Wpis z mikrobloga

  • 1
U mnie w pracy najpierw wszyscy byli za szczepionkami. Nawet jak myśleliśmy, że młodzi jesteśmy i nie będzie dla nas szczepionki jeszcze przez 10 lat, to każdy się cieszył jak pojawił się pomysł na szczepienia zakładowe. Jak rozeszło się, że szczepionka boli, to nagle pojawiły się głosy, że "eksperyment z nas robią" albo "jak dożyjesz to za pół roku się zaszczepię".
Pracuję w warsztacie, więc sami faceci. I żaden nie pozwala sobie na zwykłe niemęskie "boję się ałki/buby na ramieniu" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#koronawirus #szczepienia
  • 2
  • Odpowiedz