Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ile znacie osób wśród swoich znajomych, które do wszystkiego doszły same? Dajmy na to własne mieszkanie. Wśród wszystkich osób, które znam tylko jedna doszła do tego własną pracą. Co do reszty to mieszkanie w części lub całości zasponsorowała im rodzina. Oczywiście nie ma w tym nic złego, nawet im zazdroszczę, konkluzja jest taka, że jak kogoś nie stać na to by swoim dzieciom zapewnić dobry start w dorosłe życie to nie powinien tych dzieci mieć

#antynatalizm #nieruchomosci

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60c3343a6d4c9c000b10b709
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 74
@AnonimoweMirkoWyznania: sporo takich znam, choć zależy co definiujesz jako "doszły same". wyobraź sobie jedno dziecko urodzone w latach 80, miało rodziców, bez dram w domu, dostało dach nad głową, rodzice kupili dziecku komputer, opłacili internet i potem w przyszłości dziecko dzięki tym warunkom założyło firmę która się rozwinęła, rodzice nie byli polityczni, nie mieli tradycji przedsiębiorczych, dziecko doszło do wszystkiego samo ale miało warunki na start. teraz wyobraż sobie, chłopaczek z
@AnonimoweMirkoWyznania: w moim otoczeniu to generalnie prawie wszyscy sami do czegoś doszli. Rodzicom znajomych się powodziło różnie, ale w większości to każdy sam chciał coś osiągnął bez pomocy rodziców. Może to kwestia dużego miasta, przez co możliwości są większe?
@Arkos12:

typowe katolickie podejście - zrób dziecka bo to największy dar, a potem zamiast wziąć się do roboty i zapewnić mu godny byt to nie. Telewizor, piwko a w niedzielę do kościoła i modlitwa wszystko załatwi. Łatwiej zrzucic na kogoś odpowiedzialność.

A dziecku dać kija i kazać mu iść walczyć z pokrzywami ( ͡° ͜ʖ ͡°)-


Nie zapomnij że jeszcze należy z
@McRancor:
Nie sądzisz, że trochę trudno być szczęśliwym, mieszkając pod mostem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Polska to jednak nie afrykańskie zadupie, gdzie możesz sobie samodzielnie postawić chatkę z byle czego i nie przejmować się samowolką budowlaną. Nie wspominając już o tym, że taka chatka zupełnie nie sprawdziłaby się w p0lskim klimacie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Już pisałam kiedyś, że nie znam takich self-made menów. Każdemu znajomemu, który ma mieszkanie w znaczącym stopniu pomogli rodzice, już nie mówiąc o osobach, które odziedziczyły nawet po kilka nieruchomości. Hitem dla mnie jest laska której ojciec kupił mieszkanie i samochód oraz zalatwił fajną pracę i ona jest pierwsza do pouczania innych xD
@arsze_nick: pytanie jeszcze w jakim wieku znasz facetów, ciężej samemu dojść do posiadania mieszkania w wieku 24 lat niż 34 ;)

Hitem dla mnie jest laska której ojciec kupił mieszkanie i samochód oraz zalatwił fajną pracę i ona jest pierwsza do pouczania innych xD


@arsze_nick: a tacy to często najgłośniejsi.. ;)
tzn. Maja kredyty na najbliższe 30 lat


@Krabonara: hm, pytanie czy autor nie pytał o dorobienie mieszkania w znaczeniu spłacenia kredytu, bo kredyt - przynajmniej pare lat temu - to nie było trudno dostać
kiedyś dostanie, a teraz (20% wkładu wymóg), to trochę niebo, a ziemia
@maur: Już bardziej tych 34 latków niestety. Dla kobiety też jakimś wyjściem jest dobre zamążpójście, tu też znam kilka. Ale głównie znajomym obu płci rodzice podarowali np. 100tys na zakup mieszkania, albo wręcz sfinansowali cały zakup. I tak to można żyć. Chociaż z drugiej strony znam facetów którzy dalej w wieku 34lat mieszkają z mamusią, która im gotuje i pierze.
@arsze_nick: 34 lat i z mamusią. ¯\_(ツ)_/¯ nie pojmę...
etam "niestety", zycie po 30stce fajne! :) Człowiek już wie czego chce, czego nie, więcej może niż 20latek.. ;)
Nie sądzisz, że trochę trudno być szczęśliwym, mieszkając pod mostem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Polska to jednak nie afrykańskie zadupie, gdzie możesz sobie samodzielnie postawić chatkę z byle czego i nie przejmować się samowolką budowlaną. Nie wspominając już o tym, że taka chatka zupełnie nie sprawdziłaby się w p0lskim klimacie.


@Devilus: Szczęście nie zależy od tego czy ktoś mieszka pod mostem czy na osiedlu developerskim. Szczęście łatwiej
Chyba że będzie totalnym niewdzięcznym nierobem, wtedy będzie musiał sam ogarniać życie.


@Wieczna_Konkubina: Przykro mi, ale fakty są takie, że to ty będziesz musiała ścierać rozlane mleko niezależnie od stanu swojego potomka. To na tobie spocznie konieczność ogarniania wmuszonych przez ciebie potrzeb egzystencjalnych do śmierci swojej albo jego. Niemniej jednak mam lepszą propozycję, która pozwoli ci tego uniknąć, mianowicie co ty na to, aby po prostu się nie rozmnażać?
MocnyWybraniec: #!$%@?... W domu co prawda nie było biednie (w sumie nawet lepiej niż ówczesna "średnia"), ale nie na tyle aby rodzice mnie jakoś sponsorowali. Ot, trochę lepsze ciuchy niż "średnia" kolegów, trochę lepsze zabawki itp, ale bez rozpieszczania. Byłem też uczony szacunku do pieniądza, i tego że nie biorą się znikąd, od czasu do czasu pomagając ojcowi, podejmując się wakacyjnych prac itp.
Do czasu aż zawaliłem szkołę i rodzice powiedzieli