Ciąg dalszy sezonu LM 1994/1995 - runda eliminacyjna i grupa A TUTAJ
Grupa B: Bayern Monachium, Dynamo Kijów, Paris Saint-Germain i Spartak Moskwa
W grupie B los podobnie jak w dwóch ostatnich latach zestawił ze sobą między innymi dwie najlepsze drużyny z Niemiec i Francji – Bayern i PSG. Wtedy może te mecze nie były tak emocjonujące jak dzisiaj, biorąc pod uwagę teraźniejszą hegemonię obu tych drużyn w rodzimych ligach, przerywaną od czasu do czasu takimi wyjątkami jakich teraz jesteśmy świadkiem kiedy Lille może strącić Paryżan z ich pieprzonej grzędy. Oprócz tego dwie drużyny z naszej ściany wschodniej – czyli moskiewski Spartak i kijowe Dynamo.
I obie te wschodnie ekipy zostały ze sobą skonfrontowane już w pierwszej kolejce. Na stadionie Olimpijskim w Kijowie strzelanie rozpoczęła drużyna gości – w 12 minucie do bramki strzeżonej przez Alexandra Shovkovskiego trafił z główki napastnik Spartaka, Nikolay Pisarev. Później rzut karny wykonywany przez Dmytro Mykhaylenkę wyłapał bramkarz mistrza Rosji – Dmitri Tyapushkin. Jeszcze przed przerwą po błędzie obrony do spółki z bramkarzem Dynama prowadzenie podwyższył Andrey Tikhonov i to Rosjanie mogli schodzić na przerwę z podniesionymi głowami. Jak się jednak okazało, piłkarze Jozsefa Szabo nie mieli zamiaru oddawać punktów bez walki i w drugiej połowie zaczęli odrabianie strat. W 48 i 76 do siatki Spartaka trafił Viktor Leonenko, a 4 minuty przed końcem wynik na 3:2 dla Dynama ustalił Sergiy Rebrov. Pomimo świetnej pierwszej połowy Spartak wracał do Moskwy bez punktów.
W tym czasie w paryskim Parku Książąt miejscowe PSG mierzyło się z Bayernem Monachium. Piłkarze z Niemiec z legendarnymi Lotharem Matthausem i Oliverem Kahnem w składzie nie zdołali jednak strzelić choćby jednej bramki, a udało się to dwukrotnie zrobić Paryżanom – najpierw gola do szatni strzelił z bliskiej odległości obecny prezydent Liberii George Weah, a pod koniec spotkania ładne trafienie płaskim strzałem zza pola karnego dorzucił Daniel Bravo. Dwie bramki po rzutach rożnych na pewno dały do myślenia włoskiemu trenerowi Bayernu.
W drugiej kolejce na Olympiastadion w Monachium zagościło Dynamo Kijów. Podbudowani zwycięstwem w pierwszym spotkaniu Ukraińcy już w 9 minucie dostali lob za kołnierz bramkarza, którego wykonawcą był Mehmet Scholl. Do końca spotkania nie udało się już odwrócić losów meczu i widzowie zebrani wtedy na starym stadionie Bayernu i TSV oglądali w tej rywalizacji tylko jedną bramkę. Pierwsze punkty wylądowały na koncie drużyny z Niemiec.
W meczu Spartaka z PSG kibice mogli obejrzeć nieco więcej bramek. Podobnie jak w meczu z Dynamem, piłkarze z Rosji na przerwę zeszli z prowadzeniem, tym razem jednobramkowym po uderzeniu Rashida Rakhimova w 40 minucie. Po przerwie jednak przyjezdni postanowili wyrównać, za sprawą obecnego trenera Le Havre Paula Le Guena, który w 52 minucie dał wyrównanie. 20 minut później do bramki Tyapushkina trafił Valdo i taki stan gry utrzymał się już do końca – 2:1 dla PSG, a Spartak jako jedyny pozostawał bez punktów w grupie B.
Paryskiej drużynie prowadzonej przez Luisa Fernandeza spodobało się wygrywanie na wschodnioeuropejskich stadionach wynikiem 2:1, a w wyjazdowym meczu z Dynamem Kijów stało się to za sprawą najpierw strzału Vincenta Guerina, który mimo asysty obrońców zdołał znaleźć sobie na szesnastym metrze miejsce do strzału i skierował piłkę w dolny róg bramki ukraińskiego bramkarza. Niedługo później z rzutu karnego wyrównał co prawda Viktor Leonenko, ale ostatnie słowo należało do PSG – a konkretnie do Georga Weah, który w 75 minucie ustalił wynik spotkania. Po trzech meczach ekipa z Parc des Princes miała na koncie komplet punktów.
Duże problemy z punktowaniem miał natomiast Bayern. Choć obok PSG należeli do zdecydowanych faworytów grupy, to jednak to drużyna Spartaka na własnym stadionie jako pierwsza zdobyła bramkę – choć dopiero w 77 minucie, po strzale Pisareva i rykoszecie który zmylił Kahna. Po raz trzeci moskiewscy piłkarze obejmowali prowadzenie jako pierwsi, tym razem jednak udało im się to relatywnie późno. Niestety dla nich, w końcówce meczu dośrodkowanie z rzutu wolnego z lewej strony boiska spadło wprost na głowę Markusa Babbela i mający tego dnia chrapkę na komplet punktów Rosjanie musieli obejść się smakiem.
Bayern zresztą nie mógł w tym sezonie znaleźć recepty na pokonanie Spartaka, nawet na własnym stadionie. Tradycyjnie to właśnie piłkarze Olega Romantseva wyszli jako pierwsi na prowadzenie za sprawą Andreja Tikhonova który trafił już w 4 minucie, ale na to odpowiedział Christian Nerlinger w 28’ wyrównując stan gry. Dmitri Alenichev cztery minuty później strzelił na 2:1, ale znów cztery minuty później do remisu doprowadził Samuel Kuffour. Do przerwy 2:2, po przerwie nic się nie zmieniło – znowu podział punktów w rosyjsko-niemieckim starciu.
Na Parc des Princes Dynamo nie przyjechało na wycieczkę. Ich groźne ataki zazwyczaj kończyły się dobrą interwencją świetnie dysponowanego Bernarda Lamy. Ataki Paryżan nie przynosiły skutku aż do 68 minuty, gdy po interwencji bramkarza Dynama piłka poszybowała w górę, by odbić się od słupka wprost na głowę nabiegającego Georga Weah. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, a PSG po 4 meczach nadal miało komplet punktów.
Bayern nie był wtedy hegemonem w swojej lidze. Co więcej, w Lidze Mistrzów swoimi ostatnimi występami bardziej mógł uchodzić za drużynę powiedzmy średnią, dopiero aspirującą do czołówki. Teraz PSG napompowane pieniędzmi naftowych szejków sprawia bądź co bądź małą niespodziankę wygrywając na Allianz Arena – a zwycięstwo na stadionie Bayernu mieli już w roku 1994. Mecz co prawda nie obfitował w gole tak jak ten tegoroczny bo trafienie zaliczył jedynie niezastąpiony George Weah (zrobił to zresztą w kapitalny sposób, warto zobaczyć), ale teren Bayernu Monachium (wtedy Olympiastadion) można już było odhaczyć jako historycznie zdobyty w ramach Champions League.
Na mecz do Moskwy zawitało Dynamo – i mecz ten wydawał się znacznie ciekawszy niż ten pomiędzy Bayernem a PSG. Obie drużyny stwarzały sobie niezłe sytuacje z gry, przeplatane średnio celnymi strzałami z dystansu. O wyniku korzystnym dla Spartaka zaważyła zdobyta w 51 minucie bramka Mukhamadieva, i choć Ukraińcy do końca próbowali doprowadzić do wyrównania to ta sztuka jednak się nie udała. 2 punkty zostały w Moskwie.
W ostatniej kolejce na Parc des Princes zdarzył się cud – Spartak nie strzelił w meczu bramki jako pierwszy. Wręcz przeciwnie, Tyapushkin aż 4 razy dał się pokonać zawodnikom gospodarzy zanim Rosjanie zdołali odpowiedzieć. I to tylko jednym trafieniem – pościg za dobrym wynikiem byłby tutaj sporym przecenieniem gry piłkarzy z Moskwy. Dwukrotnie trafił Weah, swoje gole dorzucili jeszcze Ginola i Rai. Autorem jedynego gola dla wschodniego zespołu został Sergey Rodionov. PSG jako jedyna drużyna w tej edycji nie straciła jeszcze punktów i spokojnie z pozycji lidera awansowała dalej.
Takim samym wynikiem skończyła się potyczka między Dynamem a Bayernem, rozegrana w Kijowie. Swoją pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów zaliczył pewien osiemnastolatek dopiero wchodzący do piłki na poziomie europejskim, a nazywał się on Andrij Szewczenko. Nie ma co mówić, początek pięknej przygody. Niestety dla ukraińskiej drużyny, trafienie Andrija nie spowodowało schowania głowy w piach przez Niemców a wręcz przeciwnie – odpowiedzieli czterema trafieniami: najpierw Nerlinger, później dwukrotnie zakupiony z Milanu Jean-Pierre Papin a na koniec jeszcze Mehmet Scholl. Wspomniany Papin całkiem nieźle się w tym meczu zabawiał z piłkarzami z Kijowa, bo do swoich dwóch bramek dorzucił jeszcze dwie asysty. No raczej MOTM w FIFIE95 mógłby dostać.
GRUPA C: Anderlecht, Benfica, Hajduk Split, Steaua Bukareszt
Skład tej grupy brzmi jak wyjęty z Ligi Europejskiej, no nie? Można zdecydowanie uznać, że nie była to grupa śmierci w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie była też najatrakcyjniejsza, ani najbardziej obfita w gole. Ogólnie można uznać że była nijaka. Jak większość faz grupowych nawet teraz. Już w pierwszej kolejce mogliśmy oglądać okrągłą ilość 0 bramek w pojedynkach między Benficą a Hajdukiem i Anderlechtu ze Steauą. Dopiero w drugiej kolejce zaczęło się jako takie strzelanie, kiedy drużyna z Portugalii na Estadio da Luz pokonała 3:1 przyjezdnych z Anderlechtu. W Bukareszcie w tym czasie Hajduk wyjazdową wygraną 1:0 pokazywał, że to że w eliminacjach dostali ogórów nie znaczy że w fazie grupowej będzie z nimi łatwo.
Dwukrotne 2:1 kibice obejrzeli w trzeciej kolejce. Benfica rozprawiła się w ten sposób ze Steauą, a Hajduk z Anderlechtem. Belgijska drużyna zdecydowanie słabo rozpoczęła ten sezon rozgrywek, a w następnej kolejce na Constant Vanden Stock zdołała z Chorwatami jedynie bezbramkowo zremisować. Również remisem zakończył się rewanż Steauy z Benficą, tam jednak padł wynik 1:1.
Chorwacki Hajduk dopiero w piątej kolejce zdołała pokonać drużyna z Portugalii prowadzona przez Artura Jorge – niezłego obieżyświata, patrząc na jego CV. Ekipa ze Splitu nie sprostała wymaganiom postawionym przez portugalskich piłkarzy na Estadio da Luz i została pokonana 2:1. Steaua zaciekle broniła się przed jakimkolwiek zwycięstwem w tych rozgrywkach, po raz trzeci już remisując – tym razem 1:1 z Anderlechtem przed własnymi kibicami. Po tej kolejce wszystko już było rozstrzygnięte, więc Hajduk nieco odpuścił co dało w końcu 2 punkty na konto Rumunów – wynikiem 4:1 na wyjeździe pokazali Chorwatom, że nie wszystek umarli. I choć już odpadli, to zajęli trzecią lokatę w grupie – tuż nad Anderlechtem, który zaliczając drugie z rzędu 1:1 z liderem grupy – Benficą zakończył swoje zmagania w tych rozgrywkach. To nie zmieniło układu tabeli – na pierwszym miejscu skończyła Benfica, na drugim Hajduk. Za burtą Steauauaua i Anderlecht (który przecież nie musiał grać w eliminacjach).
GRUPA D: AC Milan, Ajax, Austria/Casino Salzburg, AEK Ateny
Milan jako obrońca tytułu wjechał w tą edycję Ligi Mistrzów na pewniaku. Na pewniaku przegrywając z Ajaxem 2:0. Trzeba jednak przyznać, że w Ajaxie właśnie kształtowało się złote pokolenie piłkarzy. Holendrzy co prawda na mundialu w USA dostali w trąbę w ćwierćfinale, ale stało się to z późniejszymi mistrzami – reprezentacją Brazylii. Występ na tych mistrzostwa można więc było uznać za sukces, a że w Ajaxie grało dość sporo zawodników z tamtej kadry, to wynik z Milanem wcale nie musi tak zaskakiwać. W drugim meczu pierwszej kolejki, który był znacznie mniej interesujący dla przeciętnego fana futbolu padł wynik który był najmniej interesujący – czyli Austria Salzburg zremisowała bezbramkowo z AEKiem.
Drugim krokiem do wyjścia z grupy dla Ajaxu było pokonanie AEKu na ich własnym stadionie. W przeciwieństwie do piłkarzy Capello zawodnicy z Grecji potrafili strzelić van der Sarowi bramkę – zrobili to nawet jako pierwsi, ale szybka odpowiedź Jariego Litmanena i później decydujący cios Patricka Kluiverta zweryfikowały marzenia grajków z Aten o zapunktowaniu ze zdecydowanym faworytem tego spotkania. Tymczasem w Mediolanie AC Milan pewnie rozprawiał się 3:0 z ekipą z Salzburga, rehabilitując się za porażkę w Amsterdamie. Ich postawa w tym meczu zasługiwała na pochwałę, czego na pewno nie można powiedzieć o bandzie kretynów którzy byli wówczas na trybunach San Siro – latające przedmioty z trybun to nie jest oznaka dobrego wychowania fanów, a jeśli jeden z nich trafia bramkarza przeciwnej drużyny to mamy już poważny problem. W wyniku tej sytuacji Rossonerim odebrano dwa punkty i nakazano resztę spotkań domowych rozgrywać w Trieście. Raczej wątpię w to że kibice Milanu po tym meczu wyszli jak Mati Borek w Kanale Sportowym pewnie mówiąc:
Warto było.
W następnej kolejce faworyci jednak dali dupy. Może nie tak całkiem, ale częściowo na pewno – Milan bezbramkowo zremisował w Atenach z AEKiem, a Ajax dla odmiany zremisował bezbramkowo z Austrią – trzeba jednak przyznać, że na papierze drużyna z Salzburga była mocna. W końcu sezon wcześniej była finalistą Pucharu UEFA – zatrzymał ich tam dopiero Inter. Austriacy zresztą także w następnej kolejce nie dali pokonać się Ajaxowi, tym razem remisując 1:1, w dodatku to Holendrzy uratowali wynik za sprawą Litmanena 5 minut przed końcem. Milan za to w drugim meczu z AEKiem już zdołał ich pokonać – co prawda Grecy jako pierwsi zdobyli bramkę, ale dwa szybkie trafienia Panucciego w drugiej połowie spowodowały że to w Mediolanie zostały 2 punkty.
Kiedy jednak na mecz w Trieście zawitał Ajax, miny Włochów znowu zrzedły. Okazało się, że na żelazną w zeszłym sezonie defensywę jednak jest patent i znowu stracili dwie bramki w konfrontacji z Ajaxem. Holendrzy wbić sobie gola nie dali i spotkanie zakończyło się takim samym wynikiem jak ich pierwsze starcie – 2:0 dla Ajaxu. Austria Salzburg tymczasem pokazywała, że ten finał Pucharu UEFA nie był przypadkiem, w 5 kolejce zdobywając swoje historyczne pierwsze zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrz Grecji poległ z nimi na własnym stadionie 3:1.
Ajax był już pewny awansu do następnej fazy, ale mimo to nie dali forów AEKowi który do nich przyjechał aplikując mu dwie bramki, jednocześnie nie tracąc żadnej. Ważniejsze spotkanie odbywało się w tym momencie w Wiedniu, gdzie niezbyt miejscowy Salzburg krzyżował miecze o awans w meczu z Milanem. Przez wybryki swoich kibiców Milan musiał wygrać to spotkanie – Austriakom do awansu wystarczał remis. W marzeniach o przejściu do ćwierćfinału przeszkodził im jednak Daniele Massaro, zapewniając druzynie z Mediolanu ważne 2 punkty i różnicą bramek to właśnie oni zameldowali się w następnym etapie rozgrywek.
Ciąg dalszy sezonu LM 1994/1995 - runda eliminacyjna i grupa A TUTAJ
Grupa B: Bayern Monachium, Dynamo Kijów, Paris Saint-Germain i Spartak Moskwa
W grupie B los podobnie jak w dwóch ostatnich latach zestawił ze sobą między innymi dwie najlepsze drużyny z Niemiec i Francji – Bayern i PSG. Wtedy może te mecze nie były tak emocjonujące jak dzisiaj, biorąc pod uwagę teraźniejszą hegemonię obu tych drużyn w rodzimych ligach, przerywaną od czasu do czasu takimi wyjątkami jakich teraz jesteśmy świadkiem kiedy Lille może strącić Paryżan z ich pieprzonej grzędy. Oprócz tego dwie drużyny z naszej ściany wschodniej – czyli moskiewski Spartak i kijowe Dynamo.
I obie te wschodnie ekipy zostały ze sobą skonfrontowane już w pierwszej kolejce. Na stadionie Olimpijskim w Kijowie strzelanie rozpoczęła drużyna gości – w 12 minucie do bramki strzeżonej przez Alexandra Shovkovskiego trafił z główki napastnik Spartaka, Nikolay Pisarev. Później rzut karny wykonywany przez Dmytro Mykhaylenkę wyłapał bramkarz mistrza Rosji – Dmitri Tyapushkin. Jeszcze przed przerwą po błędzie obrony do spółki z bramkarzem Dynama prowadzenie podwyższył Andrey Tikhonov i to Rosjanie mogli schodzić na przerwę z podniesionymi głowami. Jak się jednak okazało, piłkarze Jozsefa Szabo nie mieli zamiaru oddawać punktów bez walki i w drugiej połowie zaczęli odrabianie strat. W 48 i 76 do siatki Spartaka trafił Viktor Leonenko, a 4 minuty przed końcem wynik na 3:2 dla Dynama ustalił Sergiy Rebrov. Pomimo świetnej pierwszej połowy Spartak wracał do Moskwy bez punktów.
