Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem, w czym macie problem? Co jest niewłaściwego w tym, że ktoś może nie reagować, kiedy jest obrażany przez innych, ale jednocześnie jest wrażliwy na obrażanie Boga? To są przecież osobne kwestie, a nawet jest w tym pewna logika, bo dla osoby wierzącej Bóg jest osobą doskonalszą niż on sam, więc nie może być tutaj znaku równości.

Drugą kwestią jest zdziwienie, że ktoś może uważać, że nie jest rzeczą dobrą obrażanie Boga i w związku z tym, z racji szacunku do tego człowieka, inni nie powinni obrażać Boga w jego obecności, a już rzeczą najbardziej absurdalną jest argument: ale przecież nie wszyscy wierzą w Boga - i wielkie zdziwienie, error systemu - no bo przecież jak coś mnie nie rusza, to niby jak może ruszać inną osobę - właśnie problem w tym, że może.

Podam przykład: czasem lubię jeździć autem w taki dosyć mało płynny sposób - hamowanie biegami, hamowanie pod sam koniec i raptowne skręty, albo jak mi się nudzi w korkach, to macham kierownicą na boki, że samochód się giba w obie strony - dla mnie to jest spoko, ale dla pewnej osoby nie i staram się tak nie robić jak nie jadę sam, a mógłbym przecież powiedzieć, że nie rozumiem, w czym masz problem, bo przecież mi to nie przeszkadza i jak w ogóle można nie lubić takiej jazdy?

Cały ten Stanowski pali głupa i udaje, że nie wie o co chodzi.

#stanowski #mentzen #neuropa #4konserwy #religia
  • 31
  • Odpowiedz
@rmweb: no widzisz, dla większości ludzi jest różnica między obrazą realnych ludzi mających uczucia a mitycznych stworów ¯\_(ツ)_/¯ bronienie tego to kucowska gimnastyka do której już jesteśmy przyzwyczajeni
  • Odpowiedz
@dioxyna: Ale tutaj chodzi o obrażanie realnych ludzi poprzez obrażanie idei/bytów/obiektów/rzeczy, w które wierzą/sympatyzują/lubią ci realni ludzie. Wyjaśniam to już po raz enty i jak groch w ścianę. Jakbyś przykładowo obraziła Scuderię Ferrari to byś mnie obraziła, czego nie rozumiesz? Jakie to ma znaczenie czy obrażasz kogoś bezpośrednio, czy obrażając rzeczy lub inne osoby, które są tej osobie bliskie, skoro efekt jest taki sam, a nawet powiem więcej, obrażanie osób/rzeczy, które
  • Odpowiedz
@dioxyna: To jak mam to powiedzieć bez gimnastyki skoro ciągle przekręcacie co napisałem. Tak ciągle narzekacie na tych kuców, a w gruncie rzeczy niewiele się od nich różnicie. Wszystko tylko czarne albo białe i najlepiej jakby na każdy temat była prosta odpowiedź.
  • Odpowiedz
@rmweb: W sensie pozwiesz kogoś za obrazę firmy motoryzacyjnej, spróbuj to zrobić. Sam zarzut obrazy uczuć religijnych to jest relikt przeszłości oraz symbol prymitywnego prawa karnego.
  • Odpowiedz
@eriicforrester: Ale po co mam pozywać? Kompletnie tego nie rozumiem. Chyba mówimy o innych rzeczach. Mowa jest o uczuciach, a nie prawie. Prawo nie ma wpływu na moje uczucia ani na uczucia kogokolwiek. Po prostu mój mózg tak odbiera rzeczywistość i tyle. W kwestii prawa się nie wypowiadałem i szczerze mówiąc, nie znam się na prawie, jakoś mnie to szczególnie nie interesuje. Prawdopodobnie jest jakieś prawo, które chroni ludzi przed przemocą
  • Odpowiedz
Nie rozumiem, w czym macie problem? Co jest niewłaściwego w tym, że ktoś może nie reagować, kiedy jest obrażany przez innych, ale jednocześnie jest wrażliwy na obrażanie Boga? To są przecież osobne kwestie, a nawet jest w tym pewna logika, bo dla osoby wierzącej Bóg jest osobą doskonalszą niż on sam, więc nie może być tutaj znaku równości.


@rmweb: Wszystko ok, tylko niech sobie gęby nie wyciera wolnością słowa i tym,
  • Odpowiedz