Wpis z mikrobloga

@kamufel20: sukcesy w seriach juniorskich nie zawsze przekładają się na F1 przykład Hulkenberga czy Vandoorne którzy w niższych seriach wygrali prawie wszystko a w F1 nie wyszli poza przeciętność. Z drugiej strony mamy np Kobayashiego który w GP2 obstawiał tyły a do F1 wszedł przebojem.
Co do Vandoorne to niby zdominował GP2 ale w drugim sezonie startów, w 2014 w swoim debiucie pogubił się w połowie sezonu przez co tytuł
  • Odpowiedz
@tumialemdaclogin: miałem na myśli to, że sukcesy w seriach juniroskich musimy odpowiednio interpretować. Oczywiście z dzisiejszej perspektywy jest łatwiej. Vandoorne w GP2 pokonał Alexa Rossiego, Sirotikna, Haryanto, Evansa. Czyli spełnił 1 warunek z 2, czyli w debiutanckim sezonie robił robotę, ale jego rywale nie prezentowali super wygórowanego poziomu.

A jeśli chodzi o Gaslyego, to pełna zgoda. Ogólnie sytuacja jest taka, że łatwiej się wbić do F1, gdy na horyzoncie jest
  • Odpowiedz
@kamufel20: prime time programu Red Bulla, przypadł na lata na 2011-14 wtedy mieli w programie najwięcej zawodników. Dlatego tak szybko rezygnowali z Buemiego, Alguersuari czy Vergne, bo mieli ich kim zastąpić poza tym mieli także kierowców którzy nigdy nie awansowali do F1, chociaż powinni dostać szansę np da Costa. Który był niemal pewniakiem do Toro Rosso w 2014, lecz podobno przez osobiste porachunki z Marko, ten postawił ostatecznie na Kwiata.
  • Odpowiedz
@tumialemdaclogin: No tak, kojarzę jeszcze z czasów World Series by Renault te nazwiska. Koniec końców wylądowali na czterech łapach, bo ciągle są w motorsporcie i to na dość wysokim poziomie. Pechowo trafili. Ostatnio w RBR jest taka rotacja, że niemal z łapanki biorą kierowców. Takie mam przynajmniej wrażenie, ale tutaj mogę się mylić i wybaczcie proszę, bo ostatnio to tak nie za bardzo śledzę to wszystko.
  • Odpowiedz
@kamufel20: w 2017-18 Red Bull byle nie złamać własnej zasady zatrudniania kierowców tylko z własnego programu, wyblagal o powrót najpierw Hartleya, który był ich juniorem w latach 2008-10 następnie startował w WEC. A następnie ściągnęli spowrotem Kwiata, który po wyrzuceniu z Red Bulla został testowym Ferrari. Albona też wyciągnęli z kontraktu z Nissanem w Formułe E, ze względu na fakt że w 2012 był ich juniorem więc był tak jakby
  • Odpowiedz
@tumialemdaclogin: no tak, szybkie przejście Sainza do Renault ostro pokrzyżowało im szyki. No cóż. W sumie to ani Hartley ani Vergne na swoich decyzjach wyszli chyba dość podobnie. Słyszałem też, że Buemi dostał propozycję, ale również zrezygnował z obawy na to, że od razu zostanie wrzucony na głęboką wodę i powrót z marszu do F1 zniszczy mu karierę.
  • Odpowiedz