolili wychodzić
  • Odpowiedz
@pine: takich czarnych scenariuszy w głowie nie rozkminiałem. całe szczęście, że pogoda była zajebista i miejscówka na uboczu, więc się można było wszędzie kręcić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz