Wpis z mikrobloga

@siRcatcha: Czwarty dzień z Protalonem. Ciężko mówić o jakichś wielkich postępach. Glony przyblakły, gdzieniegdzie się wycofały, ale żeby zupełnie padły to nie. Otoski tylko głodne.
Jakby to rzec, nie wiem czego powinienem się spodziewać, ale cudów nie ma. Helenkę wyjąłem i clithony, bo miało szkodzić mocno ślimakom. Ale rozdętki się mnożą jednak. Krewetka jedna padła. Rośliny rosną.
Tyle ze sprawozdania. :P Sam nie wiem, no ale to połowa kuracji niby.
Pobierz stanton7 - @siRcatcha: Czwarty dzień z Protalonem. Ciężko mówić o jakichś wielkich po...
źródło: comment_16138167031ffW7n5XSjSYDQOHUVdM9m.jpg
@siRcatcha: No dlatego się nie załamuję, tylko czekam. Skoro ma zrobić robotę, to pewnie zrobi. Przed zastosowaniem wyciąłem ile się dało glona i zaglonionych liści. Wyjąłem też z kubełka śmieci z tych glonowych resztek. Pomyślałem, że potem wyczyszczę szczotką te kamienie na ile można, i na koniec zrobię dużą podmianę, z 50%. Ale na razie czekam.
@stanton7: dobre podejscie, wazne zeby sciagnac martwe glony na koniec, bo inaczej beda nawozem dla kolejnych ;) jak bedziesz szorowac kamienie, to mozesz sobie pomoc woda utleniona (poszukaj filmikow w necie) ale ostroznie, zebys nie popalil niczego ;) w protalonie ten drugi skladnik to wymiotl mi 90% glonow. Jak to u mnie, szczescia nigdy za wiele... znowu CO2 zawiodlo... tym razem sie po prostu skonczyla butla, a przez lockdown wszystko pozamykane