Wpis z mikrobloga

@moniks1501: A wystarczy patrzeć co wyświetla terminal przed zbliżeniem karty.
Ja zresztą kiedyś raz też nie popatrzyłem i musiałem się wrócić do sklepu po reklamację. Kosztowało mnie to dodatkowe 5min czasu w sklepie i następnie 2 dni oczekiwania aż środki wróciły na kartę.
Od tego czasu zawsze patrzę jaką kwotę wyświetla terminal.
  • Odpowiedz
@dawid3012: @FightMaker: No przecież nie napisałam że ślepo wbiłam Pin i pobrało mi z konta. Zauważyłam uwagę,że jest wbite o jedno zero i zwróciłam grzecznie uwagę Pani ( ͜͡ʖ ͡€) rzecz w tym że często robię zakupy w pośpiechu i żeby unikać takich sytuacji to wole gotówkę.
  • Odpowiedz
@FightMaker: @dawid3012: a jeszcze niedawno byłam świadkiem jak w sklepie Pani przede mną wybrała płatność karta. Pierwsza próba i informacja od kasjerki że płatność odrzucona, przy drugiej próbie znowu to samo. Ostatecznie Pani zrezygnowała z jakiegoś produktu i chciała zapłacić gotówką resztę zakupów, po czym kasjerka wydrukowała paragon i okazało się że transakcja jednak nie została odrzucona i pobrało z konta dwa razy za zakupy. W efekcie ta
  • Odpowiedz
@moniks1501 mi się przez 10 lat płatności kartą nigdy nie zdażyło, będę ryzykował dalej te ewentualne 5-10min na reklamację w razie czego, na rzecz bujania się z bilonem.
  • Odpowiedz
W restauracji zawszę płacę gotówką, bo zostawiam napiwek do pełnej kwoty.


@reaktor_bez_bolca: możesz zapłacić kartą mówiąc, żeby nabili kwotę z napiwkiem (bardzo rzadko się zdarza, że tak się nie da) albo, jeśli zależy ci, by napiwek trafił do rąk kelnera (co tez tak nie działa, kelner otrzymaną kasą musi się i tak dzielić), możesz zapłacić kartą, a potem do otrzymanej "okładki" z paragonem wsunąć napiwek gotówką. Ten drugi sposób często
  • Odpowiedz