Wpis z mikrobloga

@Kuba1005: Z nikim, wpisz sobie na YouTube "cardio training" i wybierz dowolny film i lecisz. Jak nie masz maty połóż sobie na podłodze złożony na kilka razy większy ręcznik, chyba, że nie przeszkadza Ci robienie hałasu.

Katujesz maksimum, ale nie do momentu, że "już mi się nie chce, hehe", tylko aż poczujesz ból w klatce albo padną Ci naprawdę mięśnie. Pij dużo wody, odetnij węglowodany (chleb, makaon, ryż, kasza, ziemniaki -
@Kuba1005:
Krótko OPie zanim Ci tu jacyś parodyści wcisno jakieś mądrości:
Generalnie jak chcesz się zacząć ruszać to rób co chcesz. Kieruj się tym co chcesz osiągnąć, tym co lubisz robić, tym co sprawia Ci na tyle radochy że stanie się Twoim nawykiem. Jeśli jesteś w stanie połączyć to chociaż raz w tygodniu z jakimś sportem oporowym (#!$%@? żelazem, kalistenika), to już będzie na serio sztos.

Jak chcesz schudnąć, to aktywność
@Kuba1005: ujemny bilans kaloryczny + jakakolwiek aktywnosc, ktora ci pasuje zamiast jakis fikolow z fit andrzejem, bo ci sie nie spodoba i nie bedzie najwazniejszego elementu - zmiany nawykow i powtarzalnosci.

Jesli nie masz fizycznej pracy i chcesz trenowac codziennie to licz zapotrzebowanie na niskim poziomie, odejmij z 400 kcal, obserwuj co sie dzieje.

Jak leci ok 0,5% - 1% wagi na tydzien to jest git i trzymasz diete.

Zwieksz objetosc
@techko:

Unikaj picia kcal (woda, lub napoje 0), orzechow, tluszczy (najlepiej wyjeb smazenie calkiem - oleje to czysty tlucz +9 kcal na gram).


Low carb here, praktycznie na każdej redukcji. Skutecznie redukowany na maśle orzechowym i kokosie, circa 50% kaloryki robione na tłuszczach. Fajne efekty, zdecydowanie łatwiej jest mi tako michę utrzymywać.

Tak więc nie grzesz Mirku więcej, bo cała reszta wpisu na pełnym prosie ( ͡° ͜ʖ ͡