W tym czasie w paryskim Parku Książąt miejscowe PSG mierzyło się z Bayernem Monachium. Piłkarze z Niemiec z legendarnymi Lotharem Matthausem i Oliverem Kahnem w składzie nie zdołali jednak strzelić choćby jednej bramki, a udało się to dwukrotnie zrobić Paryżanom – najpierw gola do szatni strzelił z bliskiej odległości obecny prezydent Liberii George Weah, a pod koniec spotkania ładne trafienie płaskim strzałem zza pola karnego dorzucił Daniel Bravo. Dwie bramki po rzutach rożnych na pewno dały do myślenia włoskiemu trenerowi Bayernu.
Dynamo Kijów 3:2 Spartak Moskwa: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019748), skrót
Paris Saint-Germain 2:0 Bayern Monachium: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019749), bramki
W drugiej kolejce na Olympiastadion w Monachium zagościło Dynamo Kijów. Podbudowani zwycięstwem w pierwszym spotkaniu Ukraińcy już w 9 minucie dostali lob za kołnierz bramkarza, którego wykonawcą był Mehmet Scholl. Do końca spotkania nie udało się już odwrócić losów meczu i widzowie zebrani wtedy na starym stadionie Bayernu i TSV oglądali w tej rywalizacji tylko jedną bramkę. Pierwsze punkty wylądowały na koncie drużyny z Niemiec.
W meczu Spartaka z PSG kibice mogli obejrzeć nieco więcej bramek. Podobnie jak w meczu z Dynamem, piłkarze z Rosji na przerwę zeszli z prowadzeniem, tym razem jednobramkowym po uderzeniu Rashida Rakhimova w 40 minucie. Po przerwie jednak przyjezdni postanowili wyrównać, za sprawą obecnego trenera Le Havre Paula Le Guena, który w 52 minucie dał wyrównanie. 20 minut później do bramki Tyapushkina trafił Valdo i taki stan gry utrzymał się już do końca – 2:1 dla PSG, a Spartak jako jedyny pozostawał bez punktów w grupie B.
Bayern Monachium 1:0 Dynamo Kijów: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019756) [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=xzffN05wDKE)
Spartak Moskwa 1:2 Paris Saint-Germain: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019757), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=8r6RaagNUgg)
Paryskiej drużynie prowadzonej przez Luisa Fernandeza spodobało się wygrywanie na wschodnioeuropejskich stadionach wynikiem 2:1, a w wyjazdowym meczu z Dynamem Kijów stało się to za sprawą najpierw strzału Vincenta Guerina, który mimo asysty obrońców zdołał znaleźć sobie na szesnastym metrze miejsce do strzału i skierował piłkę w dolny róg bramki ukraińskiego bramkarza. Niedługo później z rzutu karnego wyrównał co prawda Viktor Leonenko, ale ostatnie słowo należało do PSG – a konkretnie do Georga Weah, który w 75 minucie ustalił wynik spotkania. Po trzech meczach ekipa z Parc des Princes miała na koncie komplet punktów.
Duże problemy z punktowaniem miał natomiast Bayern. Choć obok PSG należeli do zdecydowanych faworytów grupy, to jednak to drużyna Spartaka na własnym stadionie jako pierwsza zdobyła bramkę – choć dopiero w 77 minucie, po strzale Pisareva i rykoszecie który zmylił Kahna. Po raz trzeci moskiewscy piłkarze obejmowali prowadzenie jako pierwsi, tym razem jednak udało im się to relatywnie późno. Niestety dla nich, w końcówce meczu dośrodkowanie z rzutu wolnego z lewej strony boiska spadło wprost na głowę Markusa Babbela i mający tego dnia chrapkę na komplet punktów Rosjanie musieli obejść się smakiem.
Dynamo Kijów 1:2 Paris Saint-Germain: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019764) [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=CjQy4a55swk)
Spartak Moskwa 1:1 Bayern Monachium: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019765), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=bCOdV__DOqI)
Bayern zresztą nie mógł w tym sezonie znaleźć recepty na pokonanie Spartaka, nawet na własnym stadionie. Tradycyjnie to właśnie piłkarze Olega Romantseva wyszli jako pierwsi na prowadzenie za sprawą Andreja Tikhonova który trafił już w 4 minucie, ale na to odpowiedział Christian Nerlinger w 28’ wyrównując stan gry. Dmitri Alenichev cztery minuty później strzelił na 2:1, ale znów cztery minuty później do remisu doprowadził Samuel Kuffour. Do przerwy 2:2, po przerwie nic się nie zmieniło – znowu podział punktów w rosyjsko-niemieckim starciu.
