Wpis z mikrobloga

@ciemnienie myślę, że ten mechanizm to "przewrażliwienie na danym punkcie i przesadna ostrożność wynikająca z własnych doświadczeń".
Jak Ci Twoje dziecko wpadnie pod samochód, to potem będziesz z przerażeniem patrzeć na każde inne dziecko biegające blisko ulicy.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: odpowiedź: nie ma takiego machanizmu. Dzieci alkoholików po prostu wiedzą jak wygląda alkoholik i znają jego zachowania. Wiedzą, że jak pijesz bo musisz to jestes alkoholikiem (można pić dwa-trzy razy w tygodniu i być alkoholikiem).

Sprecyzuj okazjonalne spożycie - raz trzy kieliszki wina na 3 miesiące, czy picie co weekend?
  • Odpowiedz
@ciemnienie: Nie chodzi o ilość pitego alkoholu, jego rodzaj, czy systematyczność, tylko o powód spożywania. Francuzi nie piją wina do obiadu, żeby odreagować ciężki dzień, natomiast ktoś kto kilka razy w tygodniu "strzela kilka piwek dla relaksu" robi to właśnie ze względu na działanie alkoholu pozwalające w szybkim tempie i niskim kosztem wyregulować sobie emocje. A to już niejako wpisuje się w definicję choroby alkoholowej i może być jej początkiem.
  • Odpowiedz
@Hellvis: ok, rozumiem. Tylko tu nie analizuje kwestii występowania choroby alkoholowej, tylko to że człowiek nie mający problemów z alkoholem, jest postrzegany przez dzieci alkoholików jako nałogowo pijący, bo wypił a-----l.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: Poruszyłeś kwestię Francuzów, więc odpowiadam. A co do Twojego pytania to wynika to z przewrażliwienia na danym punkcie. Mają z alkoholem wyłącznie złe skojarzenia, więc widok człowieka pod wpływem wywołuje w nich negatywne emocje, a do tego pamiętają, że ojciec też kiedyś pił tylko piwko w weekendy, więc próbują przewidzieć przyszłość zakładając najczarniejszy ze scenariuszy.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: Niejako tak. Jak kupisz auto, które okaże się skarbonką bez dna i spędzi więcej czasu w warsztacie niż na ulicy, a później Twój znajomy kupi sobie takie samo, to powiesz mu, że jest głupi i popełnia błąd, chociaż w rzeczywistości może okazać się, że będzie bardzo zadowolony z zakupu. W przypadku alkoholizmu to jest trochę bardziej skomplikowany mechanizm, bo dochodzą jeszcze zaburzenia emocjonalne wynikające z DDA, ale ogólnie tak
  • Odpowiedz
@ciemnienie: Bo tak jest łatwiej. Sami nie muszą wtedy mierzyć się, czy uznać problemu we własnej rodzinie tylko doszukują się go u innych. Nawet jeśli nie mają ku temu racjonalnych podstaw.
  • Odpowiedz