Wpis z mikrobloga

Wczorajszy dzień (ale nie tylko) zmusił mnie do pewnych przemyśleń na temat feminizmu i tego jak jest postrzegany i rozumiany. Mam wrażenie że we współczesnym świecie jest on bardzo przeinaczony. Feminizm to nie jest radykalny lewicowy pogląd, który jest reprezentowany przez lesbijki i "babochłopów". To nie jest myślenie, że kobiety mają rządzić, a mężczyźni do garów. To nie jest "Seksmisja". To jest przeświadczenie że każdy, także kobieta, ma prawo robić co chce i jak chce ze swoim życiem i nie być z tego powodu stygmatyzowanym, ocenianym i szykanowanym. To zrozumienie dla każdego i każdej. To wspieranie mężczyzn w stereotypowo damskich zawodach jak pedagog, nauczyciel w szkole i przedszkolu, pielęgniarz, sprzedawca, położny; nie tylko wspieranie kobiet we wspinaniu się po drabinie kariery. To też wspieranie mężczyzn w trudnych momentach, w chorobach takich jak depresja czy rak.

Jeśli jesteś mężczyzną to wiedz:

Możesz płakać i nie jest to nic złego
Możesz mieć i wyrażać swoje uczucia
Możesz uwielbiać dzieci i nie myśleć o sobie jak o kimś kto chce je skrzywdzić, jeśli rzeczywiście tak nie jest
Możesz iść do psychologa, psychiatry i psychoterapeuty
Możesz prosić o pomoc
Możesz po prostu mieć gorszy dzień
Nie musisz się z niczego tłumaczyć
Nie musisz spełniać niczyich wymagań
Nie musisz wpasować się w ramy jakie dyktuje ci społeczeństwo

I piszę to ja, feministka

Wszystkiego dobrego na jutrzejszy dzień mężczyzny.

#feminizm #kobiety #dzienkobiet #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 104
via Wykop Mobilny (Android)
  • 66
@szzzzzz: Gdyby feminizm był tylko taki jaki opisujesz to większość ludzi uznałaby go za fajny ruch społeczny.

Niestety życie pokazuje, że większość feminazistek ma mordę babochłopa jak damski czarzasty na strajkach, chce parytetów w radach nadzorczych (ale już nie w kopalniach) oraz wielu socjalnych nienależnych przywilejów jak wariatki z USA wymyślające coraz bardziej pokręcone "fale feminizmu" tylko po to by wciąż uzasadniać swoje istnienie kiedy równość już dawno jest (w Polsce
via Wykop Mobilny (Android)
  • 29
@szzzzzz:
A jak nazwać komuszki spod znaku spurkini i tagu #killallmen? Albo ktoś jest normalny jak ty albo chciałby śmierci połowy populacji. Trzeba to jakoś rozróżnić.

Znam kilka kobiet nazywających się feministkami. Trochę idealistyczne w codziennym życiu. Niektórzy śmieją się z nich nazywając "hipiskami".

Czasami gadam z nimi przy piwku, ale jak tłumaczę, że nie istnieje coś takiego jak "wage gap" (tylko wybory gorszych finansowo zawodów przez kobiety), niepotrzebnym braniu
@Tytanowy_Lucjan mówię zupełnie, ale to zupełnie szczerze: nigdy nie słyszałam o tagu #killallmen. Absolutnie czegoś takiego nie popieram. Uważam że to właśnie są radykałki. To nie jest w porządku. Ja jestem feministką i sam widzisz co piszę. To jest feminizm. Rozróżnij to.

Parytety w kopalniach, no, no. Już o tym słyszałam i czytałam. Do niedawna kobiety nie mogły nawet pracować w kopalniach w Polsce. Od kiedy to się zmieniło, udział kobiet
via Wykop Mobilny (Android)
  • 36
@szzzzzz: Kopalnie to tylko przykład. Nie widzę jednak wielu kobiet w budownictwie, śmieciarkach, rolnictwie czy innych zawodach, w których trzeba się narobić fizycznie czy mocno ubrudzić (a tam żadnych zakazów nie ma i nie było).

Dlatego wg mnie określenie "feminazistki" to bardzo dobre rozróżnienie typu amerykańskich marksistek ze wspomnianego tagu od normalnych pokojowo nastawionych kobiet.

Stanowiska powinny być przydzielane wg kompetencji, a nie płci lub faktu posiadania dzieci. Praca zdalna spokojnie
Kopalnie to tylko przykład. Nie widzę jednak wielu kobiet w budownictwie, śmieciarkach, rolnictwie


@Tytanowy_Lucjan: rolnictwo to zły przykład. Kobiety często pracują na równo z mężczyznami (biorąc oczywiście pod uwagę różnicę w sile), a dodatkowo po pracy zajmują się domem. Pomoc przy sianokosach, żniwach, wykopkach czy zbiorach (w tym przenoszenie lub układanie ciężkich paczek, worków lub skrzynek) to nic dziwnego. Podobnie jest z obrządkiem (ścielenie, przygotowanie i roznoszenie paszy).
Gdyby feminizm był tylko taki jaki opisujesz to większość ludzi uznałaby go za fajny ruch społeczny.


@Tytanowy_Lucjan: Gdyby PiS był taki zły to nikt by na niego nie głosował.
A tak zupełnie serio - bardzo łatwo jest manipulować ludźmi, żeby nawet nie zerknęli poza swoją bańkę.

