Wpis z mikrobloga

#420 #marihuana #narkotykizawszespoko
Właśnie mi się przypomniało, jak kiedyś spizgałem się tak mocno, że przestałem rozumieć ludzką mowę. Znajomi dookoła mnie coś mówili a ja słyszałem to jako błebłebłebłe, bezsensowny bełkot w dodatku brzmiący, jakby ktoś wsadził głowę do wiadra.
Miał ktoś podobnie?
  • 54
  • Odpowiedz