Wpis z mikrobloga

Dziś, a dokładniej to w piątek 23 kwietnia 2021 roku, w swój ostatni liniowy kurs wyruszył ostatni z MANów NG313. Te autobusy służyły w warszawskiej komunikacji miejskiej przez 20 lat.


Zapraszam na krótką wycieczkę historyczną oraz opowieść o MANach NG313 w warszawskiej komunikacji zbiorowej. Źródło: omni-bus.eu

W 2001 roku MZA ogłosiło przetarg na dostawę 100 sztuk fabrycznie nowych autobusów 18-metrowych. Zwyciężyła firma MAN z oddziałem w miejscowości Sady pod Poznaniem. Zaoferowano model NG313, który był dostarczany do stolicy w okresie od lipca 2001 do kwietnia 2002 roku.

MAN NG313 to przegubowy, całkowicie niskopodłogowy przedstawiciel trzeciej generacji autobusów MAN. Zmianą w stosunku do dotychczas produkowanych modeli było usunięcie stopnia w ostatnim wejściu oraz zmiana stylistyki nadwozia i wnętrza. Nadwozie, wykonane ze stali nierdzewnej, miało w założeniu zapewniać konstrukcji dużą trwałość bez konieczności dokonywania napraw głównych. Silnik umieszczono w zabudowie zwanej alpinarium - pozwoliło to na nie zmniejszanie powierzchni szyb bocznych i zachowanie odpowiedniej jasności w tylnej części pojazdu, choć przez niektórych bywało krytykowane za utrudniony dostęp do siedzeń w tylnej części pojazdu.

O dużej pojemności autobusu decydowały pokaźna ilość przestrzeni dla pasażerów stojących (naprzeciw drugich drzwi, nad obrotnicą w przegubie, naprzeciw trzecich drzwi) i długość - 18 metrów. Pomimo dużej ilości podestów, udało się zachować pojemność porównywalną do kupowanych wcześniej 16,5-metrowych ikarusów. Porównanie eksploatacji NG313 z Urbino 15 zadecydowało o późniejszej rezygnacji z zakupu 3-osiowych autobusów 15-metrowych. MANy wprowadziły nowy standard w klasie warszawskich autobusów przegubowych.

Prezentacja nowego nabytku odbyła się na terenie zajezdni Stalowa w dniu 17.07.2001.

Nowe autobusy rozdysponowano następująco:

R-5 Inflancka (3501-3517)
R-6 Redutowa (3601-3615)
R-7 Woronicza (3701-3720)
R-9 Chełmska (3901-3911)
R-10 Ostrobramska (3001-3018)
R-11 Kleszczowa (pominięto z niewiadomych przyczyn)
R-13 Stalowa (3301-3319)
Pierwsze roszady w rozmieszczeniu MAN-ów nastąpiły wraz z likwidacją zajezdni R-5 Inflancka w dniu 1.06.0003. Podzielono je następująco:

R-6 Redutowa (3501, 3513)
R-9 Chełmska (3502-3504, 3514)
R-10 Ostrobramska (3506-3512, 3515-3516)
R-13 Stalowa 3505, 3517)

Inflanckie pojazdy jeździły ze swoimi numerami do 10.11.2003 kiedy nastąpiło ich przenumerowanie do zakresów zajezdni w jakich stacjonowały.

Kolejne przerzuty rozpoczęły się wraz z wprowadzeniem ujednolicenia taboru w poszczególnych zajezdniach. W listopadzie 2004 R-6 Redutowa przyjęła na swój stan wszystkie Jelcze M181M a w zamian oddała MANy (3601-3605) na Woronicza (tam 3721-2725), (3606-3607, 3609-3610) na Chełmską (tam 3916-3919) oraz (3611-3617) na Ostrobramską (tam 3028-3034). Na stanie Redutowej pozostał wóz 3608 który uległ poważnemu wypadkowi (zderzenie z tramwajem).

Kolejne przerzuty nastąpiły pomiędzy wrześniem a grudniem 2005 kiedy to zaczęły do Warszawy docierać Solarisy Urbino 18 i tak Ostrobramska oddała na Stalową wozy 3001-3034 zaś Woronicza 3701-3725.

