Wpis z mikrobloga

Ci, którzy jutro mają #matura
ależ wam zazdroszczę tego czasu. Tego niepotrzebnego stresu, który będzie was śmieszył za jakiś czas. Tej niepewności co do przyszłości, pt. jak będzie na studiach, czy sobie poradzę. Poznawania nowych ludzi, niezliczonej liczby imprez i akcji, które można wspominać po latach. Ahhh ile bym dał, żeby cofnąć się o tych 7-8 lat ()

Potem jakoś tak z roku na rok życie coraz mniej zaczyna zaskakiwać. A jak pójdziecie na #studbaza to nawet nie myślcie skupiać się w 100% na nauce i pracy, tylko starajcie się też bawić. Znajomi, którzy rozpoczęli poważne życie zaraz po maturze na to narzekają. Nawet ci, którzy robią teraz dobry hajs, bo wiedzą, że już nigdy nie będą mieli tych 19 lat i beztroskiego podejścia

"Sto dni do matury" krzyczała mi matka

I miałem się uczyć i miałem się uczyć

A wyszło jak wyszło i ziomalu sprawdzaj

I miałem marzenia i miałem marzenia i poszło jak z płatka


O właśnie tak ( ͡° ͜ʖ ͡°)

https://youtu.be/qpi5fMjUvpk
z.....m - Ci, którzy jutro mają #matura 
ależ wam zazdroszczę tego czasu. Tego niepo...

źródło: comment_1620080061jDM6fxJCmJ5sx58uPij9uD.jpg

Pobierz
  • 40
@Cyprok: aaa, no to już ciężej. Ale próbuj. Serio, z perspektywy czasu możesz jedynie żałować kroków których nie wykonałeś, a nie tych, które zrobiłeś. Jakkolwiek górnolotnie by to nie zabrzmiało, to z czasem zaczyna się rozumieć, że życie jest krótsze niż mogłoby się wydawać
@Gigamesh: patrząc po znajomych, to nawet ci po prawie czy medycynie znajdowali czas na imprezy. A to były kierunki typowo pod wkuwanie. Łatwiejsze to już w ogóle easy, wystarczy się postarać od czasu do czasu. Oczywiście też miałem/mam takie osoby, co zawsze musiały być najlepsze i spędzały bardzo dużo czasu na nauce. Tylko czy warto było, skoro kończyli np. ze średnią 4,7 a ja 4,3? Chyba kwestia podejścia i ambicji
@zalozylem_usunalem_powrocilem: Też sie dałem nabrać na takie pierdzielenie ludzi dookoła że liceum i studia są super. Gimbaza i liceum było okej, studia to głównie robienie codziennie sprawozdań na labsy i liczenie kasy żeby opłacić mieszkanie i jedzenie (za mało biedny na akademik i za głupi na akademik za średnią), fakt zdarzało się iść na imprezę ale niczym sie to nie różni po studiach. Na szczęście najlepszy okres zaczyna sie po skończeniu