Wpis z mikrobloga

@qjjehaaarnpw: ja ostatnio pomyślałem sobie że trzeba wspierać lokalną gastronomię, więc zamówiłem z jednej knajpy z niezłymi opiniami. Po 2h zadzowniłem zrezygnować, bo po 1,5h czekania zdecydowałem się skoczyć do McDonalda. I najgorsze że nie przekazali informacji kierowcy, zjawił się po 2,5h od pierwotnego zamówienia xD

I tak działają restauracje po ROKU w powalonych realiach pandemii. Nie wszystkie oczywiście, część zamiast płakać nad swoim losem dały radę się dostosować (np dzień
@EkstraCezar: a jeździsz takim samym rowerem i na takich samych oponach jak w lato, czy jak to wyglada?
Bo dla mnie głównym problemem zima jest nie temperatura a śliska nawierzchnia albo trudność jazdy po śniegu
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@qjjehaaarnpw: było się uczyć. Jakoś nikt z moich znajomych od licbazy, poza jednym, o którym niżej, nie musiał łapać się takich robót.
Znajomy od pitcy, stwierdził w połowie studiów, że un je już #!$%@? dorosły i zlał się w jakąś pustą laskę, która, jak sam mówił "no studia jej nie w głowie". Bombeleg, wynajem klitki i brak wykształcenia sprawiły, że tańcząc z ponurym żniwiarzem na lodzie, dowoził mi pitcę.
@qjjehaaarnpw:
@qwarqq: Ja jak ostatnio dostałem od chińczyka zamówienie z 'polskimi odpowiednikami' warzyw chińskich (pieczarki zamiast grzybów mun jak zawsze itd.) a potem z jednego kebaba jakieś kawałki kurczaka zamiast mięsa kebab to już sobie dałem spokój ze wspieraniem gastronomii w tym trudnym czasie xD