Aktywne Wpisy
mirko_anonim +10
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
Czy 28-letnia kobieta ma szansę na zdrowy i fajny związek biorąc pod uwagę dzisiejszy rynek matrymonialny?
Jestem w długiej relacji już niemal 6 lat. Przez ten czas mimo obietnic nie doczekałam się ani pierścionka ani ślubu ani nawet poważniejszych wspólnych planów. Ciągle było realizowanie jego założeń, jego planów i marzeń a moje, no cóż... zostały gdzieś w tyle. Ale kochałam, chciałam wspierać i czekałam. Po kolejnej
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
Czy 28-letnia kobieta ma szansę na zdrowy i fajny związek biorąc pod uwagę dzisiejszy rynek matrymonialny?
Jestem w długiej relacji już niemal 6 lat. Przez ten czas mimo obietnic nie doczekałam się ani pierścionka ani ślubu ani nawet poważniejszych wspólnych planów. Ciągle było realizowanie jego założeń, jego planów i marzeń a moje, no cóż... zostały gdzieś w tyle. Ale kochałam, chciałam wspierać i czekałam. Po kolejnej
Metylo +46
Dobra robota panie Midel, piękny chów Polaka zwyczajnego
#nieruchomosci
#nieruchomosci
Projekt Stefan GP jest dziełem serbskiego przedsiębiorcy Zorana Stefanovica. Jego pierwsza próba wejścia o F1 miała miejsce w 1996, wówczas nieznany jeszcze światu Serb ogłosił plany stworzenia Jugosłowiańskiego zespołu, który mógłby zadebiutować w F1 już w 1997 roku. Stefanovic w tym celu próbował pozyskać usługi George Rytona inżyniera który pracował w takich zespołach jak Forti i Ferrari, ostatecznie nic nie wyszło z tej próby i Ryton odmówił dołączenia do projektu. Mimo to Stefanovic utrzymywał że posiada niemal całość kwoty potrzebnej do debiutu w F1, w tym celu Stefanovic postanowił umówić spotkanie z Bernie Ecclestonem na Silverstone. Do spotkania nigdy nie doszło, gdyż Bernie nie traktował projektu Stefan GP poważnie i odmówił Stefanovicowi. Podobnie postąpiła FIA, która odrzuciła aplikacje nowego zespołu z Serbii. Stefanovic nie zraził się tym niepowodzeniem i kolejną próbę wejścia do F1 podjął rok później, poprzez próbę przejęcia pozostałości z niewypału jakim była Lola Mastecard. Serb planował odkupić zupełnie nieudany samochód i na jego podstawie zbudować samochód na sezon 1998, jednak i tym razem FIA odrzuciła aplikacje Stefanovica.
Zoran Stefanovic przypominał światu o swoim istnieniu 12 lat później, kiedy to FIA rozpoczęła nabór na trójkę nowych zespołów, które miały zadebiutować w F1 na sezon 2010. Łącznie zgłosiło się kilkunastu chętnych, FIA ogłosiła wyniki przetargu w czerwcu, wśród 3 nowo wybranych zespołów nie znalazł się jednak Stefan GP, lecz jako "nagrodę pocieszenia" zespół został wpisany na listę rezerwowych, z tej listy zespół mógł awansować do stawki w przypadku upadku któregoś z istniejących już zespołów F1. Stało się tak w sierpniu kiedy to BMW ogłosiło wycofanie się z F1 wraz z końcem sezonu 2009, tutaj FIA awansowała z listy rezerwowej zespół Lotusa na początku września. Kolejna okazja na wskoczenie do stawki z listy rezerwowych pojawiła się w listopadzie kiedy to Toyota niespodziewanie wycofała się z F1, tutaj jednak FIA przyznała miejsce Sauberowi, czyli zespołowi który został uratowany przez Petera Saubera z pozostałości po BMW. Mimo tego Stefanovic odkupił od Toyoty projekt samochodu TF110 którym, mieli się ścigać w sezonie 2010, wraz z silnikami. Stefanovic miał nadzieje na debiut w sezonie 2010, ponoć były nawet próby przekonania FIA do dopuszczenia 14 zespołów zamiast planowanych 13. FIA jednak się nie ugięła. W dalszych miesiącach Stefanovic kombinował co by tu zrobić aby wejść do F1 nawet tylnymi drzwiami, w pewnym momencie nawet zaczął żalić się na FIA że potraktowała jego zespół w sposób niesprawiedliwy, snując spisek między FIA a Cosworthem, polegający na rzekomej preferencji wyboru zespołów używających silnika Coswortha, podczas gdy Stefan planował używać silników Toyoty. Stefanovic nawet straszył założeniem sprawy w komisji europejskiej, pozew co prawda został złożony lecz KE odrzuciła go, stwierdzając że przetarg odbył się zgodnie z prawem.
Zespół na początku 2010 zatrudnił Mike Coughlan, byłego pracownika Mclarena który był zaangażowany w aferę szpiegowską, Stefanovic rozpoczął także negocjację z USGP oraz Campos Meta, czyli nowymi zespołami którym FIA przyznała miejsce w stawce, lecz z powodów finansowych miały one trudności z przygotowaniem się do debiutu w F1. Obydwie ekipy nie chciały jednak odpuścić i sprzedać swojego miejsca w stawce, jednak upadek co najmniej jednej z nich był niemal pewny, z tego powodu Stefan GP kontynuował przygotowania do sezonu. Stefanovic pod koniec stycznia zatrudnił byłego kierowcę Willamsa Kazukiego Nakajime, zespół planował nawet przeprowadzenie testów konstrukcji TF100, która została przemianowana na S-01 oraz pomalowana na czerwono w nawiązaniu do serbskich barw. Testy miały odbyć się na torze Portimao w Portugalii lub w Bahrajnie, problemem okazał się brak opon, gdyż Bridgestone dostawca opon do F1, nie mógł ot tak sprzedać opon zespołowi, który oficjalnie nie był zespołem F1. Mimo tego Stefanovic pozyskał komplet opon demonstracyjnych, oraz odpalił bolid przeprowadzając krótki "test" na parkingu pod byłą siedzibą Toyoty zdjęcie z testu w tym teście chodziło o to aby sprawdzić czy silnik w samochodzie działa poprawnie.
