Wpis z mikrobloga

Jaka mnie wku... roszczeniowe społeczeństwo, tolerowanie chamstwa na każdym kroku w stosunku do sprzedawców, obsługi.

Powodem tego, że konsument może Ci wejść na głowę, napluć w twarz, jest to, że zarząd dużych firmy i tak stanie po jego stronie i po złożonej skardze przeprosi za zachowanie pracownika gdy ten nie wytrzyma i odmówi obsługi lub odpowie na zaczepkę klientowi.

Przykład z mojego życia, fakt faktem jakieś 5-6lat temu jak byłem robakiem pracującym w Orange ale idealnie opisujący sytuację.
24 grudnia wigilia, ja jako miękki herbatnik zostałem sam w pracy w centrum handlowym w salonie Orange. Zmiana od 9 do 17 bo do tej godziny było czynne centrum.
Ruch jak zawsze od rana, czyli po 5 osób w kolejce i nie ma czasu się wylać.
Zbliża się zamknięcie salonu godzina 16.55 prawie zero ludzi w centrum i wpada gość z 50lat do salonu na wymianę dekodera...
Wymiana dekodera to gruby temat czasem na 1h roboty, bo jako salon partnerski musiałem zalogować się do oddzielnego systemu, wypełnić dane klienta, dane starego dekodera, dane nowego dekodera i czekać aż ktoś w centrali mi to sprawdzi odeśle protokołu do podpisu. Tak jak wyżej powiedziałem często gęsto 1h czekania.
Tłumacze mu, że nie da rady tego ogarnąć w 5 minut, ale gość bojowo nastawiony, na infolinii skierowali go do mnie bo niby mam na stanie dekodery. Tak miałem, ale infolinia nie miała podglądu do moich stanów bo byliśmy salonem partnerskim.
Widzę, że gość nie odpuszcza, więc siadamy działami ale zaznaczyłem, że 17.15 jak się nie uda to konczymy temat bo muszę opuścić teren centrum tak jak i on do 17.30. Przygotował się dobrze, było wszystko w zestawie nawet pilot więc lecę z tematem. Nie przedłużając, kwity wypełniłem w 2 minuty poszły na weryfikację i nikt ich nie zweryfikował jak się potem okazało przez 1,5h. Dobija 17.15, robie raporty inne pierdoły, 17.30 komunikat żeby przygotować się do opuszczenia centrum. Jednak klient dalej uparty, od słowa do słowa zaczął się do dopier.... Chciał wyjść z salonu z nowym dekoderem bez czekania na dokumenty. Musiałem wezwać ochronne gdyż zaczął mi się odgrażać.
Najlepsze jest to, że ch.... był w centrum przed 16 ale najpierw poszedł sobie do Auchana zrobić zakupu, żeby za 5min wpaść na wymianę dekodera....
No i koniec końców, złożył na mnie skargę, miałem potem rozmowę z kierownikiem a potem z dystrykt menadżerem xD
I jeszcze centrala wytłumaczyła mu w piśmie procedurę, że ona trwa długo, ale finalnie przeprosiła, że poczuł się urażony, że mu kur... nie wymieniłem dekodera w wigilię.
Dodam, że miałem lekką presję czasu bo po pracy jechałem do domu rodzinnego 250km.
PS: praca zmieniona po paru miesiącach, teraz sobie siedzę klikam w komputra i na pewno nigdy nie będę pracować w usługach.

Prośba do was wykopki, żeby zawsze reagować jak ktoś w Biedronce zaczyna drzeć mordę na kasjerkę bez powodu, dając pozwolenia na takie zachowania nigdy nie będzie dobrze.
#konsumenci #pracbaza #orange #roszczeniowyklient
Dziecko_Proboszcza - Jaka mnie wku... roszczeniowe społeczeństwo, tolerowanie chamstw...

źródło: comment_1614324218SheQGEXXdRVPuCz0HKjj8r.jpg

Pobierz
  • 39
@Dziecko_Proboszcza każdy w ramach treningu empatii powinien popracować w usługach.
Pracowałam 10 lat w handlu i niestety zdarzają się takie #!$%@? które myślą, że jak zostawią w sklepie w którym pracujesz stówkę to mogą cię traktować jak śmiecia.
Jak byłam na stanowisku kierowniczym i ktoś mi ekipę mieszał z błotem to kazałam #!$%@?ć delikwentowi xD
Miałam akcję w salonie wyposażenia wnętrz, że baby mi weszły trzy minuty przed zamknięciem wybierać tkaniny. Już
@Dziecko_Proboszcza: Cały esej można by o tym napisać. Zaczynając od ludzi, którzy chcieliby zostać obsłużeni wzorowo i jednocześnie bardzo szybko, poprzez tych, którzy frustrację wylewają na obcych ludzi, a na tych będących mądrzejszymi od pracownika kończąc.