Na Parc des Princes Dynamo nie przyjechało na wycieczkę. Ich groźne ataki zazwyczaj kończyły się dobrą interwencją świetnie dysponowanego Bernarda Lamy. Ataki Paryżan nie przynosiły skutku aż do 68 minuty, gdy po interwencji bramkarza Dynama piłka poszybowała w górę, by odbić się od słupka wprost na głowę nabiegającego Georga Weah. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, a PSG po 4 meczach nadal miało komplet punktów.
Bayern Monachium 2:2 Spartak Moskwa: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019773) [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=fvBRxtp4flg)
Paris Saint-Germain 1:0 Dynamo Kijów: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019772), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=7rUatn6x4Ms)
Bayern nie był wtedy hegemonem w swojej lidze. Co więcej, w Lidze Mistrzów swoimi ostatnimi występami bardziej mógł uchodzić za drużynę powiedzmy średnią, dopiero aspirującą do czołówki. Teraz PSG napompowane pieniędzmi naftowych szejków sprawia bądź co bądź małą niespodziankę wygrywając na Allianz Arena – a zwycięstwo na stadionie Bayernu mieli już w roku 1994. Mecz co prawda nie obfitował w gole tak jak ten tegoroczny bo trafienie zaliczył jedynie niezastąpiony George Weah (zrobił to zresztą w kapitalny sposób, warto zobaczyć), ale teren Bayernu Monachium (wtedy Olympiastadion) można już było odhaczyć jako historycznie zdobyty w ramach Champions League.
Na mecz do Moskwy zawitało Dynamo – i mecz ten wydawał się znacznie ciekawszy niż ten pomiędzy Bayernem a PSG. Obie drużyny stwarzały sobie niezłe sytuacje z gry, przeplatane średnio celnymi strzałami z dystansu. O wyniku korzystnym dla Spartaka zaważyła zdobyta w 51 minucie bramka Mukhamadieva, i choć Ukraińcy do końca próbowali doprowadzić do wyrównania to ta sztuka jednak się nie udała. 2 punkty zostały w Moskwie.
Bayern Monachium 0:1 Paris Saint-Germain: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019781) [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=oiDnyqUzKcM)
Spartak Moskwa 1:0 Dynamo Kijów: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019780), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=YyCIditD47E)
W ostatniej kolejce na Parc des Princes zdarzył się cud – Spartak nie strzelił w meczu bramki jako pierwszy. Wręcz przeciwnie, Tyapushkin aż 4 razy dał się pokonać zawodnikom gospodarzy zanim Rosjanie zdołali odpowiedzieć. I to tylko jednym trafieniem – pościg za dobrym wynikiem byłby tutaj sporym przecenieniem gry piłkarzy z Moskwy. Dwukrotnie trafił Weah, swoje gole dorzucili jeszcze Ginola i Rai. Autorem jedynego gola dla wschodniego zespołu został Sergey Rodionov. PSG jako jedyna drużyna w tej edycji nie straciła jeszcze punktów i spokojnie z pozycji lidera awansowała dalej.
Takim samym wynikiem skończyła się potyczka między Dynamem a Bayernem, rozegrana w Kijowie. Swoją pierwszą bramkę w Lidze Mistrzów zaliczył pewien osiemnastolatek dopiero wchodzący do piłki na poziomie europejskim, a nazywał się on Andrij Szewczenko. Nie ma co mówić, początek pięknej przygody. Niestety dla ukraińskiej drużyny, trafienie Andrija nie spowodowało schowania głowy w piach przez Niemców a wręcz przeciwnie – odpowiedzieli czterema trafieniami: najpierw Nerlinger, później dwukrotnie zakupiony z Milanu Jean-Pierre Papin a na koniec jeszcze Mehmet Scholl. Wspomniany Papin całkiem nieźle się w tym meczu zabawiał z piłkarzami z Kijowa, bo do swoich dwóch bramek dorzucił jeszcze dwie asysty. No raczej MOTM w FIFIE95 mógłby dostać.
AWANS: Paris Saint-Germain, Bayern Monachium
Paris Saint-Germain 4:1 Spartak Moskwa: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019789) [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ly0sV9p0Tzk)
Dynamo Kijów 1:4 Bayern Monachium: [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019788), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=68OyUNGrhAY)
GRUPA C: Anderlecht, Benfica, Hajduk Split, Steaua Bukareszt
Skład tej grupy brzmi jak wyjęty z Ligi Europejskiej, no nie? Można zdecydowanie uznać, że nie była to grupa śmierci w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie była też najatrakcyjniejsza, ani najbardziej obfita w gole. Ogólnie można uznać że była nijaka. Jak większość faz grupowych nawet teraz. Już w pierwszej kolejce mogliśmy oglądać okrągłą ilość 0 bramek w pojedynkach między Benficą a Hajdukiem i Anderlechtu ze Steauą. Dopiero w drugiej kolejce zaczęło się jako takie strzelanie, kiedy drużyna z Portugalii na Estadio da Luz pokonała 3:1 przyjezdnych z Anderlechtu. W Bukareszcie w tym czasie Hajduk wyjazdową wygraną 1:0 pokazywał, że to że w eliminacjach dostali ogórów nie znaczy że w fazie grupowej będzie z nimi łatwo.
