Aktywne Wpisy
Ciuralla1 +20
Siostra sprzedała auto jakiś tydzień temu. Dzisiaj dzwoni baba, co kupiła ten samochód z ryjem, że poszedł rozrząd i siostra ma oddawać pieniądze i zabierać samochód. Baba oczywiście straszy sądem i prawnikami, jeśli siostra nie odda kasy. Co robić w takiej sytuacji ?
#samochody #motoryzacja
#samochody #motoryzacja
Piotrovicz +2
#poznan ma ktos nagranie z tej akcji na Św Marcinie?
Razem z żoną wynajmuje od kilku lat zajebiste, duże mieszkanie w prestiżowej dzielnicy #warszawa za raptem 2k razem ze wszystkimi opłatami. Czyli psie pieniądze No mieliśmy farta i dobrze dogadujemy się z właścicielami. Na ten moment za nic nie chciałbym mieszkać w innym miejscu.
A jeżeli miałbym miec swoje to albo 70m2 w górę w tej samej dzielnicy (czyli jakieś 800k w górę, albo domek pod wawą, czyli cenowo podobnie)
Zarabiamy całkiem nieźle. Na ten moment razem łącznie jakieś 13-14k. Z perspektywą na więcej. Do tego mamy 100k oszczędności.
I w zasadzie żadnych zobowiąń, kredytów itd. Zostało nam 15k do spłaty za auto. Ale to nie problem.
Generalnie zyje się dobrze, planujemy dzieci i w zasadzie dobrze nam się żyje na wynajmie.
Ale.... to nie potrwa wiecznie.
Prędzej czy później będziemy musieli się wynieść.
I wtedy już niechcialbym wynajmować bo nie znajdę takiego mieszkania w tej cenie.
I tu rodzi się problem.
Nie mamy żadnego mieszkania w spadku po babci. Musimy zrobić wszystko od zera sami.
Stać mnie na kredyt, stać mnie na duży kredyt.
Pewnie do 150-160k wkładu uzbieramy w ciągu roku jak się zepniemy.
Tylko ze z zawodu jestem analitykiem i mój mózg zaczyna platać mi figle.
Od dawna obserwuje rynek, ceny rosną jak #!$%@?.
Inflacja też. Mamy najtańsze kredyty ever.
Banki rozdają je na lewo i prawo. Inflacja leci w górę, a społeczeństwo się starzeje.
Stopy na bank zostaną podniesione w ciągu 2 lat.
A w ciągu 5 przy obecnych szaleństwach na rynku, wszystko może się wywalić do góry nogami.
Nie pisze tego zeby sie poradzić co robić.
Raczej się dowiedzieć czy tylko ja mam obawy przed wzięciem dużego #kredythipoteczny na 30 lat i jestem racjonalnym człowiekiem czy jednak jestem cykorem i leszczem?:p
#nieruchomosci #pytanie
@cns: to albo zarabiają więcej i się nie przyznają, albo dostali te pieniądze od kogoś z rodziny.
Przecież nawet zakładając, że wydają 0 zł, to rocznie są w stanie z tych 5k odłożyć 60k. Żeby kupić jakieś sensowne mieszkanie musieliby odkładać z minimum 8 lat nie wydając z tego ani grosza.
W wiekszosci przypadkow wlasne M to glowny skladnik majatku polaków, w Waszym przypadku takze rozsadniejsze byloby zamiast rozwalac kase to kupic wlasne M i nadplacac kredyt kosztem innej niezobowiązującej konsumpcji…
@jedmar: jesteś bardzo racjonalny i po prostu zastanawiasz się co będzie po wzięciu kredytu. Jak masz taką super sytuację to wykorzystałbym ją na maxa i oszczędzał ile się da i nie martwił się obecnymi cenami. Inflacja i cykl koniunkturalny niedługo zrobią swoje i będziesz miał dużo okazji do wyboru z rynku.
Swoją drogą te 100k oszczędności to wbrew pozorom niewiele kiedy usiądziesz
Niby
@powaznyczlowiek No 5 lat temu nie zarabiałem tyle i nie miałem takich oszczędności.
Oszczędności zbudowałem z żoną przez ostanie 2,5 roku:)
@droetker4 dzięki. Powoli rozkminiam różne opcje ale być może będę potrzebować wsparcia:)
@lukaszzz w moim przypadku po 2,5 roku;) i to nie specjalnie zaciskając pasa.
@lethaldysfolid moim największym problemem jest to, że niechce małego mieszkania. Małe mógłbym kupic. Chcę od razu
@jedmar: 100k w Warszawie to wkład własny i opłaty notarialne szczerze mówiąc
Oferty dla 10% wkładu są dużo gorsze niż dla 20%.
Jeśli naprawdę dobra lokalizacja, to im później to większy kredyt weźmiesz.
Od dłuższego czasu mam myśl ze bez 200k to w ogóle nie ma co się bawić w duży kredyt.