Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 37
403 689 + 12 + 12 + 58 = 403 771

Miesiąc się skończył, coniektorzy tutaj się podsumowali i naszła mnie taka refleksja ze co roku obiecuję sobie 10000 km i co roku jest połowa tego lub mniej. Teraz po pół roku ja mam dopiero 3400km. Jeżdżę głównie do pracy i nazad i jedyne ponad to to jeden dzień weekendu coś dłużej pokręcę. W tygodniu całkiem mi się nie chce, może po pierwszych zmianach ale to też nie zawsze.
Zaplanowałem że będę codziennie po pracy robić stała pętle wokoło komina może to coś da. O ile mi się nie odechce za miesiąc.

Tu wg mapy miał być asfalt

#rowerowyrownik #szosa #ruszwroclaw #kwadraty #rowerowywroclaw

Skrypt | Statystyki
źródło: comment_1625303842IwGm6zgQ1LtpnUzZ0Ulxl1.jpg
  • 11
Teraz po pół roku ja mam dopiero 3400km


@noerror: Całkiem przyjemny wynik, jak na bardzo zajętego człowieka. U mnie na liczniku 5100 przy maksymalnym wykorzystaniu możliwych okazji( średnio 80km+ na wyjazd) Głowa do góry, sama jazda dla nabijania kilometrów przyjemności nie sprawia
@noerror: Jeżeli pracujesz na 2/3 zmiany to jak dla mnie jest to bardzo dobry wynik. Przez kilka lat pracowałem co tydzień 5-14/14-23 i strasznie taki tryb rozstrajał. Ja w tym roku mam dużo mniejszy cel bo 5000km (przejechane trochę ponad 3000) i obiecałem sobie, że po osiągnieciu celu i nie wcześniej kupię sobie nowy rower, popularny gravel. Dodatkowo ostatnio w pracy możemy trochę kręcić kilometry na dobry cel, więc dodatkowa motywacja.
@noerror: Mirek! Tez kupę lat żyłem dla statystyk. Są wielkie plany co roku na xkkm. Trochę się z tego w tym roku wyleczyłem. Jeżdżę coraz bardziej dla przyjemności. Nie powiem ze niecharakterystycznych się statystykami, kilometrami i kwadratami, ale chyba znalazłem w tym jakiś złoty środek. Także bez spiny i na luzie z tymi kilometrami :)