Wpis z mikrobloga

Jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, jak spotkania ze znajomymi na mieście mają mi pomóc w poznaniu kogoś lub ogólnie w wychodzeniu z przegrywu.

Właśnie przed chwilą wróciłem z takiego spotkania w pubie. Siedzieliśmy ze znajomymi przy stoliku i rozmawialiśmy na różne tematy, spoglądając czasem na telewizor, w którym był mecz Ukraina-Anglia. Ogólnie w lokalu większość stanowili mężczyźni, ale w przy jednym stoliku siedziały trzy dziewczyny. Raczej nie były zainteresowane meczem, bo dwie z nich siedziały tyłem do telewizora. Jedna z nich bardzo mi się podobała i czasem patrzyłem na nią. Ona jednak tak była zajęta rozmową z koleżankami, że w ogóle nie rozglądała się po sali i przez cały wieczór nasze spojrzenia się nie spotkały.

Jak niby miałoby wyglądać zapoznanie się z tą dziewczyną? Powinienem podejść do ich stolika i powiedzieć "cześć dziewczyny! czy mogę się przysiąść?" czy raczej polować na nią, gdy szła do baru po kolejne p--o i wtedy zagadać? Ale jak wtedy zacząć rozmowę? "Jesteś bardzo ładna i podobasz mi się, poznajmy się" czy może raczej "jesteś tak śliczna, że nie mogę oderwać od ciebie wzroku"? Trochę sobie teraz żartuję - wiem, że te teksty są creepy, ale podałem akurat takie przykłady, bo mój psychoterapeuta ostatnio mi mówił, żebym w kontaktach z kobietami stawiał na szczerość. Jak więc inaczej zagadać? Nic mi nie przychodzi do głowy.

A tak w ogóle, sam pomysł zaczepiania nieznajomej dziewczyny, tylko dlatego, że ma ładną buzię, wydaje mi się dziwny i podchodzi mi trochę pod jakąś formę molestowania.

Wkurza mnie też to normickie p---------e: nie szukaj dziewczyny, zajmij się swoim życiem i pasjami, a dziewczyna sama się znajdzie. Niby k---a jak?

#kiciochpyta #podrywajzwykopem #rozwojosobistyznormikami #wychodzimyzprzegrywu #przegryw #stulejacontent #tfwnogf
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wyjzprz2: Co jest gorsze, podejść i dostać kosza czy tego w ogóle nie robić i później bić się myślami, dzieląc przemyśleniami na wykopie? Stary, życie ucieka. Nawet gdyby coś poszło nie tak, trudno, będzie kolejna i kolejna okazja :) Jak nie wiesz jak zagadać, poczekaj aż się zaczną zbierać, podejdź do niej na zewnątrz, powiedz w prost - Nie darowałbym sobie gdybym tego nie zrobił, chodź jutro ze mną na
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: Też się zastanawiam, ale myślałem o jakiejś socjotechnice, np. podnosisz z ziemi pióro, pytasz czy to jej wypadł, ona, że nie, a ty zaczynasz rozmowę, że fajne i że ty się akurat pasjonujesz piórami i czy wie, że coś-tam bla bla. A w ogóle psycholog ci nie podpowiadał nic, chociażby technik relaksacji w celu panowania nad lękiem itp.? Bo "bądź szczery" to słaba rada na moje
  • Odpowiedz
Powinienem podejść do ich stolika i powiedzieć "cześć dziewczyny! czy mogę się przysiąść?"

@wyjzprz2: To zły pomysł, jeśli już w coś takiego uderzać, to przysiąść się na chama i od razu zacząć jakiś temat.

czy raczej polować na nią, gdy szła do baru po kolejne p--o i wtedy zagadać? Ale jak wtedy zacząć rozmowę?

To jest chyba najlepszy pomysł w takiej sytuacji. Jak zacząć - powiedzieć prawdę, tzn. że siedzisz przy stoliku
  • Odpowiedz
A tak w ogóle, sam pomysł zaczepiania nieznajomej dziewczyny, tylko dlatego, że ma ładną buzię, wydaje mi się dziwny i podchodzi mi trochę pod jakąś formę molestowania.


@wyjzprz2:
Ewentualne molestowanie jest uzależnione tylko i wyłącznie od Twojej atrakcyjności.
  • Odpowiedz
@wyjzprz2: Żeby zaczepić taką dziewczynę muszą być odpowiednie okoliczności np. Stojąc w kolejce do baru możesz się spytać co pije, co poleca itp. Jednak IMO na podryw to lepiej iśc do klubu, w barze to więlszość dziewczyn idzie porozmawiać z koleżanką i takie podbijanie na siłę to dla mnie jest przeszkadzanie. Chociaż zależy to od baru, w niektórych jest bardziej kameralny klimat.
  • Odpowiedz