Wpis z mikrobloga

  • 18
1043 + 1 = 1044

Tytuł: Królestwo
Autor: Szczepan Twardoch
Gatunek: powieść historyczna
Ocena: ★★★★★★★

Zacząłem słuchać audiobooka "Królestwo" na próbę, trochę jako odskocznia od "Gron gniewu". Było to moje pierwsze poważne podejście do książek w wersji słuchanej i jestem pewien, że będę korzystał z tego częściej. Sama powieść Twardocha spodobała mi się do tego stopnia, że po przesłuchaniu 1/3 treści, resztę dokończyłem w formie ebooka (Legimi tą elastycznością kupiło mnie już całkowicie) w dwa wieczory.

Chyba największym problemem, jaki mam z "Królestwem", jest przedstawienie go jako kontynuacji "Króla". Mamy tu kilku tych samych bohaterów, jednak sama powieść, jej klimat, a nawet wspomniane postacie, nie mają de facto wiele wspólnego z częścią pierwszą (przynajmniej na początku). Przemiana, która zaszła w Jakubie, jest moim zdaniem niewystarczająco zarysowana (a raczej - został on inaczej przedstawiony wcześniej), co nieco psuje odbiór książki. Po adaptacji do odmienności "Królestwa" oraz dzięki późniejszym nawiązaniom do wydarzeń z "Króla" było tylko lepiej.

Głównym atutem pierwszej części byli wyraźni, dobrze zarysowani bohaterowie oraz relacje między nimi. Tutaj Twardoch postawił na przybliżanie sylwetek większości, niemalże każdej, postaci. Myślę, że mogło to mieć na celu nadanie wojnie i cierpieniu realizmu, bliskości. Niestety na kilku stronach nie da się związać czytelnika z bohaterem na tyle, żeby jego śmierć wywołała silniejsze emocje. Z tak postrzępionych kawałków różnych historii przebija również kolejna wada - brak ściśle określonego, pełnego wątku fabularnego z prawdziwego zdarzenia. Główne wydarzenia stanowią mniej niż 3/4 książki, co w moich oczach również jest wadą, ponieważ pozostałe wydają się daremne. Krótki wątek erotyczny trójki przyjaciół u schyłku powieści również wydawał mi się zbędny. Warto wspomnieć mocny koniec książki, który dobrze zamyka całość.

Powieść jest napisana bardzo ładnym językiem, a przy tym na tyle lekko, że chce się przewrócić stronę, zacząć kolejny rozdział. Plastyczne opisy zachwycają, kiedy trzeba, i brzydzą, kiedy trzeba. Klimat Warszawy podczas wojny w różnych jej stadiach jest dobrze przedstawiony, choć bardziej podobało mi się ujęcie międzywojnia w części poprzedniej. Nie brakuje rozważań filozoficznych (podobnie jak w "Królu" - Kartezjusz, ponadto na przykład solipsyzm), jednak w żadnym stopniu nie jest to grafomańskie czy wymuszone.

Podobał mi się zabieg wykorzystania narracji pierwsoosobowej przy jednoczesnej uzasadnionej wszechwiedzy Ryfki i Dawida. Sposób używania czasowników sugeruje wspominanie, wraz z jednoczesnym ponownym przeżywaniem opisywanych wydarzeń.

"Królestwo" z pewnością warto przeczytać, jednak moim zdaniem lepiej podejść do niego bez nastawienia na cokolwiek, po dłuższej przerwie od "Króla". Zacząłem od wspomnienia o audiobooku, więc zakończę krótką opinią o nim samym. Shtur świetnie sprawdza się jako lektor - interesujący, neutralny ton przerywany jest niekiedy dobrze zagranym okrzykiem czy modulacją głosu w dialogach. Grochowska też jest w porządku, ale gorzej się tego słucha, jednak może to wynikać po prostu ze specyfiki wątku Ryfki.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #twardoch
Pobierz zranoI - 1043 + 1 = 1044

Tytuł: Królestwo
Autor: Szczepan Twardoch
Gatunek: powieść ...
źródło: comment_16233543837zLDB6bU2S6YJo8bl2CWwc.jpg
  • 6
@zranoI Świetna recenzja ;) Generalnie Królestwo było dla mnie trochę słabsze od Króla. Po przeczytaniu nie do końca wiedziałam dlaczego, ale w sumie się z tobą zgadzam. Ostatecznie obie książki oceniłem tak samo. Król jest kapitalny, Królestwo przez większość książki lekko odstaje od poprzednika, ale ostatnim rozdziałem Twardoch mnie totalnie rozłożył na łopatki i tym rozdziałem podbił ocenę. Jak dla mnie to jest jeden z lepszych fragmentów jakie kiedykolwiek przeczytałem na temat
@Najmilszy_Maf1oso: dziękuję, bardzo mi miło :) Zgadzam się, że ostatni rozdział jest świetny - krótki, dosadny, napisany jak trzeba, w twardochowym stylu.

Serialu nie oglądałem, bo słyszałem opinie, że jest sztucznie przedłużany i przez to męczący - Twoim zdaniem warto? Ja od siebie polecę spektakl w Teatrze Polskim, o którym pisałem w recenzji "Króla". Jest trochę przerysowany, ale i tak warto, szczególnie znając treść książki. Sam chętnie obejrzałbym go drugi raz,