Wpis z mikrobloga

Jako, że wśród hejteruf na tagu uchodzę za wielkiego fanboja i obrońcę CDPR to zamieszczę kolejny przykład konstruktywnej krytyki z mojej strony - fabuła.

W mojej ocenie fabuła jest mocno średnia. Ani super, ani guwniana, po prostu średnia. Ma swoje wzloty, ma fajne momenty, ma filmowe sceny, ale ogólnie główna ścieżka fabularna jest w mojej ocenie dziurawa. Może gdyby ją lepiej połatali, może gdyby był ten brakujący prolog to całość tworzyła by lepsze wrażenie. W ogóle nie kupuje postaci Silverhanda, poza kilkoma śmiesznymi scenkami i zlosliwo-cynicznymi komentarzami (zwlaszcza w zadaniach pobocznych, niezwiazanych z glowna osia fabuly) mogloby go dla mnie nie byc w ogole.

A juz zadania zwiazane z Rogue to szczyt idiotyzmu w wykonaniu Silverhanda - jego zachowanie pisał chyba 13 latek. Rozumiem, ze probowano oddac silne uczucia targajace Johnym, jego wstyd i zal za decyzje z dawnych czasow gdy odtracil Rogue i wolal toczyc swoje hulaszczo-anarchistyczne zycie. Ale ciagle podkreslanie przez Johny'ego jak to rogue jest zdenerwowana i mam na nia uwazac bylo zenujace - podstawowa zasada dobrego scenariusza: 'Show, don't tell' byla tu ciagle łamana.

Dla mnie niedoscigniony wzor wciagajacej fabuly w grze cyberpunkowej to nadal deus ex z 2000 roku. Przemiana bohatera (a wiec i nas) z nieskazitelnego stroza prawa w podejrzewajcego cos detektywa, pozniejsza zmiana stron i walczenie z dotychczasowymi sprzymierzencami a na koniec przejrzenie na oczy, ze cały czas bylismy tylko marionetką w rękach grupy trzymajacej wladze jest kapitalna i daje graczowi mnostwo emocji, przemyslen i wyborow. Motyw z globalna pandemia i szantazowaniem rzadow państw przez kontrole dystrybucji szczepionki jest akutalny dzisiaj jak nigdy.

Ale nie o tym mial byc ten wpis. Glowny zarzut mam do tematu fixerów - kompletnie schrzanionego.

Fixerzy w papierowej wersji odgrywaja wazna role w swiecie cyberpunka, w grze probowano oddac ten sam wydzwiek. Mamy podzial miasta na strefy wplywy fixerow. Dostępność ich zadań zalezy od naszej ulicznej reputacji. Mamy możliwość spotkania się z nimi, porozmawiania na luźne tematy.

Tyle w teorii.

A jak w praktyce? W praktyce fixerzy to gadająca wersja tablicy zadań z wieśka 3. Żadnej głębi, żadnego odczucia, że postępownie gracza, jego reputacja ma wpływ na nastawienie fixerów do niego.

- gracz po wejsciu w strefę wpływów dostaje telefon z zaproszeniem od lokalnego fixera do odwiedzin. skąd o nas wie, skoro dopiero zaczynamy przygody w miescie? niewiadomo. mimo to i tak na mapie wyswietlaja sie znaki zapytania

- z wakado znamy sie z wczesniej (mimo iz gracz ja pierwszy raz na oczy widzi) co wytraca gracza z narracji, nie wiemy co ich laczy, jakie mieli do siebie podejscie, czy sie szanuja czy moze nie dowierzaja - ot idziemy do wakado gadac jak starzy wspolpracownicy

- z padre znamy sie z filmowego prologu, ale i tak nam sie przedstawia jak kompletnie obca dla nas osoba

- z dino znamy sie jak starzy znajomi, mimo iz go nigdy wczesniej nie spotkalismy

- po pojsciu na spotkanie osobiste z danym fixerem nie ma zadnego dialogu zapoznaczwczego, przedstawienia sie, nic. mozemy pogadac na jakies tam dupne tematy o ktorych w ogole nie powinnismy jeszcze wiedziec (np. poruszajace przeszlosc danego fixera)

- Zadania nie są równo rozłożone. Połowa chyba należy do Reginy, reszta po części dla Padre, Wakado i Dakoty. El Kapitan, Dino i Mr Hands dostali chyba po kilka na odczepne.

