#anonimowemirkowyznania Mieszkałem w Berlinie w latach 2010-2013. To były najlepsze lata mojego życia. W tym mieście okazało się, że dla Hiszpanek nie jestem brzydkim facetem a dla Turków nudnym kolegą. Że siadanie sobie z kawą i czytanie gazety to nie zajęcie dla ludzi co nic do roboty nie mają. Choć pracowałem wtedy za najnizsza to i tak mnie było stać na to co trzeba. No i jako, że mam pracę zdalną to postanowiłem zrobić próbę powrotu. Minimieszkanie wynajęte. Co z tego że prawie dwa razy drożej. Zarabiam lepiej w końcu. Żarcie na mieście też droższe? No ok. Klimat? Dupa blada. To se ne vrati. Miałem znajomych, młoda parę z Polski. Oboje pracowali na tym samym magazynie za 1200 euro na rękę każdy. Wynajmowali dwupokojowe mieszkanie, mieli samochód i pieska. Chodziliśmy do parku grać w ping ponga i pić piwo. Już ich tu nie ma. Wrócili do Polski. Po prostu ceny nieruchomości tak wzrosły, że przestało im się opłacać tu mieszkać. Miasto zamieniło się w jakąś pseudo Dolinę Krzemowa. Teraz głównie się tu pracuje i zarabia, a nie żyje. A może po prostu wtedy byłem mlodszy i inaczej to odbierałem? Nie wiem, ale nie zostanę tu jednak długo. #berlin
@AnonimoweMirkoWyznania Wszystkiego po trochę. Takie sentymentalne powroty bardzo często są rozczarowaniem. Ja pochodzę z Bieszczad i za każdym razem gdy jestem tam z wizytą, to żal mi wyjeżdżać, ale wiem, że życie tam, to już nie byłoby to samo co w latach 90, gdy wyjeżdżałam na studia. Inne realia, inni ludzie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Oj nadal sa miejsca w Berlinie gdzie zyje sie jak opisujesz. Ale fakt, Berlin przez ostatnie 10 lat bardzo sie zmienil. I nadal sie zmienia, moze nawet szybciej niz kilka lat temu. Czy na lepsze? Nie powiedzialabym.
Mieszkałem w Berlinie w latach 2010-2013. To były najlepsze lata mojego życia. W tym mieście okazało się, że dla Hiszpanek nie jestem brzydkim facetem a dla Turków nudnym kolegą. Że siadanie sobie z kawą i czytanie gazety to nie zajęcie dla ludzi co nic do roboty nie mają. Choć pracowałem wtedy za najnizsza to i tak mnie było stać na to co trzeba.
No i jako, że mam pracę zdalną to postanowiłem zrobić próbę powrotu. Minimieszkanie wynajęte. Co z tego że prawie dwa razy drożej. Zarabiam lepiej w końcu. Żarcie na mieście też droższe? No ok. Klimat? Dupa blada. To se ne vrati. Miałem znajomych, młoda parę z Polski. Oboje pracowali na tym samym magazynie za 1200 euro na rękę każdy. Wynajmowali dwupokojowe mieszkanie, mieli samochód i pieska. Chodziliśmy do parku grać w ping ponga i pić piwo. Już ich tu nie ma. Wrócili do Polski. Po prostu ceny nieruchomości tak wzrosły, że przestało im się opłacać tu mieszkać.
Miasto zamieniło się w jakąś pseudo Dolinę Krzemowa. Teraz głównie się tu pracuje i zarabia, a nie żyje. A może po prostu wtedy byłem mlodszy i inaczej to odbierałem? Nie wiem, ale nie zostanę tu jednak długo.
#berlin
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60b878d79f68b4000a9c42ba
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Mi sie od 5 lat w Niemczech super zyje... Mieszkanie na kredyt, dom za gotowke na wsi. Sielanka
Zaakceptował: LeVentLeCri