W dniu 1.04.2006 wraz z likwidacją zajezdni R-9 Chełmska na Stalową trafiły pozostałe MAN-y 3901-3919 które nie zostały przenumerowane jak to czyniono wcześniej.

Ciekawostką jest autobus nr 3608 . Od samego początku wyróżniał się od innych poprzez naklejone na nim przez właścicieli odmiennego kroju czcionki cyfr, który obecnie jest używany na wozach firmy ITS Michalczewski. W dniu 29.09.2003 na placu Wilsona wyjeżdżając z zajezdni na linię 181 wóz ten przegrał pojedynek ze składem tramwajowym, który to przepołowił go na pół. Po wielomiesięcznym odstawieniu zapadła decyzja o odbudowie w fabryce w Sadach. Po odbudowie pojawił się w Warszawie w sierpniu 2005 i został przekwalifikowany na wóz szkoleniowy o numerze 9001. Jako pojazd do nauki jazdy był wykorzystywano sporadycznie i to tylko do jazd doszkalających a coraz częściej był wykorzystywany jako normalny wóz do przewozu pasażerów i tak we wrześniu tego rokuprzenumerowano go na numer 3322.

Wóz jednak nie ma szczęścia i w dniu 5.10.2009 podczas obsługi linii 503 w kierunku NOWODWORY, na ul. Modlińskiej przy Elektrociepłowni na Żeraniu zapaliła się w nim komora silnika w wyniku, czego autobus został znów odstawiony by w terminie późniejszym znów udać się na odbudowę do fabryki w Sadach. Tak, więc jest to najbardziej pechowy MAN ze wszystkich 100.

Jeszcze jeden egzemplarz zasługuje na uwagę, jest to wóz nr 3902, który został wyposażony w klimatyzację przestrzeni pasażerskiej, jednocześnie jest to 500 egzemplarz wyprodukowany w Polsce.

Parę wozów doczekało się NG na ORT na Włościańskiej polegającej na wymianie blach poszycia i tapicerki oraz przemalowania w nowe barwy warszawskie. I tak w roku 2011 zaczytu dostąpiły wozy 3309, 3353, 3362, zaś w 2012 roku wozy 3336, 3904, 3918 i w 2013 roku 3310, 3319, 3358, 3369.

Konstrukcja wozów była dobra, jednak po kilkunastu latach eksploatacji zaczęła dawać się we znaki korozja.

Wraz z dostawami na zajezdnię Stalowa nowych Solarisów SU18e rozpoczęto kasację Manów NG 313.

#warszawa #autobusy #autobusyboners #motoryzacja #komunikacjamiejska
Brajanusz_hejterowy - Dziś, a dokładniej to w piątek 23 kwietnia 2021 roku, w swój os...

źródło: comment_1619216179FEMMGSX0WhQu8XLR7unAOf.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
Macie jakieś wspomnienia z tymi wozami?


@Brajanusz_hejterowy: fajne auta, im dłuższy i cięższy tym wygodniejszy bo nawet z chamsko działającą skrzynią zf można dosć komfortowo podróżować, dobrze się zbiera i jest całkiem zwrotny, tylko ma się wrażenie że jest absurdalnie szeroki
daje się we znaki jednak brak kickdowna w skrzyni
  • Odpowiedz
@Brajanusz_hejterowy: Nie myślałem, że po wprowadzeniu mercedesów i solbusów jeszcze jakieś NG sie ostały.

Mało nimi jeździłem, i kojarze je głównie z wiecznie zapchanej pod korek 105. Podobały mi się w tym wozie pionowe wyloty ogrzewania na przegubie ʕʔ

Śmigały chyba też na Zegrze jako 735 w szczycie sezonu, razem z nowszymi MANami?
  • Odpowiedz
@Fire998: Oj tam, wtedy(~2000) wszystkie były bez.

Tylko nie pojmuję, skąd wzięła się równocześnie moda na debilne, malutkie, uchylne okienka ( _) . To one były głównym problemem wszystkich(?) wozów z lat ~2000. Z wielkimi, przesuwnymi oknami Ikarusów czy Jelczy jeszcze dało się wcześniej żyć bez klimy.
  • Odpowiedz