Czasu do startu sezonu było coraz mniej, a zespół wciąż nie miał przyznanego miejsca w stawce na sezon 2010, mimo tego Stefanovic był blisko podpisania kontraktu z drugim kierowcą którym miał zostać Jacquesem Villeneuve.
Głównym sponsorem ekipy miała być serbska firma AMCO, która była powiązana ze Stefanovicem. Zoran Stefanovic przekonywał że AMCO jest potęgą na rynku serbskim, chociaż tak naprawdę była to typowa firma krzak zatrudniająca oficjalnie tylko 1 pracownika, a jej dochód w 2009 wyniósł tylko 3000 euro. Mając na uwadze ten fakt, padok F1 zaczął się poważnie zastanawiać skąd Stefanovic ma pieniądze i ze zaszedł tak daleko, zaczęto podejrzewać że zespół Stefan GP miał być typową pralnią pieniędzy, chociaż jak było naprawdę tego nie wie nikt, chociaż niepewne źródła finansowe Serba przyczyniły się do niechęci FIA dla przyznania miejsca w stawce ekipie Stefan GP.
Na początku marca, ekipa mimo braku miejsca w stawce wysłała do Bahrajnu, czyli miejsca gdzie miał odbyć się 1 wyścig sezonu, samochody wraz z całym sprzętem, była to pierwsza w historii F1 sytuacja gdy zespół niebędący pewny miejsca stawce zameldował się na torze. 3 marca, 11 dni przed pierwszym wyścigiem ostatecznie upadł zespół USGP, Stefanovic liczył że teraz to FIA już na pewno przyzna mu miejsce w stawce, lecz odpowiedź ze strony władz F1 pojawiła się tego samego dnia. FIA zdecydowała że w sezonie 2010 będzie tylko 12 zespołów i na wejście nowej ekipy jest już po prostu za późno.
Stefanovic postanowił nie odpuścić tak łatwo i niemal natychmiast zadeklarował gotowość do wejścia w sezonie 2011. Serb miał także jeszcze bardziej ambitne plany, bowiem planował budowę toru wyścigowego pod Belgradem na którym, według jego planów można by było zorganizować GP Serbii w okolicach 2016 roku, z których oczywiście nic nie wyszło. FIA w kwietniu otworzyła rekrutację na nowy 13 zespół, który miał wejść do F1 od sezonu 2011, oprócz Stefan GP, zgłosiło się kilka ekip, głównie były to zespoły z GP2 i WsbR. W lipcu FIA ogłosiła że żadna z kandydatur nie spełnia wymogów i nikt nie dostanie 13 miejsca w stawce. Z tego powodu Stefanović zerwał kontrakt z Toyotą, bolidy TF110 wróciły do japońskiego producenta, podobno miały zostać one kupione przez HRT, lecz ostatecznie trafiły w ręce Pirelli, z wykorzystaniem których włoski producent opon testował opony na 2011 rok.
Nie był to koniec historii Stefan GP na przełomie, FIA ponownie otworzyła rekrutację na przyznanie 1 lub 2 miejsc w stawce dla nowych zespołów. Oprócz serbskiej ekipy zgłosił się Haas, oraz Forza Rossa(tutaj też jest ciekawa historia( ͡° ͜ʖ ͡°)) Stefan GP w 2014 był w o wiele gorszej sytuacji niż w 2009 i 10, bowiem tutaj nie miał nic, jego plany opierały się wyłącznie na pobożnych życzeniach, z tego powodu FIA nie brała nawet pod uwagę tej kandydatury, przyznając ostatecznie miejsce Haasowi, jako ciekawostkę powiem że Forza Rossa również je początkowo miała otrzymać, lecz pojawiły się problemy z wpłaceniem 20 milionów kaucji do depozytu F1. Plotki tematu Stefan GP pojawiły się ponownie w 2017 roku, kiedy to w F1 było głośno o projekcie China F1 Team, który miał wystartować w sezonie 2019, FIA podobno badała grunt pod otworzenie rekrutacji nowego zespołu, Stefanović wykorzystał ten fakt i przy okazji GP Australii spotkał się w padoku F1 z przedstawicielami Liberty Media, składając im swoją ofertę. Później w wywiadzie dla Autosportu Stefanovic potwierdził te doniesienia twierdząc że podejmuje już ostatnią próbę wejścia do F1, oraz jest na etapie budowy siedziby zespołu we Włoszech. Na chęciach się skończyło i plotki o możliwości wejścia serbskiego zespołu rozpłynęły się jakoś w maju 2017. Myślicie że za jakiś czas ponownie usłyszymy o rezolutnym Serbie i jego planach na wejście do F1 w kolejnych latach?
#f1 #nieznaniwf1
Może za 20 lat napiszesz taką historie o Orlenie jak dobrze pójdzie XD
Taguj #ratowaniepoziomunaf1
Pieniądze z lewego źródła, więc zamiast je jakoś sensownie ogarnąć, to typ się pcha w F1, gdzie wymagania skutecznie odsiewają wszystkich, poza top 0,00001% XDDDD