Wpis z mikrobloga

@elon_w_zbozu: #!$%@? mnie bierze bo idziesz jak normalny człowiek do sklepu i patrzą na Ciebie jak na zabójcę bo nie masz maseczki, a oni wszyscy mają zsunięte z nosa. #!$%@? mnie bierze bo ludzie myślą, że szczepionka zakończy temat, a ona jest tylko dodatkiem do obostrzeń. #!$%@? mnie bierze bo wypiłbym piwo z kumplami w barze, a nie kolejny raz w domu. #!$%@? mnie bierze bo miałem zacząć ćwiczyć, a nie
@Squatlifter: Najbardziej zastanawia mnie brak samodzielnego myślenia i ślepe posłuszeństwo społeczeństwa. Ludzie aż tak boją się głupiego mandatu? Parafrazując klasyka - wszystkich nas nie zamandatujecie. Co można zrobić w takiej sytuacji? Tworzenie lokalnych "ruchów oporu"? Czy to cokolwiek zmieni? Zanim ludziom się otworzą oczy, będzie już mooocno za późno jeżeli teraz już nie jest.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@pijanypowietrzem: zależy co rozumiesz przez "normalność". Osobiście liczę na to, że po przechorowaniu i zaszczepieniu odpowiedniej ilości ludzi życie powinno wrócić praktycznie do tego, co było przed pandemią. Liczę też, że w międzyczasie będziemy potrafili sprawniej leczyć ludzi, więc COVID powinien z czasem stać się taką trochę mocniejsza grypą. Możliwe, że dla pewności będzie trzeba powtarzać szczepienie co jakiś czas, tak jak np. teraz wiele osób szczepi się co roku na
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@EdekMoczygeba: Zagrożeniem jest np. Afryka. Choćbyśmy stawali na rzęsach, żeby wyszczepić wszystkich, w takiej Tanzanii, która ma #!$%@?, wyewoluuje sobie mutacja, która będzie odporna na to, co my tu mamy i zawsze znajdzie się jakiś kanał, którym tu dotrze.

@smutny_kojot: akurat to w populacji gdzie szczepionka jest zastosowana powstaje presja ewolucyjna na zmutowanie wirusa w sposób, który będzie zarażał pomimo szczepień.
Populacja nieszczepiona owszem, jest dużo bardziej "pojemnym" środowiskiem dla