Wpis z mikrobloga

Mam problem z magazynowaniem linków z internetu.
Jak przeglądam wykop to często zapisuję strony w zakładkach, albo zostawiam otwarte karty - bo są w danym wątku informacje które w pewnych momentach życia okażą się przydatne.
Jak nazbieram już tego tyle że zaczyna się robić śmietnik to albo to przerzucam to z kupki na kupkę - albo wycinam screenshoty i wklejam do pliku worda, albo grupuje zakładki, albo dodaje do ulubionych.
W domu pełno artykułów wydrukowanych z neta i książek piętrzących się nieprzeczytanych.
Tak samo lista rzeczy do zrobienia raczej na 2-3 życia niż 2-3 miesiące/lata do przodu.

Oczywiście jak można się spodziewać zajechałem totalnie się.
No i teraz, jak rozumiem jest to jakiegoś rodzaju uzależnienie od informacji?
Czyli - informacja którą wydobędę z internetu może zmienić moje życie (np. inwestowanie w bitcoin, albo czytanie o poczynaniach rządu na wykopie) czyli znaczy ona dla mnie, być albo nie być w jakichś sytuacjach, stąd chyba pewnie to gromadzę jak wariat.

Teraz pytanie jest takie, w jaki sposób to leczyć.
Wy też tak tyle tego chomikujecie? U mnie zawalony jest cały messenger, wykop, zakładki, telefon linkami do różnych stron z których "muszę się dowiedzieć" co tam takiego ważnego było że zostawiłem to. Skoro zostawiłem do zobaczenia to w takim razie jest to coś co muszę się dowiedzieć. Przyznam że wymknęło mi się to spod kontroli. Głowa straciła swoje moce przerobowe długi czas temu. To jakiegoś rodzaju neurotyczność? Wychodzi na to że jakby chce iść w jedną stronę na podstawie tego co patrzę na necie - a odnajduje moje działania robiące coś zupełnie innego, co powoduje piętrzenie się tych linków.
#psychologia #psychoterapia #psychiatria #pytanie #produktywnosc #internet #uzaleznienie
  • 2
@interpenetrate: Mam coś podobnego. Jak przeglądam internet to non-stop otwieram jakieś artykuły, posty, cokolwiek w nowych kartach i kończy się na tym, że na safari pracuje mi w tle 20 kart XD Oczywiście głównie jest tak, że tych stron z linków nie czytam i czekają tak przez czasem miesiąc. Potem dodaję to wszystko do ulubionych na safari (wiec ta lista jest taka sama na kompie i na telefonie), otwarte karty zamykam
@interpenetrate: Ja gromadzę informacje w OneNote. Od paru miesięcy robię tak, że "ciekawostki" lądują w notesie, który nie jest codziennie widoczny - otwieram go do przejrzenia raz na jakiś czas. Wtedy okazuje się, że większość "ciekawostek" nie jest wcale aż tak fascynująca i je wyrzucam.
Jest to o tyle fajne, że gdy te pierdoły widuję bardzo rzadko, to nie stanowią dla mnie dystrakcji np. w czasie pracy.

Do tego podstawa -