Wpis z mikrobloga

@marian1881: Idzie w straty i powinno wylądować w koszu. W praktyce można było się nażreć za darmo. Tak pewnie jest na większości stacji. Przy czym ja wytrzymałem w tej robocie tylko miesiąc i było to lata temu na studiach, także mogło coś się zmienić.
  • Odpowiedz
@marian1881: u mnie w miescie na orlenach w godzinach nocnych byla (moze dalej jest, idk info od znajomej ktora tam pracowala) wyprzedaz zarcia i burgera mozna bylo ponizej dychy kupic. orleny u nas robily za maka XD
  • Odpowiedz
@marian1881: u mnie podobnie- wpisywanie w straty ale większość brali ludzie do domu, żeby się nie bawić w zwroty i utylizacje jedzenia zdalnego do spożycia, na nockach często punkt północ łaziłem po sklepie i zabierałem rzeczy wiec o to naprawdę się dbało hehe
na odchodne szef dał mi 8 paczek stripsow do zutylizowania ze znajomymi
  • Odpowiedz