Wpis z mikrobloga

Siema mirki, pisze w sprawie kumpla ktory nie ma tu konta (na szczescie) jest sprawa mama znajomego byla na spacerze ze swoim psem (maltanczyk), i zaatakowaly ją amstaffy, 2 na smyczy i 2 wyskoczyly z mieszkania w bloku, wlascicielowi udalo sie odciagnac te psy na smyczy, ale niestety te dwa ktore wybiegly z mieszkania rzucily sie na mame znajomego, ktora trzymala Mie (bo tak sie wabila suczka znajomego) na rekach, amstaffy wyszarpaly Mie i zagryzly na oczach mamy kumpla, z tego co co mi wiadomo wlasciciel prowadzi nielegalna hodowle, psy sa bite, oraz bardzo agresywne, pisze ten post zeby naglosnic sprawe, bo moga zaatakowac jakies dziecko czy nawet osobe dorosla. Taguje #amstaff bo to dotyczy sie tej rasy, mimo wszystko nie winie tej rasy, bo to wina wlasciciela i tego w jaki sposob swoje psy traktuje. Akcja miala miejsce na Elizowce w Lublinie, Mirasy naglosnijmy sprawe, jesli mozecie napiszcie do https://www.facebook.com/fundacjaexlege (Fundacja Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE) nastepujaca wiadomosc Witam
Chciałbym zgłosić nielegalną hodowle amstaffów
Które są bardzo agresywne i boje się o bezpieczeństwo moich znajomych oraz rodzin które mieszkają w okolicy
Przed chwilą miała miejsce sytuacja gdzie owe psy zagryzły psa mojego znajomego(maltańczyk) rzucając się na ręce właścicielki by dosięgnąć i wyrwać jej psa
Jeden z psów wyskoczył z okna na 1 piętrze i psy cieszyły się rozszarpują martwego już psa
Amstaffy dodatkowo nie maja aktualnych szczepień
Mamy świadka z rodziny właścicielki który potwierdzi że psy były bite, zaniedbywane, zostawiane bez opieki na kilka dni oraz nielegalnie sprzedawane
Prosimy o pomoc w tej sprawie
Cała akcja miała miejsce na Elizówce obok Lublina

Akcja nie zwroci zycia psu, ale moze uratowac inne czworonogi i nie tylko

#wykopefekt #psy #amstaff #policja #afera #maltanczyk #lublin #pomocy
sNs- - Siema mirki, pisze w sprawie kumpla ktory nie ma tu konta (na szczescie) jest ...

źródło: comment_1623094911HeGH74f23JBQm2D3fbhBTV.jpg

Pobierz
  • 75
  • Odpowiedz
@sNs- przykra sprawa, wołaj jak sie sprawa rozwinie. ostatnio sam o pierwszej czy drugiej w nocy spotkałem sie z takim przyjemniaczkiem. oczywiście pies nie miał kagańca i nawet właściciela obok. w wyobraźni już się z nim szarpałem podbiegł do mnie wyjąłem portfel i udałem, że nim rzucam na szczęście pobiegł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@sNs-: nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji... masz sobie swojego psa, kochasz go, dbasz o niego, sprzątasz po nim, szkolisz, inwestujesz czas, serce, pieniądze i tracisz go na jednym z tysiąca spacerów, rozszarpanego żywcem. To jest jakaś abstrakcja dla mnie. Wiele razy to mówiłam - zawsze omijam psy tej rasy i im podobnym szerokim łukiem. A jak są bez smyczy to wręcz uciekam. Wolę wyjść na panikarę i idiotkę niż
  • Odpowiedz
Miałem amstaffa i podobną sytuację. Mój był na smyczy a drugi amstaff podleciał się przywitać. Mój złapał drugiego za pysk i nie chciał puścić. Jedyne co mi pozostało to wyrwać kawałek kija z krzaka i włożyć mojemu do gardła. Podziało. To nie jest rasa, którą można sobie nabyć od tak dla zachcianki.
  • Odpowiedz