Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiedzielibyście coś, czy siedzielibyście cicho?

Mąż mojej siostry często krzyczy na dziecko. Nie krzyczy, wrzeszczy. Dziecko ma niecałe trzy lata. Bywa niesforne - jak to taki mały bombel - ale nie robi nic strasznego. Często naprawdę obrywa mu się za nic.

Szwagier oczekuje od syna (przypominam - niecałe 3 lata), że będzie rozumował jak dorosły. Wścieka się, kiedy dziecko zachowuje się jak... dziecko.

Boję się, że siostrzeniec nabawi się jakiejś nerwicy przez te ciągłe wrzaski. Już chyba zaczęło się to odbijać na jego psychice, bo zaczął robić sceny w miejscach publicznych (wcześniej nie zdarzało mu się np. rzucić na podłogę w sklepie i krzyczeć, teraz już tak), a jego tata z idola stał się „głupi” i „be”.

Siostra wielokrotnie podejmowała temat, ale kończy się tak, że szwagier wścieka się i na nią. Moi rodzice też próbowali kilkukronie z nim rozmawiać, ale bardzo delikatnie, bo nie chcieli się wtrącać. Nic to zresztą nie dało. Bardzo się martwią i mnie też nie podoba się to, co się tam dzieje.

Przemocy fizycznej nie ma, ale mimo tego nie powinno to tak wyglądać. Rozumiem - krzyknąć, żeby przywołać dziecko do porządku, ale te ciagłe wrzaski i opierdzielanie małego chłopca to gruba przesada.

Najlepsze jest to, że szwagier twierdzi, że ma nowoczesne metody wychowania, bo tłumaczy dziecku, dlaczego coś jest złe/jak się czuje, kiedy jest nieposłuszne, albo wymaga odpowiadania pełnym zdaniem. Co z tego skoro to tłumaczenie ma formę przeraźliwego ryku wściekłości. Siostrzeniec się boi tych wrzasków, kończy się płaczem.

Wtrącać się? Jako ktoś, kto nie ma dzieci, pewnie słaby ze mnie autorytet, ale można by spróbować ponownie zainterweniować z rodzicami.

Dodam tylko, że nie mieszkamy z nimi, tj. siostrą i jej mężem, dzieckiem, ale widujemy się na tyle często, że nie da się nie zauważyć, że te krzyki zdarzają się często i są nieadekwatne do „przewinień”.

#dzieci #rodzina #rodzicielstwo #rodzice #pytaniedorozowychpaskow #pytaniedoniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6041255fd2f37c000a2c0993
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: ale co Ty niby chcesz osiągnąć? Przecież on jest przekonany o skuteczności tych "metod". Wziął bym się jak coś za siostrę i rozmowę pt. rozwód... Bo facet wygląda na mega toksyka, od którego dla własnego zdrowia psychicznego należałoby spieprzać jak najdalej. Chyba, że się zgodzi na jakąś terapię, ale po tym co napisałeś nie wygląda na typa zdolnego do jakiejkolwiek autorefleksji, także wyjść dobrych za bardzo nie ma.
Ciekawe, czy on na siostrę tak się nie drze w chacie albo czy nie traci nad sobą kontroli, jak nikogo nie ma, skoro na dziecko przy ludziach się tak wydziera. Aż nie chcę sobie wyobrażać, co się tam musi dziać, jak typek nie ma żadnych świadków i może dać upust emocjom. Ona będzie go bronić mimo wszystko i nie wiem, czy się dowiesz prawdy - może, jak mu totalnie odpie*doli i coś
opka : @ProResHq: może nakreślę trochę bardziej sytuację.

Moja siostra też jest charakterna, nie ma tam na pewno żadnego bicia z jego strony, bo ona by po prostu nie dała się tak traktować (wiem, że to nie zawsze widać po ludziach i tak dalej, ale generalnie nie sądzę, żeby taki scenariusz był w ogóle prawdopodobny; nic zresztą na to nie wskazuje). Ogólnie oni są ciężcy z charakteru, ale jakoś ten ich
@AnonimoweMirkoWyznania: zaproponuj im terapię, choć szanse, że się zdecydują, są niewielkie. Poza tym wspieraj dzieciaka i bądź dobrą ciotką - dawaj mu przykład innego życia. Jak dorośnie to będzie mógł między tymi postawami wybrać.
Poza tym, możesz nie życzyć sobie krzyków w swoim towarzystwie - zadbaj o siebie. Powiedz im o tym, że czujesz się źle, kiedy ktoś przy tobie krzyczy. Masz też prawo po prostu wyjść/wyprosić ich i nie uczestniczyć