Wpis z mikrobloga

Ponieważ obserwuję tag #antykapitalizm widzę ile absurdu się przelewa wśród lewej części wykopu, nie ukrywając, budując nowych członków po drugiej stronie barykady(która intelektualnie nie bije swojego oponenta, zostaje na tym samym poziomie dogmatyzmu. W końcu rozmowa z kucami też jest ryzykiem utraty cennego czasu, niestety z libkami również) Zastanówmy się. Wyścig szczurów. Coraz bardziej niepewna przyszłość. Zaczynanie życia od kredytu, który przygważdża pożyczkobiorcę do toksycznego miejsca pracy. Zaczynanie od zera, bez wsparcia rodziny w postaci odziedziczonego mieszkania równa się przegranej 40 lat przed własnym zgonem. Tymczasem tag #antykapitalizm sie rozwodzi nad ideologiami jak to fajnie wrócić do PRL, wraz z szarością jego życia, czy liść sałaty na kanapce jest odpowiednio wegański, czy likwidując własność( wraz z własnością przeciętnego zjadacza chleba w wyżej wymienionym problemie, a nie jakieś korpo amazony) zbuduje wege neosowiecki raj w komunie, na wspólnym pokoju z meblami z odzysku i neuropkowaniu. I rezultat jest taki, że można spotkać człowieka co nawet jak je suchy chleb to będzie głosował na korwina, bo przysłowiowy lewak mu groził, że nawet jego odziedziczone 25 mkw kawalerki to wyzysk, że dziedziczenie to faszyzm, albo jestem anarchokomunistą, więc nie popieram państwa, ale w zimnej wojnie to ZSRR jako państwo totalne miało rację.
  • 15
@Jarkendarion: ogółem mam bekę z tej całej dyskusji w ostatnim czasie.
Bo obie strony mają debilne pomysł, także łatwo jest im je nawzajem krytykować. Ale problem jest taki, że głupota jednej strony nie świadczy o mądrości drugiej, a tego już niestety nie widzą xDD
serio jest tu ktoś, kto larpuje do prl?


@w0d05p4d: Było tu dwóch takich, ale oboje wyłapali bany. Dawniej było jeszcze dwóch innych (wydaje mi się, że "założyciele" tego tagu), ale przestali być aktywni. Obecnie jednak ten tag zrzesza niemal samych anarchistów i razemki wykluczone przez neuropków.