- zwiekszenie poziomu ulicznej reputacji autoamtycznie zaznacza nowe zadania na mapie, nie mamy zadnej informacji od fixera, wiekszosc graczy nawet nie wie, w natloku ikonek na mapie, ze pojawily sie jakies nowe zwiazane z nasza reputacja

- po dotarciu na miejsce zadania, fixer dzwoni z automatu, nie mozna nie odebrać rozmowy (ale jesli strzelamy, fixer sie rozlaczy i zadzwoni pozniej) - skad wie gdzie jestesmy, mamy gps w dupie z automatycznym nadawaniem naszej pozycji do fixera czy co?!

*

Tyle żali. A teraz moja propozycja jak małym nakładem pracy można było dodać trochę głębi i immersji dla fixerów.

Przede wszystkim po wejsciu w nowa dzielnice powinnismy dostac telefon/sms od danego fixera, ze slyszal cos tam o nas i zaprasza do siebie na zapoznanie. Po dotarciu do fixera, krotki dialog z #!$%@? kto jest kim i co soba reprezentuje. Fixer daje nam namiary na czesc zadań rownoczesnie informujac, ze lepsze i trudniejsze zadania da nam jak sie sprawdzimy i podniesiemy poziom naszej ulicznej reputacji.

Po dotarciu na miejsce zadania to my musimy sie sami skontaktowac z fixerem, ze jestesmy i prosimy o szczegoly.

Wysoko postawieni fixerzy jak Dino czy Mr Hands powinni byc czasowo zablokowani, np. dialogiem, ze fixer nie ma czasu dla takich leszczy jak my i zebysmy wrocili jak bedziemy cos soba reprezentowac/poleca nas inni fixerzy.

Kilkanascie dodatkowych dialogow (mogliby zrezygnowac z tych telefonow na miejscu misji, smsy z detalami by wystarczyly) i mamy glebszy i bardziej realistyczny schemat dzialania i kontaktow najemnik-fixer. Telefony czy smsy po przekroczeniu odpowiedniego poziomu reputacji od fixera, ze zaprasza po nowe kontrakty dalby minimalne wrazenie, ze czynimy jakies postepy w swiecie gry.

Mozna by bylo pojsc jeszcze dalej i final kilku wiekszych zlecen zrobic jako wybor moralny miedzy racją/zyciem celu zlecenia a profesjonalizmem najemnika i zaufaniem fixera do nas. Moglibysmy np. widząc jak wielkiego #!$%@? ratujemy sprobowac go zabic, czyniąc świat lepszym miejscem ale narazajac sie na gniew i awanture fixera, dla ktorego pieniadze nie smierdza i nie wazne kogo ratuje.

A tak to wyszlo jak wyszlo - fixerzy to taki gadajaca tablica zadan bez zadnej glebi czy wplywu naszych dzialan na relacje z nimi i oferte zadan jakimi dysponuja...

*

Na deser bug, ktorego jeszcze nie widzialem - korniki drogowe zaatakowaly kawalek ulicy zjadajac go, zapominajac jednak poinformowac o tym fakcie kierowcow samochodów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#cyberpunk2077 #rpg #crpg #actionrpg #zalesie
pablo397 - Jako, że wśród hejteruf na tagu uchodzę za wielkiego fanboja i obrońcę CDP...

źródło: comment_16146751665BUUpRa8KslNNbbyw4igRx.jpg

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@pablo397: nie mogli zrobić większej interakcji z fixerami, bo UI nie jest na to gotowe. Jak gracz miałby wybierać X misji i sprzedaży samochodów, z prostej chmurki dialogowej?

Musieli by zaimplementować jakiś ekran wyboru, ale ewidentnie nie było pomysłu lub czasu
  • Odpowiedz
@pablo397: i jezdzenie z kazdą pierdółką do fixera szybko zaczęło by być mocno irytujące, z powodu jeżdżenia w to samo miejsce/gadania z tą samą osobą.

