Aktywne Wpisy
JPRW +146
nalej_mi_zupy +40
BODYMAX ŻEŃ-SZEŃ od chłopa z bloku
i pamiętajcie: przy full body workout krzyżówka w drodze powrotnej
#mikrokoksy #silownia #warszawa
i pamiętajcie: przy full body workout krzyżówka w drodze powrotnej
#mikrokoksy #silownia #warszawa
W mojej ocenie fabuła jest mocno średnia. Ani super, ani guwniana, po prostu średnia. Ma swoje wzloty, ma fajne momenty, ma filmowe sceny, ale ogólnie główna ścieżka fabularna jest w mojej ocenie dziurawa. Może gdyby ją lepiej połatali, może gdyby był ten brakujący prolog to całość tworzyła by lepsze wrażenie. W ogóle nie kupuje postaci Silverhanda, poza kilkoma śmiesznymi scenkami i zlosliwo-cynicznymi komentarzami (zwlaszcza w zadaniach pobocznych, niezwiazanych z glowna osia fabuly) mogloby go dla mnie nie byc w ogole.
A juz zadania zwiazane z Rogue to szczyt idiotyzmu w wykonaniu Silverhanda - jego zachowanie pisał chyba 13 latek. Rozumiem, ze probowano oddac silne uczucia targajace Johnym, jego wstyd i zal za decyzje z dawnych czasow gdy odtracil Rogue i wolal toczyc swoje hulaszczo-anarchistyczne zycie. Ale ciagle podkreslanie przez Johny'ego jak to rogue jest zdenerwowana i mam na nia uwazac bylo zenujace - podstawowa zasada dobrego scenariusza: 'Show, don't tell' byla tu ciagle łamana.
Dla mnie niedoscigniony wzor wciagajacej fabuly w grze cyberpunkowej to nadal deus ex z 2000 roku. Przemiana bohatera (a wiec i nas) z nieskazitelnego stroza prawa w podejrzewajcego cos detektywa, pozniejsza zmiana stron i walczenie z dotychczasowymi sprzymierzencami a na koniec przejrzenie na oczy, ze cały czas bylismy tylko marionetką w rękach grupy trzymajacej wladze jest kapitalna i daje graczowi mnostwo emocji, przemyslen i wyborow. Motyw z globalna pandemia i szantazowaniem rzadow państw przez kontrole dystrybucji szczepionki jest akutalny dzisiaj jak nigdy.
Ale nie o tym mial byc ten wpis. Glowny zarzut mam do tematu fixerów - kompletnie schrzanionego.
Fixerzy w papierowej wersji odgrywaja wazna role w swiecie cyberpunka, w grze probowano oddac ten sam wydzwiek. Mamy podzial miasta na strefy wplywy fixerow. Dostępność ich zadań zalezy od naszej ulicznej reputacji. Mamy możliwość spotkania się z nimi, porozmawiania na luźne tematy.
Tyle w teorii.
A jak w praktyce? W praktyce fixerzy to gadająca wersja tablicy zadań z wieśka 3. Żadnej głębi, żadnego odczucia, że postępownie gracza, jego reputacja ma wpływ na nastawienie fixerów do niego.
- gracz po wejsciu w strefę wpływów dostaje telefon z zaproszeniem od lokalnego fixera do odwiedzin. skąd o nas wie, skoro dopiero zaczynamy przygody w miescie? niewiadomo. mimo to i tak na mapie wyswietlaja sie znaki zapytania
- z wakado znamy sie z wczesniej (mimo iz gracz ja pierwszy raz na oczy widzi) co wytraca gracza z narracji, nie wiemy co ich laczy, jakie mieli do siebie podejscie, czy sie szanuja czy moze nie dowierzaja - ot idziemy do wakado gadac jak starzy wspolpracownicy
- z padre znamy sie z filmowego prologu, ale i tak nam sie przedstawia jak kompletnie obca dla nas osoba
- z dino znamy sie jak starzy znajomi, mimo iz go nigdy wczesniej nie spotkalismy
- po pojsciu na spotkanie osobiste z danym fixerem nie ma zadnego dialogu zapoznaczwczego, przedstawienia sie, nic. mozemy pogadac na jakies tam dupne tematy o ktorych w ogole nie powinnismy jeszcze wiedziec (np. poruszajace przeszlosc danego fixera)
- Zadania nie są równo rozłożone. Połowa chyba należy do Reginy, reszta po części dla Padre, Wakado i Dakoty. El Kapitan, Dino i Mr Hands dostali chyba po kilka na odczepne.
