Wpis z mikrobloga

@maxx92: Jak jeżdżę przez miasto, to często w takim ciągu samochodów staram się zostawiać duży odstęp, żeby ci z naprzeciwka mogli skręcić w lewo, a z podporządkowanych mogli wyjechać.
I najgorsze jest jak widzę gościa naprzeciwko z lewym kierunkowskazem, więc jeszcze dodatkowo zwalniam, żeby zwiększyć odstęp -> zero reakcji.
Mrugam światłami -> zero reakcji
Mrugam jeszcze raz, prawie się zatrzymując -> zero reakcji
#!$%@? się i ruszam -> on też rusza
@aksal89: Albo ktoś podjeżdża, wbija lewy kierunek i zaczyna wszędzie patrzeć ale nie tam gdzie należy, mrugasz, zwalniasz a on nawet cię nie widzi. A później marudzą że nikt nie puszcza.

Jest jeszcze kolejny typ, ktoś dołącza się do ruchu, ustępujesz mu a on nie rzuci okiem w drugą stronę (skręca w lewo) tak jakby to że ustępujesz jemu oznaczało że wstrzymujesz dla niego ruch w obu kierunkach.
@maxx92: miej prawo jazdy 16 lat i zdaj sobie sprawę, że takie sytuacje nadal się zdarzają, różnica taka, że masz już na to wyebane, a droga to nie jest tor wyścigowy, że każdy musi ruszać na strzała. Ważniejsze jest bezpieczeństwo, bo nigdy nie masz pewności, nawet gdy czujesz dobrze sprzęgło, że auto ci nie zgaśnie na środku skrzyżowania. Jak ktoś się w takich sytuacjach stresuje, to polecam dobierać tak drogi, żeby
@maxx92: Własnie dlatego nie jeżdżę autem. Ja mam zbyt duże problemy ze stresem i byle pierdołowata sytuacja na skrzyżowaniu jak ta przyprawiłaby mnie o mini zawał, co przełożyłoby się na moją jazdę
@maxx92 ja #!$%@?, jak ja nienawidzę takich furiatów-trąbitów na drodze - coś zdarza się tego typu, że pomyślisz się w sztuce prowadzenia samochodu i właśnie samochód ci zgaśnie na starcie a ci już PIIIIIP PIIIIIP #!$%@?!! ROBISZ SEKUNDOWE LEKKIE UTRUDNIENIE RUCHU TO JUŻ MOGĘ NA CIEBIE DRZEĆ JAPE KLAKSONEM, BO PRZECIEŻ JA ZAWSZE IDEALNIE JEŻDŻĘ. I #!$%@? tak każdego stresują swoim upośledzonym trąbieniem. Serio, niektórym wypadało by wymontować klakson albo zainstalować jakieś