To nie jest kilka zleceń z wiedzmina gdzie do każdej misji masz fabułę i inną osobę
  • Odpowiedz
nie mogli zrobić większej interakcji z fixerami, bo UI nie jest na to gotowe.


@Rad-X: na co nie jest gotowe? na dialog 'hej jestem solo V, slyszalem, ze mozna u ciebie jakas robote dostac' fixer odpowiada ble ble ble i na naszej mapie pojawiaja sie znaczniki zadan tak jak to dzieje sie teraz magicznie po przekroczeniu granicy dzielnicy/awansowaniu na poziom reputacji.

Jaki interfejs jest tu porzebny? tu potrzeba tylko zablokowania zlecen
  • Odpowiedz
@pablo397: rozmowy w cztery oczy z fixerami jak najbardziej by się przydały. Robimy dla nich czasem po kilkanaście zadań, a nasze interakcje sprowadzają się do "no elo, zrob coś", "super mordo, dzięki, ale szkoda że nie zrobiłes tego po cichu". Są w ogóle jakieś konsekwencje z zabijania wszystkiego co się rusza albo profity z robienia tych misji po cichu?

To samo z gangami. Fajnie gdybyśmy mogli stanąć po czyjejś stronie (tak,
  • Odpowiedz
Dlatego powiem to co zawsze xD Problemy techniczne uratowały im dupsko, bo ludzie nie zwracają uwagi na to jaką wydmuszką jest ta gra.


@pan_warell: na reddicie sporo osób pisało zaraz po premierze, ze mniejsza o problemy techniczne, bo te ktos kiedys naprawi. wiekszy problem to jak wiele rzeczy potraktowano po macoszemu i jak zmarnowano tak duzy potencjał.
  • Odpowiedz
@pablo397: no i nie sposób się nie zgodzić. Po prostu ten zmarnowany potencjał jest irytujący. Wydali kupę kasy na wykreowanie wielkiego świata. Nawet nie wyobrażam sobie jakie to musiało być przedsięwzięcie, żeby zaprojektować miasto, ciuchy, samochody, bronie, etc..

Dlatego najlepiej by było, gdyby przyznali się do winy, porzucili ten projekt, bo tego trupa już nie ma co pudrować i zrobili to jak trzeba od nowa używając tego uniwersum.
  • Odpowiedz
Dlatego najlepiej by było, gdyby przyznali się do winy, porzucili ten projekt, bo tego trupa już nie ma co pudrować i zrobili to jak trzeba od nowa używając tego uniwersum.


@pan_warell: nie zgodzę się, potencjał jest bardzo duży. Samo miasto, grafika, klimat, muzyka, dźwięki - 10/10. Wygląd samochodów, postaci, giwery - 10/10 Mechaniki strzelania 8/10, skradania 6/10, hackowania 5/10, walka wręcz 5/10. Fabuła główna 6/10 Zadnia poboczne 8/10, mozliwosci roleplay 9/10
  • Odpowiedz
Zmarnowany potencjał mógłby zostać wprowadzony w płatnych dodatkach. Szczerze mówiąc sama główna fabuła sprawia wrażenie właśnie takiego dodatku. Gdyby nowa zawartość wprowadziła wszystko czego można by się spodziewać po tym uniwersum, a zwłaszcza dojrzałą fabułę, to jestem w stanie wybaczyć redom słaby start. Więcej brudu świata, problemów 2077 roku, technologii, intryg. Zadanie z Peralezami było świetne, ale niestety urwane w połowie. Więcej głębi i będzie ok.
  • Odpowiedz
@pablo397: Najbardziej mnie #!$%@?, gdy robisz jakąś misję fabularną i nagle z dupy dostajesz sms od fixera "Typ misji: Ratunek" bo znalazłeś się w obrębie jakiegoś kontraktu XDDD
  • Odpowiedz
@Zdziszko: no jest to mega z dupy rozwiazanie, nie wiem, kto uznal, ze to ma sens, ale badowski chyba ostro na kacu byl 'robcie jak chcecie, dajcie mi spokoj, łeb mnie boli'
  • Odpowiedz