[SynGilgamesza]

#ateizm #przemyslenia
Tak sobie myślę, że gdyby w moim życiu nie zawitał #ateizm to chyba czułbym się teraz lepiej.
Wiara daje poczucie celu, i że ktoś się o Ciebie troszczy (np. anioł stróż, który patrzy jak spadasz ze schodów).
Gdy ta cała wiara zniknęła muszę sam szukać sobie celu do życia bo na pewno nie jest nim niebo albo Bóg ¯\_(ツ)_/¯

Ta wiara też była w miarę spoko, mózg wyprany to nawet nie zwracałem uwagi czy te modlitwy działają czy nie działają. Ogólnie fajnie było sobie tam o Jezusie coś na religii usłyszeć bo to podobno równy gość był, przeczytać coś z podręcznika do religii albo posłuchać o Bogu ratującym zwierzęta i zatapiającym ludzi, o których nawet nie myślisz.

Do kościoła też było fajnie pójść od czasu do czasu bo człowiek czuł, że jest częścią wspólnoty :P

Chyba zawsze albo przeważnie tak jest, że bycie nieświadomym jest super bo niczym się nie przejmujesz, jednak nie żałuję, że nie wierzę.

[N....._]

@SynGilgamesza: Też przeżywałem/przeżywam podobne rozczarowanie, ale szukałem, drążyłem i zastąpiłem sobie religię filozofią stoicką.

[K_R_S]

@SynGilgamesza: pomyśl sobie, że Wszechświat od kiedy istniał stale zwiększa entropię - zapewne aż do docelowego momentu całkowitej ciemności i pustki. Robi to np. konstruując takie skomplikowane twory jak gwiazdy czy ludzi, którzy pomagają mu ten wzrost entropii przyspieszać. Im lepiej nasza cywilizacja jest rozwinięta, tym szybciej entropia rośnie. Może celem mogloby być dokładanie swojej cegiełki do rozwoju cywilizacji, głównie pewnie przez samorozwój. Być może poczujesz swój udział w czymś większym

[N....._]

@SynGilgamesza:

Chyba zawsze albo przeważnie tak jest, że bycie nieświadomym jest super bo niczym się nie przejmujesz, jednak nie żałuję, że nie wierzę.

Stoicy też zwrócili na to uwagę:
"Ani nie­mowlęta, ani dzie­ci, ani obłąkani nie boją się śmier­ci i naj­większą hańbą jest, że ro­zum nie daje nam ta­kiej pew­ności sie­bie, do ja­kiej pro­wa­dzi głupo­ta."
(Se­ne­ka, Li­sty mo­ral­ne do Lu­cy­liu­sza, XXXVI.12)

[SynGilgamesza]

@Napromieniowany__: Kurde, mądre słowa ʕ•ᴥ•ʔ

[Kelemele]

@SynGilgamesza: modlitwy działają, mówiło o tym kilku gości. Jezus, Budda, Mahomet

[SynGilgamesza]

@Kelemele: Zależy przez co rozumiane jest słowo "działają". Na pewno działają jako forma dodania komuś otuchy, uspokojenia kogoś itp.
Sam wątpię by modlitwy działały fizycznie na człowieka i coś zmieniały np. wyzdrowienie z jakiegoś choróbska.

[Kelemele]

@SynGilgamesza: chociażby działają żeby nie czuć w sobie pustki a to dużo zwłaszcza w czasach gdy pieniądz jest Bogiem a śmierć to tabu i coś złego.

[SynGilgamesza]

@Kelemele: Tu się z tobą zgadzam

[Kelemele]

@SynGilgamesza: trzeba jedno se wbić do bani że modlitwy to nie jest mówienie do Boga tylko jego słuchanie. Dostrajanie się do jego słów.

[T.....n]

@SynGilgamesza Doszedłeś właśnie do tego dlaczego religia istnieje i ma się dobrze. Po prostu jest pragmatyczna w #!$%@? świecie. Gdybym mógł wybrać to chciałbym być wierzący xD