Wpis z mikrobloga

Wczoraj w radiu natknąłem się na reklamę ostrzeżenie KNFu w stylu

-wezmy kredyt weźmy wi3cej kredytów
-STOP. Kredyt obarczony jest ryzykiem zmiennych stóp procentowych, planując pożyczkę, pomysl czy będziesz w stanie ja spłacić w przypadku podwyżki raty na skutek zwiększonych stóp

Czyli już wkrótce zacznie się płacz i zgrzytanie nóg Eli Jaworowicz xD
#gielda #bank #kredyt #knf #nbp
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mam 4.5% i serio stopy musiały by mocno pójść do góry żebym był na +


@DexterFromLab: Też rozważałem, ale
a) stopa stała tylko na 5 lat to kpina a nie kredyt że stałą stopa dla mnie
b) żebym był na minus, to musiałyby stopy pójść w górę o ponad 3pp. Jak o tyle pójdą, to mój kredyt to będzie małe p--o w stosunku do tego co się odwali z cała
  • Odpowiedz
@Frank_Parker: Ale oni nie kupili żadnej derywatywy ?

Frankowicze to grupa osób, którym sprzedano produkt, niezgodny z ówczesnymi wymogami prawa bankowego (vide: słynny 69 Prbank) a na dodatek, w żadnym miejscu w umowie nie uzgodniono z kredytobiorcami, iż mają oni ponosić ukryty koszt spreadu walutowego w przypadku wymiany walut (różnica przy wypłacie po kursie sprzedaży banku, w stosunku do kursu kupna waluty przy jego spłacie).

Żeby było śmieszniej, banki twierdzą
  • Odpowiedz
@Frank_Parker: Ostrzeżenie KNFu już od jakiegoś czasu obowiązuje.

Co do "ukrytego ryzyka", to obecnie żyjemy w czasach w których ryzyko jest przenoszone z bankierów na zwykłych obywateli - system ten jest zły, co pokazał 2008 rok. Skomplikowane przepisy są na rękę insiderom, bo znają kruczki i je wykorzystują.

Co do zmian stóp - zapewne podniosą, ale czy to spowoduje krach na nieruchomościach? Chciałbym, ale raczej nie. Zależy o ile podniosą.
  • Odpowiedz
@heniek_8: @Frank_Parker: Właśnie coś miałem pisać, ale @Nazirek krótko i celnie wyjaśnił. Dokładnie o to chodzi.

Innymi słowy: banki przegięły, bo stosowały w umowach narzucone konsumentom postanowienia, przez które nie dało się przewidzieć jakie będą wzajemne świadczenia stron z umowy.
  • Odpowiedz
@Nazirek: na pewno zabezpieczano CHF te kredyty, znam dwóch gości którzy brali kredyty wcześniej i jakoś szybko spłacili (jeden nie znam szczegółów a drugi brał kredyt przy 3.20 a spłacił całość po 2.60 i dla banku to nie stanowiło problemu przecież)

problem jest dla szaraka który uwierzył że CHF już zawsze będzie < 2.50
  • Odpowiedz
@marekrz: W jaki to sposób banki spekulowały skoro one miały pozycje zabezpieczające zmianę kursu i niezależnie od tego jak się zmieniał kurs walut to zarabiały tyle samo? Jedynym spekulantem był kredytobiorca.
  • Odpowiedz
@Frank_Parker: no tak, czyli najlepiej nie brać kredytu i całe życie odkładać na kupno mieszkania/budowe domu co praktycznie może się okazać niemożliwe, patrząc na to jak ceny idą do góry, czyli może się okazać, że co odłożę, to ceny pójdą do góry i znowu będę musiał odłożyć więcej i tak w kółko ¯\_(ツ)_/¯ Ludzie brali kredyty i dalej będą brać, tak kręci się świat
  • Odpowiedz
@Herubin: banki ubezpieczały się w taki sposób, że pieniądze przepływały od ich klientów do spekulantów walutowych. Cały czas zresztą to robią drenując gospodarkę i transferując pieniądze w ręce spekulantów walutowych. Robią z Polski biedaka. Nic nie mam przeciwko spekulacjom, pod warunkiem, że ktoś to robi na swój własny rachunek.
  • Odpowiedz
@heniek_8: ale wiesz że zabezpieczenie kredytu , co do zasady, nie interesuje klienta , czyli kredytobiorcy ?

Kredytobiorca umówił się z bankiem, ze pożyczy określoną ilość pieniędzy. ,Co go obchodzi , z jakiego źródła pochodzą te pieniądze, i w jaki sposób bank je zabezpieczy ? Bank jest instytucją zaufania publicznego, i jego zadaniem , a zarazem uprawnieniem zastrzeżonym tylko dla niego jest udzielanie kredytów.
  • Odpowiedz
@Nazirek: mam na myśli że bank nie traci ani nie zarabia na tym że kurs franka leci w górę czy w dół,
a tym bardziej bank nie ma wpływu na kurs CHF
zarabia na marży, wcześniej zarabiał na nieczystych regułach spreadu i terminu zmiany stóp (te dwie ostatnie rzeczy zostały chyba dość szybko ukrócone)
  • Odpowiedz
Widzisz, jest to błędne myślenie. Otóż od kursu chf, powiększonego o marzę banku, zależy wysokość zobowiązania kredytobiorcy pozostała do spłaty :)

Im wyższy kurs, tym więcej kredytobiorca musi spłacić.

Bank wypłacił powiedzmy 100 k zl. Ale wobec zmian kursu kredytobiorca ma do spłaty 200 k zl. Kto zarobił ?
  • Odpowiedz