Dzisiaj mam kiepski dzień, będzie trochę #zalesie , trochę #medycyna , pewnie jeszcze kilka tagów by się znalazło ale niespecjalnie mam czas się zastanawiać co dopisać.
Dzisiaj przed pracą pojechałem do marketu po szybkie zakupy. Przestaje mnie dziwić że dobijamy do 30 tysięcy zakażeń dziennie- gdzieś ze 20% ludzi w ogóle nie ma maseczek, i z reszty która ma to z połowa ma założoną prawidłowo, czyli zakrywająca i usta i nos. Byli tacy którzy chyba za dużo się korwina naoglądali i mieli założoną na czole.
A teraz siedzę w szpitalu i w przeciągu 6 godzin przywieźli ponad 20 osób z covidem i białymi płucami ( pic rel.) przy pomocy których już się średnio oddycha i trzeba być już pod tlenem lub na oiomie na respiratorze. Zdążyły też wylądować 2 helikoptery które zabrały pacjentów na trombektomię do miasta wojewódzkiego. Brakuje jeszcze wypadku komunikacyjnego, ale może lepiej nie będę krakał.
#!$%@? mnie ten chlew, który niektórzy z dumą nazywają "Polską". To jest kraj który powinien być opisywany w podręcznikach za granicą jako festyn niekończących się porażek i dezorganizacji: - Pandemia służy tylko temu by robić przekręty na grube miliony - Pracowników ochrony zdrowia traktuje się jak mięso armatnie. - Minister zdrowia woli spotkać się z episkopatem niż z lekarzami którzy o to spotkanie proszą od miesięcy. - Wszystkie rozwiązania mające organizować pracę szpitali i systemu opieki zdrowotnej w praktyce jedyne co powodują to podważają sens jego istnienia- blokowanie możliwości diagnostyki i leczenia pacjentów nie-covidowych to chyba najlepszy przykład. I tak dalej.
I czytając to wszystko ja się przestaję dziwić że ludzie wątpią w pandemię i mają w dupie maseczki czy jakiekolwiek środki ostrożności. Ja ją widzę, czy to w takich badaniach jak ww., czy w postaci kolejek karetek na sor, czy po zamieszaniu w szpitalu jak trzeba na już kolejne oddziały przerobić na covidowe bo nie ma gdzie kłaść tych ludzi.
Ale te wątpliwości zawsze są do czasu. Zazwyczaj one są do pierwszego bardzo ciężkiego przebiegu covida lub w ogóle zgonu. Najfajniejszym przykładem jest lokalny pan żul ( dajmy mu imię Krzysio) i jego kumple- codziennie rano pod sklepem punkt 7:00 żeby obalić Amarenę czy Pokusę, stanardowo bez maseczek. Krzysio niestety złapał covida, przez prawie 4 tygodnie leżał w szpitalu, z których prawie 2 pod respiratorem. Kolejne 1.5 miesiąca nawet nie wychodził z lokum w którym mieszkał bo nie był w stanie dojść do sklepu. Tutaj należą się słowa uznania dla jego kumpli bo mu robili zakupy ( ͡°͜ʖ͡°) niemniej jednak od tego momentu wszyscy noszą maseczki. Nawet z jednej butelki nie piją, w końcu Amarena nie ma 60% alkoholu.
Pewnie zabrzmię dziwnie ale #!$%@? mnie to że te wszystkie "działania" rządu spowodowały że ludzie nie czują respektu przed tą chorobą- utarło się przeświadczenie że ta choroba zabija tylko osoby starsze, i generalnie trudno jest na to umrzeć. Tak, młodzi trochę lżej to przechodzą. Tak, młodzi kategorycznie rzadziej na to umierają. Ale zapomina się że system opieki zdrowotnej to system naczyń połączonych, i jeśli będzie cały czas taka liczba zakażeń to przerobią większość szpitali na covidowe i ludzie nie-covidowi nie będą mieli gdzie się leczyć. I w zasadzie powtórzy się to co się stało w Lombardii- ludzie umierali na banalne choroby takie jak zapalenie wyrostka robaczkowego, bo nie miał ich kto zoperować. Te 70 tysięcy nadmiarowych zgonów w 2020 nie wzięło się znikąd.
