Wpis z mikrobloga

@Gaku745: Byłbym ostrożny z takimi przykładami, bo może być tak, że po roku się zamkną zwłaszcza w tak wymagającej branży jak gastro. Tak jak ten klub zarządzany przez kibiców, było znalezisko z takim eksperymentem w klubie piłkarskim w Polsce, ale chyba już się wycofali z tego. Myślę, że słowo klucz to: odpowiedzialność. Jeśli wszyscy nie poczują się odpowiedzialni w równym stopniu za wszystko w tej kawiarni, to firma zbankrutuje, co jest
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@czokobons: Powinni, takie są zasady co-opa.

@Gaku745: jakby wydali z własnej kieszeni na wykup, to żeby było sprawiedliwie nowy pracownik musiałby oddać reszcie proporcjonalną kasę do ich wkładu żeby się wyrównało, ale wtedy by trzeba najpierw zapłacić za możliwość pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°) za czyjeś, czyli zbiórkowe to każdy mądry
  • Odpowiedz
@Gaku745: jaki byl stan finasowy kawiarni przed kupnem? Bo mamy dwa scenariuszd.

1. Zly kapitalista sprzedaje dobrze prosperujacy biznes bo jest zbyt maly zeby uzerac sie z zwiazkami w kawiarence. Wiec socjaliaci odkupuja gotowy pomysl z wyrobiona marka i maja jedynie to kontynuowac. Wielki sukces socjalizmu

Tylko dlaczego nie zaloza wlasnej kawiarni na tych samych warunkach? Niech zaryzykuja tak jak poprzedni właściciel otwierajac od zera cos takiego. Problemem pewnie byłoby zebranie
  • Odpowiedz
sugerujesz, że pracownik zarobi mniej niż członek spółdzielni? xD


@dmde:
Tak to wygląda u Mondragona - outsourcują pracę za granicę, gdzie jest ona wykonywana przez pracowników zatrudnionych jak w zwykłym ohydnym kapitalistycznym przedsiębiorstwie xD. 50-70% zysku tej spoldzielni pochodzi z 'wyzysku' jak to nazywa @Gaku745 takich wlasnie ludzi. A smietanke spijaja ostatecznie czlonkowie spoldzielni, ktorzy sa czyms w rodzaju zajebiscie przerosnietego zarzadu spolki.
  • Odpowiedz
We Włoszech spółdzielnie pracownicze, które zostały utworzone przez pracowników kupujących firmę w obliczu zamknięcia lub wystawienia na sprzedaż,


@Gaku745:

ta firma od początku stała w obliczu zamknięcia lub wystawienia na sprzedaż?
czy dopiero gdy bolszewicy zaszantażowali właściciela?
  • Odpowiedz
ta firma od początku stała w obliczu zamknięcia lub wystawienia na sprzedaż? czy dopiero gdy bolszewicy zaszantażowali właściciela?


@spere: Jacy bolszewicy we Włoszech człowieku.

Słowo daję, może lewacy czasami zbyt często nazywają ludzi o autorytanych i radykalnie konserwatywnych poglądach faszystami, ale prawacy nazywają komunistami dosłownie każdego, kto się z nimi nie zgadza, wy się nawet nie bawicie w subtelności, dla was słowo "bolszewik" kompletnie nic nie znaczy. Potraficie tak nazwać nawet
  • Odpowiedz
Jacy bolszewicy we Włoszech człowieku.


@Gaku745:

W sumie to masz rację - to nie bolszewicy, to czystej wody cyniczni krwiożerczy superkapitaliści - Zamiast założyć sobie swoją własną kawiarnię, nawet na tej samej ulicy, i uczciwie konkurować, robią formę wrogiego przejęcia - pod pretekstem założenia związków. A tak naprawdę formy szantażu, który zmusza legalnego właściciela do pozbycia się firmy, i który przez tych perfidnych cynicznych graczy rynkowych wyląduje pewnie na bruku. I
  • Odpowiedz
@dlolb: No nie, przecież na tym polegać miała rewolucja socjalistyczna - na wywłaszczeniu klasy kapitalistów i przekazanie środków produkcji w demokratyczne i bezpośrednie zarządzanie robotników. Przynajmniej w założeniach, bo oczywiście czołgi wszystko spieprzyły.

Trochę głupio by było, gdyby socjaliści nie zauważyli sprzeczności w tym, że robotnicy po przejęciu środków produkcji stają się kapitalistami, nie sądzisz? Bycie kapitalistą opiera się na tym, że jesteś właścicielem i zarabiasz z pracy swoich pracowników, jak
  • Odpowiedz
@Gaku745: kogo to obchodzi? Codziennie tysiące przedsiębiorczych ludzi zakłada startupy i myśli o rozwoju technologii, a ty się podniecasz że banda dzieciaków kupiła kawiarenkę z kasy pochodzącej ze zbiórki xD
  • Odpowiedz
@Gaku745: tylko dziwnym trafem zamiast ryzykować i być współwłaścicielem większość ludzi woli etat. Ja np. będąc gówniarzem w pierwszej pracy z chęcią wziąłbym minimalna w kawiarni niż ryzykował prowadzenie biznesu.
  • Odpowiedz
@JimNH777: Przecież nie siądziesz do rady dyrektyw pierwszego dnia po podpisaniu umowy i nie powiedzą tobie "witamy na pokładzie, prosze zarządzać naszą spółdzielnią"... wdrożą cię w cały proces, czy to serio nie jest oczywiste?
  • Odpowiedz
będziesz miał tylko wyłącznie demokratyczne zarządzanie przez pracowników


@Gaku745: dlaczego wszyscy pracownicy mają decydować o ważnych kwestiach z punktu widzenia firmy - kontrakty, rozwój, marketing, administracja, skoro w większości nie mają o tym pojęcia? Zatrudnią ekspertów, marketingowców, logistyków, inżynierów z doświadczeniem? Czym to bedzie się różnić od zwykłej firmy z zarządem?
  • Odpowiedz