Wpis z mikrobloga

#sen

Wchodzę do sali laboratoryjnej. Siadam przy stole obok koleżanki ze studiów, przy mikroskopie. Po drugiej stronie siedzi jakaś pani doktor, której nie znam. Mikroskop jest jednym z tych nowocześniejszych, więc na ścianie można wyświetlić co widać na szkiełku. Pani doktor pyta nas co widzimy. Przyglądam się uważnie obrazowi i widzę podpis poniżej "robaki obłe". Na forum mówię z pewnością " To owsiki". Na sali rozlegają się śmiechy, pani doktor mówi z litościwym uśmiechem " Proszę, panie Wojciechu...". Odczuwam wstyd i żenadę z popełnionej pomyłki. Przyglądam się uważniej podpisowi, wytężam wzrok ale już nie mogę go odczytać, jest jakiś rozmazany. Jakiś mężczyzna zaczyna tłumaczyć, że to co widzimy to utajony wirus niebezpiecznej choroby zakaźnej, której epidemia wkrótce wybuchnie na wyspie, gdzie zdziesiątkuje ludność. Widzę psa nosiciela i pchłę, która pobiera z niego krew, a mężczyzna zafascynowany mówi oświadcza: " Pchły od wieków wszystko wiedziały!!"

#snysangera