Zwykle niestety świadczy to o impulsywnym działaniu i raczej niskiej inteligencji emocjonalnej, nieumiejętności przyznania się do błędu albo zawiści do samego siebie, przez którą czują potrzebę wylewać złość na swoje otoczenie oraz to w nim
@Ancymoon1 ja tam samo. Zawsze byłem miły i proponowałem ludziom różne ciekawe rzeczy, a robiąc w sieciowce w gastronomii dawałem czasem jakieś ciastko czy napój gratis - mnóstwo ludzi wracało, a często nawet w innych lokalach tej samej sieci pytali o mnie czy czasem mnie nie ma na extra zmianie. Ale poza pracą, gdy widzę, że ktoś gdzieś #!$%@? obsługę bez żadnego powodu, to włącza mi się prawdziwy jihad i nawet 5
@Dziecko_Proboszcza nie przejmuj się ,w handlu przepracowałem 8 lat,takich zjebów jak ten było dziesiątki ,olać i robić swoje . Jednym z rodzynków był pan (specjalnie z małej) dziennikarz z lokalnej gazety. Pan zadzwonił że będzie chwilę przed 18 (to godzina zamknięcia sklepu) z podobną robota na min 25,35 minut . Zakomunikowałem że zamykamy o 18 i tego mu i tak nie zrobię
@Dziecko_Proboszcza: Pracowałem przez jakiś czas jako doradca klienta w pewnym znanym czerwonym sklepie z rtv/agd. W pewnym momencie tworzy się taka psychologiczna skorupa, że masz gdzies to, że jesteś wyzywany od najgorszych przez klientów. A najlepsze jest to, że stoicki spokój to najlepsza riposta na jaką mogłem sobie pozwolić. Gdy klienci widzieli, że ich odzywki nie robią na mnie wrażenia, to szybko sobie odpuszczali.

Nawet kojarzę raz sytuację, jak #!$%@? na
@Dziecko_Proboszcza Praca z klientami to czasem cyrk na kółkach. Pracowałam jakiś czas w macdonadzie. Pamiętam tak dużo niemiłych sytuacji.
Jedna to była jak przyszło dwóch młodych chłopaków i do mnie, że oni chcą rollo. No to już załapałam, że wrapa i pytam się z czym ten wrap. To do mnie z pyskiem, że nie wrapa, a rollo. Trochę zgłupiałam i pytam się czy w tortilli. Tak. No to wrap. I znów, że
@Dziecko_Proboszcza:
Ja w banku robilem pare lat. Kasa dobra, szef i ekipa tez, no ale klienci to wiadomo, ze prawie codziennie sie jakis buc trafil. Najlepsi to wlasnie agenty, co przychodza 3 minuty przed zamknieciem ze sprawa na godzine z hakiem i zdziwieni, ze nie rzucamy sie usmiechnieci, by obsluzyc jasnie pana xD Inna sprawa to emeryci. Przykra prawda jest taka, ze wiekszosc z nich okropnie #!$%@? i to sa serio
@ponerLokej poruszyłeś bardzo ważna kwestie xD ja robiłem dokładnie to samo. Pracowałem kiedyś na centrali taxi (przyjmowałem zlecenia i wysyłałem do kierowców). Nic tak ludzi bardziej nie #!$%@? jak stoicki spokój połączony z ultra uprzejmością i dołożeniem informacji, że czegoś nie da się zrobić.

Nawet nie policzę ile razy kisnąłem na słuchawce #!$%@? ludzi uprzejmością.
@Dziecko_Proboszcza: Widzisz. Ale postaw się teraz w roli klienta - czy to jego wina ze macie burdel czy cokolwiek? Każesz innym być wyrozumiałym, a sam być pracował za darmo żeby być miłym?
Prawda jest taka ze w #!$%@? robi cię twoje szefostwo bo stawia cię jako mięso armatnie dla swoich gownianych interesów i jeszcze ma do ciebie pretensje.

Nie żebym jakoś usprawiedliwiał chamstwo czy agresje, ale dopóki nie jesteś gotowy robić
@Dziecko_Proboszcza: potwierdzam mirku. 2 lata siedzialem w galerii prowadzac pkt ze sprzedażą tel i #!$%@? z tym zwiazanych. Sloma z butow wystaje, zwlaszcza w weekendy gdy zjezdza sie cala okoliczna wies na sport zwany zakupami w galerii. Mozna by ksiazke pisac.
-no ale klient nasz pan
-tak? To patrz pan: nastepna osobe poprosze
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po tym doswiadczeniu zyciowym obiecalem sobie- nigdy wiecej pracy w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Dziecko_Proboszcza: Czyli dałeś się jak miękka faja wyruchac przez klienta i pozwoliłeś mu wejść na głowę ale jak się jest nowym to tak w sumie jest xD
Ja tam czasem lubię dla sportu się pokłócić z klientami xD najczęściej jak zaczynają krzyczeć to mi się śmiać chce xD
@Dziecko_Proboszcza: Czyli dałeś się jak miękka faja wyruchac przez klienta i pozwoliłeś mu wejść na głowę ale jak się jest nowym to tak w sumie jest xD

Ja tam czasem lubię dla sportu się pokłócić z klientami xD najczęściej jak zaczynają krzyczeć to mi się śmiać chce xD

@Inguz tak jak pisałem w tamtych latach to bylem miękki herbatnik i dawałem się dymać w kazde święta i inne długie weekendy. Na