Wpis z mikrobloga

Mirki, myślicie, że jest sens jechać oglądać auto, jeśli sprzedawca wyśmiał mnie przy prośbie o podanie numeru VIN? Na #otomoto podał, ale blędny, do zupełnie innego auta, wiec grzecznie dzwonię, czy mógłby podać poprawny. Kazał mi przyjechać i sobie go spisać, no tyle że średnio mi się uśmiecha jechać godzinę tylko po to, żeby okazało się, że jest cos nie tak ( _) #samochody #otomoto #pytanie
  • 11
  • Odpowiedz
Ciekawi mnie tez, czy to teraz taka typowa praktyka, że przy ogłoszeniu podaje się VIN, ale zupełnie innego auta, nie wiem, z nadzieją, że ktoś nie zauważy i stwierdzi, że wszystko ok czy o co chodzi?
  • Odpowiedz
Mirki, myślicie, że jest sens jechać oglądać auto, jeśli sprzedawca wyśmiał mnie przy prośbie o podanie numeru VIN?


@MadmanFool: ucinasz temat

Jak ktoś nie ma nic do ukrycia to podaje vin, odczytanie i spisanie to minuta

No chyba że to 23 letni Passat B5 za 3 tysiące złotych, to wtedy się nie wygłupiaj
  • Odpowiedz
Kolega podjechał, bo okazało się, że ma blisko - auto po wypadku + jakieś problemy z silnikiem, koleś jedynie co to się uśmiechał pod nosem i nawet nie ukrywał tego, że sprzedaje jakieś #!$%@? auto. Kosmos, bo w ogłoszeniu „stan techniczny idealny”
  • Odpowiedz