#!$%@?łem się, znowu, bo ten wpis piszę prawie 1.5 godziny i pewnie już z 5 razy zgubiłem wątek i to jeden wielki bajzel. Chyba udało mi się z siebie wszystko wyrzucić, może dzięki temu będzie mi lżej i nie będę musiał jutro bigosu robić.
@Skurviduplo: 3 lata temu sprzedałem wszystko i wyniosłem się 250 km dalej, tyle że w DE. Pomijam inne aspekty ale tutaj ludzie są inni. Od roku nie widziałem w sklepie ani u siebie w miasteczku, w ani też w Rostocku kogokolwiek bez maski czy z kinolem na wierzchu. Nikt nikomu nie przypomina i wszyscy noszą. Ps: Na parkingach marketów całą noc stoją pojemniki z płynem do dezynfekcji i nie giną ¯_(ツ)_/¯
@Skurviduplo: Najgorsze jest to, że teraz widzę że znikąd ratunku. Gadałem dzisiaj z kumplem, który pracuje w dużym polskim mieście w firmie zajmującej się transportem zbiorowym. Firmą rządzą ludzie z nadania opozycji wobec obecnej władzy. W biurowcu każde kichnięcie czy kaszelek u pracownika biurowego budzi sensację i pracownik taki jest natychmiast wysyłany do domu a potem ozonuje się pomieszczenia w których taki pracownik przebywał.
Tymczasem zwykli szeregowi pracownicy mogą kaszleć albo
@Skurviduplo: BONDŹ PATRJOTOM, RATUJ RODAKÓW. Przykład idzie z góry niestety. Rząd leci w kulki, nie potrafi napisać prawa, bierze ćwierćinteligenta na ministra (tu akurat o poprzednim, który przekonywał ze maseczki nie działają), losuje obostrzenia, no nawet najbardziej cierpliwy człowiek ma już dość. IMHO największym błędem jest ściganie za brak maseczki na pustych ulicach, jak ludzie widzą taki cyrk (no nawet na chłopski rozum, jak masz kogoś zarazić w lesie czy na
@Skurviduplo: zgodnie z Twoim wpisem covid faktycznie nie jest tak groźny jeżeli głównym problemem są poboczne zgony przyczyn błachych. Idąc tym tokiem, problem leży w samej służbie zdrowia a raczej w jej niedoinwestowaniu, i braku rozwoju ponad potrzeby zamiast zawsze na granicy wytrzymałości. Ewidentnie nie jesteśmy przygotowani na jakiekolwiek kataklizmy oraz wojnę, a powinniśmy. Wszyscy Polacy w Polsce są mięsem armatnim.
@Skurviduplo: nie wiem tylko, czemu akurat rząd obwiniasz o to, że pan żul Mietek nie zakłada maseczki. Pan żul Mietek nie zakłada maseczki, bo taką ma mentalność i żaden, nawet najlepszy rząd tego nie zmieni.
Fajnie by było, jakby ludzką znieczulicę dało się wyjaśnić działaniami rządów czy czegoś innego, no ale niestety, prawda jest brutalna, ludzie mają w dupie innych ludzi, bo mają w dupie innych ludzi.
@Skurviduplo: To nie jest kwestia głupoty rządu tylko tego że ludzie stracili kontakt z rzeczywistością i nie wierzą w konsekwencje własnych działań bo uważają że jak konsekwencje będą negatywne to ktoś ich uratuje. Dlatego tyle ludzi lazło na Giewont mimo burzy.
