Wpis z mikrobloga

Po lekturze tego arta, który podrzucił mi nieoceniony @eoneon naszło mnie kilka refleksji i chciałbym się nimi podzielić. W tym wpisie chciałbym zwrócić uwagę na (moim zdaniem celną) uwagę pani Chantal Delsol odnośnie tego co stanowi cechę rozpoznawczą chrześcijaństwa, mianowicie:

Gdy panuje kosmoteizm [autorka stosuje to pojęcie zbiorczo na religie naturalne, panteistyczne i politeistyczne], człowiek czuje się zadomowiony w świecie, który stanowi jedyną rzeczywistość i obejmuje zarówno sacrum, jak i profanum. Pod rządami monoteizmu człowiek jest obcy w świecie immanencji i odczuwa tęsknotę za światem innym. Dla monoteisty ten świat to jedynie miejsce pobytu tymczasowego. Dla kosmoteisty – to dom.


O ile chrześcijanie potrafią się bardzo różnić między sobą w wielu sprawach (np. chrystologia, eklezjologia, eschatologia, natura zbawienia etd, itd) to akurat ta cecha wydaje mi się wspólna dla wszystkich rodzajów chrześcijaństwa. Przy okazji jest (w moim mniemaniu) głównym zarzutem jaki można postawić tej religii - że to doczesne życie jest jej zdaniem mało wartym preludium do prawdziwego powołania człowieka - czyli życia w raju z boge. Można teoryzować czemu tak jest. Pan Nicze pewnie powiedziałby, że to dlatego, że niewolników piecze, że przegrywają w życiu więc wymyślają sobie bajkę o tym, że na końcu to oni będą triumfować a wygrywy tego świata będą w najlepszym razie im równi, a w najgorszym (ale bardzo prawdopodobnym, wszak bogatemu ciężej) - na wieki dojechani.

Ale ja nie o tym chciałem. W sumie smutną refleksją jest to, że w ten sposób chrześcijaństwo niejako odbiera nam i deprecjonuje jedyne życie, co do którego mamy pewność, że istnieje.

Inb4 chrześcijanie niekoniecznie się umartwiają. Ba! Ten i ten święty napisał żeby się cieszyć stworzeniem i dziękować za nie boge. Fajnie, ale to nadal nie zmienia faktu, że z perspektywy chrześcijaństwa koniec końców życie doczesne to betka w porównaniu do wiecznego więc jest ono drugorzędne a to czy spędzimy je na miłych rzeczach czy na byciu niewolnikiem seksualnym zamkniętym w piwnicy i regularnie torturowanym nie ma znaczenia.

Pozwolę sobie zawołać @kubako (bo panteizm). @loginnawykoppl (bo fizolofia) i @Fennrir (bo kiedyś pisałeś coś podobnego, a przynajmniej takie mam wrażenie) oraz @Zepelin9 (bo antropologia).

#religia #ateizm #przemyslenia #rozkminy
  • 41
  • Odpowiedz
@Domator_Penetrator: ok, nareszcie jest dla mnie jasne co próbujesz przekazać (to pewnie moja wina, że na początku nie zrozumiałem).

Skutki są dla mnie jasne, nadal jednak nie jest dla mnie jasne, jak z tych skutków wyrasta coś, co określiłeś jako znaczenie.


Wyrasta z nich tak, że ma dla mnie znaczenie przyjęcie takiej właśnie perspektywy, bo sprawia, że jestem bardziej zaangażowany w swoje życie, bo mam teraz świadomość, że końcy się ono na tym
  • Odpowiedz