Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam - może ktoś już na to wpadł i tego próbował.
Otóż - na buty zawsze udzielana jest 2 letnia gwarancja, ale żadne buty, które miałem jeszcze tyle czasu nie wytrzymały.

Wpadłem więc na pewien pomysł - kupujemy buty, a kiedy doznają uszkodzeń - zamiast wyrzucać oddajemy na gwarancji.
W ten sposób jedna para powinna nam starczyć na bardzo bardzo długo, bo zakładam, że gwarancja odnawia się po wymianie, a może się mylę?

Ktoś to testował?
#cebuladeals #cebula
  • 20
@tormee: jedne moje buty, po jednym założeniu, strzeliły w podeszwie - nie dało się chodzić bo materiał wbijał się w śródstopie. Po 5 odrzuconych reklamacjach stwierdziłem że nie chce mi się kłócić o 50 zł. Jakby to były jakieś droższe buty, to może przez rzecznika bym to przepychał
@zybyzy: właśnie o sieciówkach myślałem.
Pałować mi się nie chce, nie jest to aż tak duży wydatek i nigdy nie zgłaszałem takiej reklamacji.

Ale ja się wychowałem w czasach gdzie w butach chodziło się kilka lat, a nie jeden sezon ;)
Nic... trzeba będzie to sprawdzić.
@tormee: 99% reklamacji jest odrzucanych - i idziesz do sadu . gwarancja na buty to sciema . kazda sieciowka / firma ma taka polityke. odwolanie nic nie daje . tylko przez rzecznika a ostatecznie sad . oni wiedza ze ludziom sie nie chce.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@tormee: @lobo: @zybyzy: @Jednorybek: @theoforos1:
Głupoty gadacie, ja z powodzeniem reklamuję regularnie buty i stosuję taktykę opisaną przez OPa, traktując sklepy jak wypożyczalnie.
Wystarczy kupować w zagranicznych sklepach (np. Decathlon czy Deichmann) i bez problemu dostaniesz nowe buty albo zwrot pieniędzy, gdy się rozwalą. Należy za to unikać polskich sklepów jak CCC albo Martes - oni faktycznie robią problemy, ale jak się uprzesz, to i tam dostaniesz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@tormee: tych reklamacji nie uznaja. Pismem od rzecznika praw konsumenta sobie dupe podetrą, dostaniesz pismo od 'ich' rzeczoznawcy który potwierdzi ich wersję(chociaż to pewnie szablonowe pisemko z jego pieczątka, a butów być może nie widział, ale o tym zaraz) .
Polecam wysłać buty na ekspertyzę do rzeczoznawcy, który zajmuje się głównie takimi sprawami (był tu parę lat temu wpis na Mirko o tym), tyle że ekspertyza kosztuje ok 200zł - i
@zybyzy: Pięć i pół roku pracowałem, przy produkcji obuwia damskiego ze skóry. Płatne akordowo, od pary, reklamacje już w naszym zakresie. Tylko dwie pary pamiętam odrzuciliśmy, przychodzi paczka z butami rozklejonymi, buty ze skóry do kolan, mokre że wyżymać można, a smród ze środka jak by tam coś zdechło. Przynajmniej 30% tego co przychodziło powinno być odrzucone, mimo tego naprawialiśmy, jeszcze gratis np fleczki na nowe się wymieniło. Nie wiem jak
@tormee: jak @zybyzy napisał - najpierw będzie odrzucenie. Złóż ponownie z prośbą/żądaniem opinii rzeczoznawcy, bo może to być opinia "rzeczoznawcy" - właściciela sklepu. Składanie wielokrotne podobno powoduje refleksję ;)
No a jak się nie uda takim mykiem to możesz pójść do rzeczoznawcy lub rzecznika praw konsumenta i podać sklep do sądu (jeśli rzeczywiście tych butów nie rozwaliłeś specjalnie).