Wyobraź sobie, że jesteś takim dyrektorem programowym TVPiS - masz rozkaz obrzydzić ludziom feminizm.
"Dobra Danusia, pokaż zdjęcie Lempart, zasugeruj widzom, że wszystkie feministki są
@Tytanowy_Lucjan: Jeśli chodzi o zawody i braki zakazów, bardzo fajnie by było jakby tak to faktycznie działało.
Jestem programistą i kiedyś sobie myślałem, że przecież żadnych zakazów nie ma, kobiety w branży są mile widziane, poza tym tacy wykształceni, inteligentni programiści (XDDD) nie będą stawiać kobietom barier.

Życie potrafi zweryfikować oba te poglądy - to że programiści są jakąś inteligentną elitą i to, że kobietom nie stawia się barier.

Faktycznie, kobiety
@stu100: Trendy jednak pokazują, że młode dziewczyny ze wsi przeważnie jak najszybciej z niej uciekają na studia i nigdy nie wracają, bo nie chcą prowadzić ciężkiego i pełnego wyrzeczeń życia farmerki.

Stąd potem programy typu rolnik szuka żony czy chłopaki do wzięcia. Zostali sami starzy kawalerzy albo samotni młodzi, których rodzice jeszcze biorą na litość by przejąć ojcowiznę.

@Kanarynka: Mężczyźni nie chcą pracować za małą kasę (bo m.in. kultura od
Dlatego wg mnie określenie "feminazistki" to bardzo dobre rozróżnienie typu amerykańskich marksistek ze wspomnianego tagu od normalnych pokojowo nastawionych kobiet.


@Tytanowy_Lucjan: zabawe że piszesz to akurat na wypoku, gdzie to określenie jest stosowane dosłownie w stosunku do każdej feministki i każdej feministycznej idei. No i mam nadzieję, że stosując tak durne określenia, nie oburzasz się jak inni też rzucają nazistami i faszystami na prawo i lewo.
@Replica: Przerzucanie się tymi określeniami już dawno sprawiło, że nie mają one żadnego ładunku definicji. Ot kolejna obelga.

Ja jednak wolę rozróżniać normalne fajne feministki (jak OPka) od komunistek, feminazistek Julek, którym ktoś nakładł do głowy pierdół o tym, że trzeba wybić wszystkich białych mężczyzn i bzykać się tylko z Mokebe albo innymi Simonami Molami, bo "diversity first".
Pobierz Tytanowy_Lucjan - @Replica: Przerzucanie się tymi określeniami już dawno sprawiło, że...
źródło: comment_1615279813Y04Pc6qBy4c3iGn88eCnMs.jpg
Mężczyźni nie chcą pracować za małą kasę (bo m.in. kultura od nich, a nie od kobiet wymaga utrzymania całej rodziny), więc się nie pchają w pedagogikę, pielęgniarstwo albo pracę na poczcie lub banku, a nie dlatego, że nie mają empatii. xD

Przecież praca w jakimkolwiek okienku to robota dla średnio rozgarniętej małpy (nie obrażając nikogo) i wystarczy miesiąc szkolenia (jak robią banki) by każdy mógł to robić.

Znam naprawdę ogrom przedszkolanek oraz
Możesz płakać i nie jest to nic złego

Możesz mieć i wyrażać swoje uczucia

Możesz iść do psychologa, psychiatry i psychoterapeuty

Możesz prosić o pomoc

Możesz po prostu mieć gorszy dzień


@szzzzzz: ...ale wiedz, że przez społeczeństwo (a szczególnie kobiety, ogólnie) zostaniesz uznany za słabeusza. I nikt Ci tego wprost nie powie i się nie przyzna że tak myśli ale będzie cię tak traktował(a).
#takaprawda i to się dłuuugo nie zmieni.
ale będziesz tak szykanowany, że musiałbyś mieć silniejszą psychikę niż Jarosław Psikuta


@Arc2: Pracowałem w kilku dużych firmach z kapitałem zachodnim. W jednej co się zaczyna na Acc na przykład.
Jest tam wielki plan 2025 50/50 - ma być połowa kobiet w firmie do 2025 i #!$%@?!
Każdy większy meeting - dlaczego w waszym dziale nie ma jeszcze 50% kobiet?
Bo jesteśmy Devops i nie zgłaszają się? Mało to kogo obchodzi,
@CudMalina: Skoro tego prace nie wymagają kompetencji, a górnictwo jakby nie było pasożytnicze co chwila dostaje czternastki i osiemnastki oraz inne barbórki/deputaty to czemu kobiety się nie pchają tam po lepsze zarobki? Śmieciarzom też się więcej niż minimalna płaci, bo właśnie mało kto chce tam pracować. Budowlanka? Firmy płacą coraz więcej i nawet alkoholików akcpetują, bo jest takie ssanie na rynku ludzi z podstawowymi umiejętnościami zawodowymi, a nie dyplomem z socjologii
A pomyślałeś że skoro facet kulturowo czuje presję, że musi zarobić na rodzinę, to kobieta chętnie wraca wcześniej do domu, bo musi się zająć dziećmi i domem? Na kobiety kultura nakłada taką rolę. I właśnie chodzi o to, żeby zmieniać te stereotypy.


@CudMalina: Która feministyczna akcja walczy ze stereotypem faceta śmieciarza?
Gdzie jest hasło Kobiety do śmieciarek?
@Tytanowy_Lucjan: już nie wymyślaj, że faceci pracują tylko na dobrze platnych stanowiskach, bo tak nie jest xD
Btw, swoja droga, gdybym mogła pracować do 12 bo mój mąż dobrze by zarabial, to korzystałabym z tego. Wtedy wszystko jest na miejscu. Facet spelnia sie w roli faceta, "przynosząc mamuta", a kobieta zajmuje się ogniskiem domowym.