Dwukrotne 2:1 kibice obejrzeli w trzeciej kolejce. Benfica rozprawiła się w ten sposób ze Steauą, a Hajduk z Anderlechtem. Belgijska drużyna zdecydowanie słabo rozpoczęła ten sezon rozgrywek, a w następnej kolejce na Constant Vanden Stock zdołała z Chorwatami jedynie bezbramkowo zremisować. Również remisem zakończył się rewanż Steauy z Benficą, tam jednak padł wynik 1:1.
Chorwacki Hajduk dopiero w piątej kolejce zdołała pokonać drużyna z Portugalii prowadzona przez Artura Jorge – niezłego obieżyświata, patrząc na jego CV. Ekipa ze Splitu nie sprostała wymaganiom postawionym przez portugalskich piłkarzy na Estadio da Luz i została pokonana 2:1. Steaua zaciekle broniła się przed jakimkolwiek zwycięstwem w tych rozgrywkach, po raz trzeci już remisując – tym razem 1:1 z Anderlechtem przed własnymi kibicami. Po tej kolejce wszystko już było rozstrzygnięte, więc Hajduk nieco odpuścił co dało w końcu 2 punkty na konto Rumunów – wynikiem 4:1 na wyjeździe pokazali Chorwatom, że nie wszystek umarli. I choć już odpadli, to zajęli trzecią lokatę w grupie – tuż nad Anderlechtem, który zaliczając drugie z rzędu 1:1 z liderem grupy – Benficą zakończył swoje zmagania w tych rozgrywkach. To nie zmieniło układu tabeli – na pierwszym miejscu skończyła Benfica, na drugim Hajduk. Za burtą Steauauaua i Anderlecht (który przecież nie musiał grać w eliminacjach).
AWANS: Benfica, Hajduk Split
Anderlecht 0:0 Steaua Bukareszt [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019750), skrót
Hajduk Split 0:0 Benfica [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019751)
Benfica 3:1 Anderlecht [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019758), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=sBXjsCHhpEE)
Steaua Bukareszt 0:1 Hajduk Split [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019759), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ss4kU3BcVws)
Benfica 2:1 Steaua Bukareszt [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019766), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ss4kU3BcVws)
Hajduk Split 2:1 Anderlecht [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019767), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=AX6HEFAD67I)
Anderlecht 0:0 Hajduk Split [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019775), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=rAOdxWXsk70)
Steaua Bukareszt 1:1 Benfica [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019774), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=mTNcgUw77e4)
Benfica 2:1 Hajduk Split [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019783), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=3i65Hekj0Wc)
Steaua Bukareszt 1:1 Anderlecht [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019782), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ncMpQfQwq2A)
Hajduk Split 1:4 Steaua Bukareszt [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019791), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=S0ObypuFU7w)
Anderlecht 1:1 Benfica [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019790), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=MyEnLWDLLqA)
GRUPA D: AC Milan, Ajax, Austria/Casino Salzburg, AEK Ateny
Milan jako obrońca tytułu wjechał w tą edycję Ligi Mistrzów na pewniaku. Na pewniaku przegrywając z Ajaxem 2:0. Trzeba jednak przyznać, że w Ajaxie właśnie kształtowało się złote pokolenie piłkarzy. Holendrzy co prawda na mundialu w USA dostali w trąbę w ćwierćfinale, ale stało się to z późniejszymi mistrzami – reprezentacją Brazylii. Występ na tych mistrzostwa można więc było uznać za sukces, a że w Ajaxie grało dość sporo zawodników z tamtej kadry, to wynik z Milanem wcale nie musi tak zaskakiwać. W drugim meczu pierwszej kolejki, który był znacznie mniej interesujący dla przeciętnego fana futbolu padł wynik który był najmniej interesujący – czyli Austria Salzburg zremisowała bezbramkowo z AEKiem.