Mamy pandemię choroby która jest jak loteria, jeden będzie miał katarek a drugiego tak sponiewiera że miesiącami będzie dochodził do siebie. I ty nie powinieneś patrzeć na to co robi
@tomtom666 ja nie obwiniam pana żula że ma taką mentalność- obrał taka ścieżkę życia, to jego wybór i tak jak mówisz żaden rząd tego nie zmieni. Mnie denerwuje to że przez, z tego co widzę, celowe działania rządu ludzi o takiej mentalności się znacznie namnożyło. I dopiero gdy ktoś się otrze o śmierć lub umrze ktoś z najbliższego otoczenia to się zapala światełko że chyba to jednak jest groźna choroba. A w
@Ramzi96M patrząc na ostatnią pandemię hiszpanki 100 lat temu możemy być niemal pewni że cały ten cyrk będzie trwał przynajmniej 2 lata. I nie jesteś jedyny komu się nie podobają pomysły "rady medycznej premiera" i innych przygłupów z tej ferajny.
@Monke no mnie się już i udało przechorować ( dość objawowo) i się zaszczepić. Jest to trochę pocieszające mając na uwadze że ten szczep brytyjski jest gorszy i częściej dotyczy młodych ludzi. I tak- najważniejsze to zadbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo, tutaj robię co się da, poniekąd aż za bardzo siedząc trochę dłużej w pracy.
Mnie jest po prostu szkoda ludzi którzy nie są chorzy na covida i mają problem żeby
@Skurviduplo: Mnie szkoda tych co robili wszystko żeby się nie zarazić a i tak to złapali albo złapali inne gówno i teraz nie mają dostępu do leczenia ( ͡°ʖ̯͡°) A całej reszcie #!$%@? w dupe.
Na jesieni jak były protesty zastanawiałam się czy iść bo się bałam że się zarażę. Ostatecznie poszłam ale pomyślałam sobie wtedy że w tym tłumie jest pewnie masa osób które
Mnie denerwuje to że przez, z tego co widzę, celowe działania rządu ludzi o takiej mentalności się znacznie namnożyło
@Skurviduplo: kurcze, wpisujesz się tym samym w mentalność "to wina innych!". I nie dziw się potem, że tak popularne są opinie "szpitale nie są zapchane, nie zapchaliśmy ich, to wina INNYCH - lekarzy, że źle szpitalami zarządzają!".
Rząd mógłby kilka rzeczy zrobić lepiej, mógłby zrobić gorzej, ale to, że ludzie mają w
Dzisiaj przed pracą pojechałem do marketu po szybkie zakupy. Przestaje mnie dziwić że dobijamy do 30 tysięcy zakażeń dziennie- gdzieś ze 20% ludzi w ogóle nie ma maseczek, i z reszty która ma to z połowa ma założoną prawidłowo, czyli zakrywająca i usta i nos. Byli tacy którzy chyba za dużo się korwina naoglądali i mieli założoną na czole.
A teraz siedzę w szpitalu i w przeciągu 6 godzin przywieźli ponad 20 osób z covidem i białymi płucami ( pic rel.) przy pomocy których już się średnio oddycha i trzeba być już pod tlenem lub na oiomie na respiratorze. Zdążyły też wylądować 2 helikoptery które zabrały pacjentów na trombektomię do miasta wojewódzkiego. Brakuje jeszcze wypadku komunikacyjnego, ale może lepiej nie będę krakał.
#!$%@? mnie ten chlew, który niektórzy z dumą nazywają "Polską". To jest kraj który powinien być opisywany w podręcznikach za granicą jako festyn niekończących się porażek i dezorganizacji:
- Pandemia służy tylko temu by robić przekręty na grube miliony
- Pracowników ochrony zdrowia traktuje się jak mięso armatnie.
- Minister zdrowia woli spotkać się z episkopatem niż z lekarzami którzy o to spotkanie proszą od miesięcy.
- Wszystkie rozwiązania mające organizować pracę szpitali i systemu opieki zdrowotnej w praktyce jedyne co powodują to podważają sens jego istnienia- blokowanie możliwości diagnostyki i leczenia pacjentów nie-covidowych to chyba najlepszy przykład.
I tak dalej.
I czytając to wszystko ja się przestaję dziwić że ludzie wątpią w pandemię i mają w dupie maseczki czy jakiekolwiek środki ostrożności. Ja ją widzę, czy to w takich badaniach jak ww., czy w postaci kolejek karetek na sor, czy po zamieszaniu w szpitalu jak trzeba na już kolejne oddziały przerobić na covidowe bo nie ma gdzie kłaść tych ludzi.
