Wpis z mikrobloga

Podczas rozmowy z proboszem, ten probowal mnie przekonywac do nie robienia apostazji, a ja mu na jednym wdechu (no prawie): Ze nie wierze, nigdy nie wierzylem i wiara zostala we mnie wmuszona kiedy bylem nieswiadomym dzieckiem, w dodatku zostalem bez mojej zgody ochrzczony i wyslany do komunii poprzez przekupienie prezentami i pieniedzmi + co ludzie pomysla, na dodatek nie utozsamiam sie z ta wiara, z jej prawami i czulbym sie wspolwinny jesli nie wypisalbym sie z tej sekty poniewaz bandyci w sutannach dopuszczaja sie przestepstw seksualnych na nieletnich i sa kryci przez swoich "braci" przez co pozostaja bezkarni, a mnie to obrzydza, ze nie zamierzam nigdy wziac slubu koscielnego nawet jesli mialoby to sie wiazac z wielkim oburzeniem ze strony rodziny mojej czy partnerki, nigdy nie zostane chrzestnym ani nie bede chcial tego zrobic jak i nigdy nie wroce do tej wiary, jestem osoba ktora wierzy w nauke, a nie jakies cudy i wymysly spisane ponad dwa tysiace lat temu, w ktore jedni moga wierzyc, dodatkowo nie moge wierzyc w cos co zaprzecza wszystkim prawom nauki jak i dlatego, ze ksieza ktory wedlug tejze religii powinni nie obnosic sie z bogactwem to robia, zamiast zyc skromnie to zyja wystawnie, zamiast pomagac innym to wyciagaja reke po pieniadze od biednych i schorowanych podczas koled - wtracilem jeszcze to jak pamietam z czasow gowniaka jak przyszedl ksiadz po koledzie do schorowanej babci, ktora mowila, ze ma ciezko bo leki drogie i duzo na nie idzie to typ zamiast zostawic koperte to wzial, a babcia bardzo bogobojna i dawala zawsze 100 albo 200 (°°
Mniej wiecej tak to leciało. Typ po moim dosyć długim monologu stwierdził, ze dalsze próby przekonywania nie mają sensu i w jego oczach popełniam grzech niewybaczalny, w dodatku uważa mnie za osobę opetaną, ale jak tak bardzo chce to się zgodzi i podpisze papiery xD
Jak juz wszystko mialem to mu dodalem, ze nawet gdyby tak sie zdarzylo, ze bede potrzebowal bierzmowania czy zdecyduje sie na slub koscielny to wystarczy, ze sypne jego pazernym kolegom kilka stowek i wszystko wroci do normy XD
  • 87
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@PeeM69: ja mieszkam za granicą, po co miałabym iść do niemieckiego kościoła i dokonywać apostazji tutaj, jak nawet nie jestem członkiem ich kościoła. Nawet nie wiem po co miałabym to robić i się narażać na oszustwo podatkowe. W Niemczech musisz płacić podatek jak jesteś katolikiem xd
  • Odpowiedz
@Megawonsz_dziewienc: nie obraź się ale wyszedłeś na gościa z pic rel

już pomijając zasadność apostazji, to po co wchodzić w dywagacje z czarnymi?


@Winkey: a według mnie dobrze zrobił. Nic mu to nie zaszkodziło i mógł z siebie wywalić chociaż część goryczy, którą KK budował w nim latami.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mroznykasztan: tu można dyskutować do woli. Dla mnie historycznie i biorąc pod uwagę łatwość manipulacji ludzkości, religia jest czymś złym. Nie mam nic przeciwko religijnym ludziom, nie uważam ich za złych, ale idea religii ogólnie jest dla mnie czymś złym.
  • Odpowiedz
Jak juz wszystko mialem to mu dodalem, ze nawet gdyby tak sie zdarzylo, ze bede potrzebowal bierzmowania czy zdecyduje sie na slub koscielny to wystarczy, ze sypne jego pazernym kolegom kilka stowek i wszystko wroci do normy XD


@Megawonsz_dziewienc: xddddddddddddddddd
jeśli to nie pasta to to się nadaje do jakiegoś @TygodnikNIE czy innej Gazety Wyborczej XDDDD
  • Odpowiedz
A kościelny wziąłem dla mamy i teściowej.


@Maly_Jasio: my z żoną postawiliśmy na swoim i żadnego kościelnego nie było. Z teściami miałem o to dosłownie wojnę i nawet przez jakiś czas się do nas w ogóle nie odzywali, ale postawiliśmy na swoim i tyle.
Ale rozumiem, że nie wszystkim może się tak chcieć.
  • Odpowiedz
@CytrynowySorbet: Według mnie szkoda nerwów. Kościelny co prawda wiąże się z załatwianiem papierów typu chrzest itp no i najgorsze są w tym wszystkim nauki przedmałżeńskie, gdzie traktuje sie ludzi jak debili. No ale cała procedurę można zamknąć w 2 tyg czy w miesiąc stresów, ale potem ma się luz. A mama i teściowa mogły się obrazić na bardzo długi czas i ich trajkotanie byłoby o wiele bardziej męczące niż te
  • Odpowiedz
Przywiązanie emocjonalne do wiary w życie po śmierci jest u niej jednak zbyt silne.


@BlackFoo: Mam pytanie bo bardzo mnie interesuje jedna kwestia...Jaki macie interes w tym żeby "nawracać" inne osoby na drogę ateizmu? Nauka jak wiadomo sama w sobie nie jest pewna wszystkiego. Oczywiście wie pewien zakres pojęć i prawideł świata. Ale to tylko podstawy, które ktoś może przyjść i obalić. Tak jak wiarę. Osobiście jedno z drugim nie różni się niczym za bardzo.

Drugie pytanie:
Jakie masz moralne prawo obalać czyiś światopogląd tylko dlatego że nie pasuje do
  • Odpowiedz
@Zamanosuke:

Jaki macie interes w tym żeby "nawracać" inne osoby na drogę ateizmu?

Osobiście miałbym to gdzieś, gdyby religia nie próbowała wpływać na moje życie. Poza tym nie obchodzi mnie co w kto wierzy, ale nie oznacza to, że nie mam prawa do krytyki wierzeń.

Osobiście jedno z drugim nie różni się niczym
  • Odpowiedz