Drugim krokiem do wyjścia z grupy dla Ajaxu było pokonanie AEKu na ich własnym stadionie. W przeciwieństwie do piłkarzy Capello zawodnicy z Grecji potrafili strzelić van der Sarowi bramkę – zrobili to nawet jako pierwsi, ale szybka odpowiedź Jariego Litmanena i później decydujący cios Patricka Kluiverta zweryfikowały marzenia grajków z Aten o zapunktowaniu ze zdecydowanym faworytem tego spotkania. Tymczasem w Mediolanie AC Milan pewnie rozprawiał się 3:0 z ekipą z Salzburga, rehabilitując się za porażkę w Amsterdamie. Ich postawa w tym meczu zasługiwała na pochwałę, czego na pewno nie można powiedzieć o bandzie kretynów którzy byli wówczas na trybunach San Siro – latające przedmioty z trybun to nie jest oznaka dobrego wychowania fanów, a jeśli jeden z nich trafia bramkarza przeciwnej drużyny to mamy już poważny problem. W wyniku tej sytuacji Rossonerim odebrano dwa punkty i nakazano resztę spotkań domowych rozgrywać w Trieście. Raczej wątpię w to że kibice Milanu po tym meczu wyszli jak Mati Borek w Kanale Sportowym pewnie mówiąc:
W następnej kolejce faworyci jednak dali dupy. Może nie tak całkiem, ale częściowo na pewno – Milan bezbramkowo zremisował w Atenach z AEKiem, a Ajax dla odmiany zremisował bezbramkowo z Austrią – trzeba jednak przyznać, że na papierze drużyna z Salzburga była mocna. W końcu sezon wcześniej była finalistą Pucharu UEFA – zatrzymał ich tam dopiero Inter. Austriacy zresztą także w następnej kolejce nie dali pokonać się Ajaxowi, tym razem remisując 1:1, w dodatku to Holendrzy uratowali wynik za sprawą Litmanena 5 minut przed końcem. Milan za to w drugim meczu z AEKiem już zdołał ich pokonać – co prawda Grecy jako pierwsi zdobyli bramkę, ale dwa szybkie trafienia Panucciego w drugiej połowie spowodowały że to w Mediolanie zostały 2 punkty.
Kiedy jednak na mecz w Trieście zawitał Ajax, miny Włochów znowu zrzedły. Okazało się, że na żelazną w zeszłym sezonie defensywę jednak jest patent i znowu stracili dwie bramki w konfrontacji z Ajaxem. Holendrzy wbić sobie gola nie dali i spotkanie zakończyło się takim samym wynikiem jak ich pierwsze starcie – 2:0 dla Ajaxu. Austria Salzburg tymczasem pokazywała, że ten finał Pucharu UEFA nie był przypadkiem, w 5 kolejce zdobywając swoje historyczne pierwsze zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrz Grecji poległ z nimi na własnym stadionie 3:1.
Ajax był już pewny awansu do następnej fazy, ale mimo to nie dali forów AEKowi który do nich przyjechał aplikując mu dwie bramki, jednocześnie nie tracąc żadnej. Ważniejsze spotkanie odbywało się w tym momencie w Wiedniu, gdzie niezbyt miejscowy Salzburg krzyżował miecze o awans w meczu z Milanem. Przez wybryki swoich kibiców Milan musiał wygrać to spotkanie – Austriakom do awansu wystarczał remis. W marzeniach o przejściu do ćwierćfinału przeszkodził im jednak Daniele Massaro, zapewniając druzynie z Mediolanu ważne 2 punkty i różnicą bramek to właśnie oni zameldowali się w następnym etapie rozgrywek.
AWANS: Ajax, AC Milan
Ajax 2:0 AC Milan [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019752), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ocNoRupV7cY)
Austria Salzburg 0:0 AEK Ateny [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019753), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=Y-9DOMgJACo)
AEK Ateny 1:2 Ajax [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019760), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=XIQgXhWvcBo)
AC Milan 3:0 Austria Salzburg [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019761), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ZU1mUkiRNlk)
AEK Ateny 0:0 AC Milan [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019768), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=PhdIHBOrNRg)
Austria Salzburg 0:0 Ajax [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019769), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=TVCOUa6RS2s)
AC Milan 2:1 AEK Ateny [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019776), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=bc-lfEJTSWg)
Ajax 1:1 Austria Salzburg [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019777), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=AU5tcIq-YS8)
AC Milan 0:2 Ajax [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019784), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=CIloKQoXSyg)
AEK Ateny 1:3 Austria Salzburg [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019785), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=ouwgLgw4US8)
Ajax 2:0 AEK Ateny [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019792), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=mntj3O6xctM)
Austria Salzburg 0:1 AC Milan [protokół]( https://www.transfermarkt.pl/spielbericht/index/spielbericht/1019793), [skrót]( https://www.youtube.com/watch?v=aW030jeUyeA)
OGŁOSZENIA PARAFIALNE:
_Jak widać zmieniłem formę opisywania grup - wolicie tak jak jest opisana gru
Kijowskie...
No tak średnio( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fxd_: ???