Ale te wątpliwości zawsze są do czasu. Zazwyczaj one są do pierwszego bardzo ciężkiego przebiegu covida lub w ogóle zgonu. Najfajniejszym przykładem jest lokalny pan żul ( dajmy mu imię Krzysio) i jego kumple- codziennie rano pod sklepem punkt 7:00 żeby obalić Amarenę czy Pokusę, stanardowo bez maseczek. Krzysio niestety złapał covida, przez prawie 4 tygodnie leżał w szpitalu, z których prawie 2 pod respiratorem. Kolejne 1.5 miesiąca nawet nie wychodził z lokum w którym mieszkał bo nie był w stanie dojść do sklepu. Tutaj należą się słowa uznania dla jego kumpli bo mu robili zakupy ( ͡° ͜ʖ ͡°) niemniej jednak od tego momentu wszyscy noszą maseczki. Nawet z jednej butelki nie piją, w końcu Amarena nie ma 60% alkoholu.
Pewnie zabrzmię dziwnie ale #!$%@? mnie to że te wszystkie "działania" rządu spowodowały że ludzie nie czują respektu przed tą chorobą- utarło się przeświadczenie że ta choroba zabija tylko osoby starsze, i generalnie trudno jest na to umrzeć. Tak, młodzi trochę lżej to przechodzą. Tak, młodzi kategorycznie rzadziej na to umierają. Ale zapomina się że system opieki zdrowotnej to system naczyń połączonych, i jeśli będzie cały czas taka liczba zakażeń to przerobią większość szpitali na covidowe i ludzie nie-covidowi nie będą mieli gdzie się leczyć. I w zasadzie powtórzy się to co się stało w Lombardii- ludzie umierali na banalne choroby takie jak zapalenie wyrostka robaczkowego, bo nie miał ich kto zoperować. Te 70 tysięcy nadmiarowych zgonów w 2020 nie wzięło się znikąd.
#!$%@?łem się, znowu, bo ten wpis piszę prawie 1.5 godziny i pewnie już z 5 razy zgubiłem wątek i to jeden wielki bajzel. Chyba udało mi się z siebie wszystko wyrzucić, może dzięki temu będzie mi lżej i nie będę musiał jutro bigosu robić.
Zapowiada się długi dyżur.
Tymczasem zwykli szeregowi pracownicy mogą kaszleć albo
Przykład idzie z góry niestety. Rząd leci w kulki, nie potrafi napisać prawa, bierze ćwierćinteligenta na ministra (tu akurat o poprzednim, który przekonywał ze maseczki nie działają), losuje obostrzenia, no nawet najbardziej cierpliwy człowiek ma już dość.
IMHO największym błędem jest ściganie za brak maseczki na pustych ulicach, jak ludzie widzą taki cyrk (no nawet na chłopski rozum, jak masz kogoś zarazić w lesie czy na
Wszyscy Polacy w Polsce są mięsem armatnim.
Fajnie by było, jakby ludzką znieczulicę dało się wyjaśnić działaniami rządów czy czegoś innego, no ale niestety, prawda jest brutalna, ludzie mają w dupie innych ludzi, bo mają w dupie innych ludzi.
Mamy pandemię choroby która jest jak loteria, jeden będzie miał katarek a drugiego tak sponiewiera że miesiącami będzie dochodził do siebie. I ty nie powinieneś patrzeć na to co robi
Mnie jest po prostu szkoda ludzi którzy nie są chorzy na covida i mają problem żeby
Na jesieni jak były protesty zastanawiałam się czy iść bo się bałam że się zarażę. Ostatecznie poszłam ale pomyślałam sobie wtedy że w tym tłumie jest pewnie masa osób które
@Skurviduplo: kurcze, wpisujesz się tym samym w mentalność "to wina innych!". I nie dziw się potem, że tak popularne są opinie "szpitale nie są zapchane, nie zapchaliśmy ich, to wina INNYCH - lekarzy, że źle szpitalami zarządzają!".
Rząd mógłby kilka rzeczy zrobić lepiej, mógłby zrobić gorzej, ale to, że ludzie mają w