- zwiekszenie poziomu ulicznej reputacji autoamtycznie zaznacza nowe zadania na mapie, nie mamy zadnej informacji od fixera, wiekszosc graczy nawet nie wie, w natloku ikonek na mapie, ze pojawily sie jakies nowe zwiazane z nasza reputacja
- po dotarciu na miejsce zadania, fixer dzwoni z automatu, nie mozna nie odebrać rozmowy (ale jesli strzelamy, fixer sie rozlaczy i zadzwoni pozniej) - skad wie gdzie jestesmy, mamy gps w dupie z automatycznym nadawaniem naszej pozycji do fixera czy co?!
*
Tyle żali. A teraz moja propozycja jak małym nakładem pracy można było dodać trochę głębi i immersji dla fixerów.
Przede wszystkim po wejsciu w nowa dzielnice powinnismy dostac telefon/sms od danego fixera, ze slyszal cos tam o nas i zaprasza do siebie na zapoznanie. Po dotarciu do fixera, krotki dialog z #!$%@? kto jest kim i co soba reprezentuje. Fixer daje nam namiary na czesc zadań rownoczesnie informujac, ze lepsze i trudniejsze zadania da nam jak sie sprawdzimy i podniesiemy poziom naszej ulicznej reputacji.
Po dotarciu na miejsce zadania to my musimy sie sami skontaktowac z fixerem, ze jestesmy i prosimy o szczegoly.
Wysoko postawieni fixerzy jak Dino czy Mr Hands powinni byc czasowo zablokowani, np. dialogiem, ze fixer nie ma czasu dla takich leszczy jak my i zebysmy wrocili jak bedziemy cos soba reprezentowac/poleca nas inni fixerzy.
Kilkanascie dodatkowych dialogow (mogliby zrezygnowac z tych telefonow na miejscu misji, smsy z detalami by wystarczyly) i mamy glebszy i bardziej realistyczny schemat dzialania i kontaktow najemnik-fixer. Telefony czy smsy po przekroczeniu odpowiedniego poziomu reputacji od fixera, ze zaprasza po nowe kontrakty dalby minimalne wrazenie, ze czynimy jakies postepy w swiecie gry.
Mozna by bylo pojsc jeszcze dalej i final kilku wiekszych zlecen zrobic jako wybor moralny miedzy racją/zyciem celu zlecenia a profesjonalizmem najemnika i zaufaniem fixera do nas. Moglibysmy np. widząc jak wielkiego #!$%@? ratujemy sprobowac go zabic, czyniąc świat lepszym miejscem ale narazajac sie na gniew i awanture fixera, dla ktorego pieniadze nie smierdza i nie wazne kogo ratuje.
A tak to wyszlo jak wyszlo - fixerzy to taki gadajaca tablica zadan bez zadnej glebi czy wplywu naszych dzialan na relacje z nimi i oferte zadan jakimi dysponuja...
*
Na deser bug, ktorego jeszcze nie widzialem - korniki drogowe zaatakowaly kawalek ulicy zjadajac go, zapominajac jednak poinformowac o tym fakcie kierowcow samochodów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#cyberpunk2077 #rpg #crpg #actionrpg #zalesie
Musieli by zaimplementować jakiś ekran wyboru, ale ewidentnie nie było pomysłu lub czasu
To nie jest kilka zleceń z wiedzmina gdzie do każdej misji masz fabułę i inną osobę
@Rad-X: na co nie jest gotowe? na dialog 'hej jestem solo V, slyszalem, ze mozna u ciebie jakas robote dostac' fixer odpowiada ble ble ble i na naszej mapie pojawiaja sie znaczniki zadan tak jak to dzieje sie teraz magicznie po przekroczeniu granicy dzielnicy/awansowaniu na poziom reputacji.
Jaki interfejs jest tu porzebny? tu potrzeba tylko zablokowania zlecen
To samo z gangami. Fajnie gdybyśmy mogli stanąć po czyjejś stronie (tak,
@pan_warell: na reddicie sporo osób pisało zaraz po premierze, ze mniejsza o problemy techniczne, bo te ktos kiedys naprawi. wiekszy problem to jak wiele rzeczy potraktowano po macoszemu i jak zmarnowano tak duzy potencjał.
Dlatego najlepiej by było, gdyby przyznali się do winy, porzucili ten projekt, bo tego trupa już nie ma co pudrować i zrobili to jak trzeba od nowa używając tego uniwersum.
@pan_warell: nie zgodzę się, potencjał jest bardzo duży. Samo miasto, grafika, klimat, muzyka, dźwięki - 10/10. Wygląd samochodów, postaci, giwery - 10/10 Mechaniki strzelania 8/10, skradania 6/10, hackowania 5/10, walka wręcz 5/10. Fabuła główna 6/10 Zadnia poboczne 8/10, mozliwosci roleplay 9/10
@pablo397: No o tym mówię. Zostawić miasto i część mechanik, reszta do kosza.